Gen. Polko: Bazy NATO w Polsce? Trzeba robić wszystko, by szczyt zakończył się sukcesem. Niemcy muszą widzieć więcej niż czubek własnego nosa. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Mówił Pan, że rząd stawia sprawę baz jednoznacznie, zaś Niemcy mają w tej sprawie opory. Czy sprawa baz może być jednym z powodów masowej krytyki pod adresem władzy w Polsce?

Niektórym krajom europejskim trudno wyjść z własnego komfortu. Jak mówić o kolektywnej obronie, czy solidarności, jeśli widzi się tylko czubek własnego nosa. Niestety nasi sąsiedzi zachodni, czyli Niemcy, mówią o solidarności tylko, gdy jest to dla nich wygodne. Gdy mają problem z imigrantami mówią o solidarności, ale jak budowali Nord Stream niczym i nikim się nie przejmowali. Dziś też mogliby wykazać się solidarnością wobec Polski, Litwy, Łotwy, Estonii. Jednak nie widać i teraz żadnego działania. Sprawa baz jest bardzo ważna, podnoszenie tego jest ważne, bo mowa o naszych interesach narodowych. I to wywołuje wrzask, bowiem poprzednia ekipa doprowadziła do sytuacji, w której Polska była jedynie grzecznym chłopczykiem, którego można było przestawiać z kąta w kąt. Dziś Polska zaznacza własną podmiotowość. To jest bardzo niewygodne dla niektórych krajów.

Dlaczego?

Z Polską trzeba się będzie w końcu liczyć. Sądzę, że dlatego słychać taki krzyk. Jednak liczę, że przyjdzie otrzeźwienie i wreszcie dojdzie do wspólnego działania. Jeśli chcemy w strukturze NATO prezentować i walczyć o własne interesy narodowe, to w inny sposób nie da się działać. Krytyka na pewno będzie się pojawiała. I dobrze, jak iskrzy niczym w kuźni, można coś dobrego wykuć.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych