Może bardziej opłaca nam się mieć bazy NATO w Polsce i nie mieć zasiłków brytyjskich niż nie mieć baz i mieć zasiłki?
Nie stawiamy tej sprawy w ten sposób. Prowadzimy osobno rozmowy dot. spraw socjalnych i rozmowy o obecności NATO w Europie. Wychodzimy jednak naprzeciw naszym rodakom. Obawiamy się, że rzeczywiście rząd brytyjski zrealizuje swoje plany i zasiłki zrealizuje. Wobec tego wychodzimy z pozytywnym programem. Chcemy zapewnić wsparcie dla rodzin, mówię o programie 500 plus.
Skoro spodziewa się Pan, że Londyn i tak zrobi swoje, nie warto obecnie prowadzić gry o poparcie dla baz NATO? Może uda się coś wywalczyć, zanim Londyn nie podejmie decyzji…
Sądzę, że przecenia Pan sprawę zasiłków. Cameron rozgrywa swoją partię w oparciu o inne kwestie. Ograniczenie zasiłków to dla budżetu brytyjskiego de facto symboliczna kwota, która nie będzie miała wpływu na budżet Wielkiej Brytanii. To nie jest dla Londynu sprawa priorytetowa. To jest jedynie pewien symbol, papierek lakmusowy. Cameronowi chodzi o to, by po 2017 roku strefa euro nie dominowała, wymuszając korzystne dla siebie rozwiązania europejskie. W tej sprawie Londyn ma nasze poparcie. Tak jak Londyn uważamy, że należy również postawić w jasny sposób relacje Parlamentu Europejskiego i parlamentami narodowymi, że powinna być większa konkurencyjność w UE, że potrzebna jest mniejsza biurokracja, że strefa euro nie powinna dominować i podejmować decyzji, że wszystkie waluty powinny funkcjonować na tych samych zasadach, że integracja nie powinna iść w kierunku tworzenia jednego tworu politycznego. Punktów stycznych jest wiele. Różnice widać jednak w sprawie benefitów socjalnych.
Wracając do sprawy baz. Polsce jak rozumiem zależy na ich budowie?
Oczywiście. To jest temat, który poruszamy w rozmowach z Wielką Brytanią. Chcemy stworzyć bowiem mechanizmy realnego odstraszania, a także dokonać zmiany w statusie bezpieczeństwa naszego regionu. My obecnie chcemy rozmawiać nie tylko o tym, w jaki sposób NATO miałoby nas wesprzeć w sytuacji zagrożenia, ale chcemy rozmawiać o obecności Sojuszu w naszej części Europy. Chcemy prowadzić rozmowy jak obecnością NATO w Polsce odstraszać, uniemożliwić wybuch konfliktu.
Od kogo w Pana ocenie będzie da facto zależała decyzja w tej sprawie? Kto będzie kluczowym graczem na szczycie NATO w Warszawie?
Nie można wskazywać jednego państwa. Decyzje podejmą wszyscy sojusznicy.
Wiemy jednak, że USA mają pozycję dominującą w Pakcie.
Oczywiście w ramach Sojuszu są państwa silne i słabsze. Waga decyzyjna jest różnorodna. Jednak my będziemy docierać do każdego, to musi być wspólna decyzja. Tak funkcjonuje Pakt. Musimy pokazać, że w tej samej instytucji nie może być dwóch statusów bezpieczeństwa, lepszy dla Europy Zachodniej, i gorszy dla Europy Środkowej. Na Zachodzie stacjonują wojska, są rozbudowane instalacje obronne. W naszym regionie ich nie ma. Nie może być zgody na dualizm tych regionów. Nasz obszar jest wciąż objęty nieaktualnymi dziś deklaracjami politycznymi NATO-Rosja z 1997 roku.
Dlaczego nieaktualnymi?
Zmieniła się sytuacja geopolityczna, zmieniło się zachowanie Rosji. Myślenie o tym, że wyrównanie bezpieczeństwa Europy Środkowej może być zachowaniem konfrontacyjnym wobec Rosji jest błędem. To właśnie utrzymywanie niższego statusu bezpieczeństwa naszego regionu będzie pretekstem do dalszych incydentów do prowokacji ze strony Rosji.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Może bardziej opłaca nam się mieć bazy NATO w Polsce i nie mieć zasiłków brytyjskich niż nie mieć baz i mieć zasiłki?
Nie stawiamy tej sprawy w ten sposób. Prowadzimy osobno rozmowy dot. spraw socjalnych i rozmowy o obecności NATO w Europie. Wychodzimy jednak naprzeciw naszym rodakom. Obawiamy się, że rzeczywiście rząd brytyjski zrealizuje swoje plany i zasiłki zrealizuje. Wobec tego wychodzimy z pozytywnym programem. Chcemy zapewnić wsparcie dla rodzin, mówię o programie 500 plus.
Skoro spodziewa się Pan, że Londyn i tak zrobi swoje, nie warto obecnie prowadzić gry o poparcie dla baz NATO? Może uda się coś wywalczyć, zanim Londyn nie podejmie decyzji…
Sądzę, że przecenia Pan sprawę zasiłków. Cameron rozgrywa swoją partię w oparciu o inne kwestie. Ograniczenie zasiłków to dla budżetu brytyjskiego de facto symboliczna kwota, która nie będzie miała wpływu na budżet Wielkiej Brytanii. To nie jest dla Londynu sprawa priorytetowa. To jest jedynie pewien symbol, papierek lakmusowy. Cameronowi chodzi o to, by po 2017 roku strefa euro nie dominowała, wymuszając korzystne dla siebie rozwiązania europejskie. W tej sprawie Londyn ma nasze poparcie. Tak jak Londyn uważamy, że należy również postawić w jasny sposób relacje Parlamentu Europejskiego i parlamentami narodowymi, że powinna być większa konkurencyjność w UE, że potrzebna jest mniejsza biurokracja, że strefa euro nie powinna dominować i podejmować decyzji, że wszystkie waluty powinny funkcjonować na tych samych zasadach, że integracja nie powinna iść w kierunku tworzenia jednego tworu politycznego. Punktów stycznych jest wiele. Różnice widać jednak w sprawie benefitów socjalnych.
Wracając do sprawy baz. Polsce jak rozumiem zależy na ich budowie?
Oczywiście. To jest temat, który poruszamy w rozmowach z Wielką Brytanią. Chcemy stworzyć bowiem mechanizmy realnego odstraszania, a także dokonać zmiany w statusie bezpieczeństwa naszego regionu. My obecnie chcemy rozmawiać nie tylko o tym, w jaki sposób NATO miałoby nas wesprzeć w sytuacji zagrożenia, ale chcemy rozmawiać o obecności Sojuszu w naszej części Europy. Chcemy prowadzić rozmowy jak obecnością NATO w Polsce odstraszać, uniemożliwić wybuch konfliktu.
Od kogo w Pana ocenie będzie da facto zależała decyzja w tej sprawie? Kto będzie kluczowym graczem na szczycie NATO w Warszawie?
Nie można wskazywać jednego państwa. Decyzje podejmą wszyscy sojusznicy.
Wiemy jednak, że USA mają pozycję dominującą w Pakcie.
Oczywiście w ramach Sojuszu są państwa silne i słabsze. Waga decyzyjna jest różnorodna. Jednak my będziemy docierać do każdego, to musi być wspólna decyzja. Tak funkcjonuje Pakt. Musimy pokazać, że w tej samej instytucji nie może być dwóch statusów bezpieczeństwa, lepszy dla Europy Zachodniej, i gorszy dla Europy Środkowej. Na Zachodzie stacjonują wojska, są rozbudowane instalacje obronne. W naszym regionie ich nie ma. Nie może być zgody na dualizm tych regionów. Nasz obszar jest wciąż objęty nieaktualnymi dziś deklaracjami politycznymi NATO-Rosja z 1997 roku.
Dlaczego nieaktualnymi?
Zmieniła się sytuacja geopolityczna, zmieniło się zachowanie Rosji. Myślenie o tym, że wyrównanie bezpieczeństwa Europy Środkowej może być zachowaniem konfrontacyjnym wobec Rosji jest błędem. To właśnie utrzymywanie niższego statusu bezpieczeństwa naszego regionu będzie pretekstem do dalszych incydentów do prowokacji ze strony Rosji.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/277101-minister-waszczykowski-zalezy-nam-na-budowie-baz-nato-w-polsce-ale-nie-bedzie-naszej-zgody-na-segregacje-dzielenie-obywateli-ue-nasz-wywiad?strona=2