Prokuratura o umorzeniu śledztwa ws. rzekomej "afery madryckiej": "Działania posłów nie doprowadziły Kancelarii Sejmu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/Fakty TVN
fot. wPolityce.pl/Fakty TVN

Prokuratura ustaliła, iż posłowie Hofman, Rogacki, Kamiński oraz Girzyński odbyli w latach 2012-2014 łącznie 24 zagraniczne podróże służbowe, które rozliczone zostały w formie ekwiwalentu za bilet lotniczy.

We wszystkich przypadkach posłowie ci złożyli deklaracje odbycia podróży samochodem prywatnym. W każdym przypadku Biuro Spraw Międzynarodowych Sejmu uznało, iż korzystniejszą (tańszą) dla Kancelarii Sejmu formą rozliczenia będzie wypłata ryczałtu, tj. opisanego powyżej ekwiwalentu za bilet lotniczy. W każdym przypadku posłowie ci odbyli ostatecznie podróż tanimi liniami lotniczymi. Żaden z wyjazdów nie został rozliczony według drugiej z opisanych form, „kilometrówki”.

Według Nowaka, kluczową kwestią dla oceny zachowania posłów jest rozstrzygnięcie, czy pobranie ryczałtu (ekwiwalentu za bilet lotniczy) stanowiło doprowadzenie Kancelarii Sejmu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Wskazał, iż poseł jedynie deklaruje zamiar odbycia podróży samochodem prywatnym, a decyzja o wypłacie środków bądź na zasadzie tzw. kilometrówki, bądź ekwiwalentu za bilet lotniczy należy do Kancelarii Sejmu. Pracownicy Biura Spraw Międzynarodowych Sejmu dokonywali wyliczeń, a następnie wypłaty środków, przy przyjęciu wariantu korzystniejszego dla Kancelarii Sejmu.

W niniejszej sprawie pracownicy Kancelarii Sejmu uznali, iż korzystniejsza z punktu widzenia finansowego będzie wypłata środków w formie tzw. ekwiwalentu za bilet lotniczy. Wypłacony ryczałt na pokrycie kosztów podróży samochodem (w wysokości kosztu biletu lotniczego) stanowił więc najkorzystniejszą z punktu widzenia finansowego formę zwrotu kosztów podróży, a tym samym Kancelaria Sejmu nie została doprowadzona do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - wyjaśnił prok. Nowak.

Dodał, że w aktach sprawy znajdują się kosztorysy wyjazdów, które ilustrują stosunek wydatków przy przyjęciu opisanych wariantów kalkulacji. Nowak wskazał, iż w przypadku podróży Girzyńskiego do Paryża w maju 2012 r. ustalona przez pracownika Kancelarii Sejmu cena biletu lotniczego wynosiła 1600 zł, a koszt tzw. kilometrówki stanowił kwotę 3795 zł. W tym wypadku na poczet kosztów podróży samochodem wypłacono posłowi ekwiwalent za bilet lotniczy w kwocie 1600 zł.

Zdaniem prokuratury zachowanie posłów nie stanowiło również przestępstwa poświadczenie nieprawdy. Ustalono, iż posłowie przedłożyli do Kancelarii Sejmu dokumenty w postaci „kart podróży samochodem prywatnym”, w których deklarowali odbycie podróży samochodem. Dokumenty te miałyby istotne znaczenie w przypadku rozliczenia podróży na zasadzie tzw. kilometrówki, gdyż wskazana w dokumentacji liczba kilometrów wpływałaby na wysokości uzyskanych środków. W niniejszej sprawie posłowie rozliczali się jednakże w formie ryczałtu (ekwiwalentu za bilet lotniczy), tak więc podane w ww. dokumentach informacje nie miały znaczenia w zakresie określenia wysokości świadczeń wypłacanych posłowi. Był to dokument sporządzony dla celów wewnętrznych urzędu, mający walor dokumentu o charakterze pomocniczym, którego skutki prawne nie wykraczały „na zewnątrz” - dodał Nowak.

CZYTAJ TEŻ: Adam Hofman: „Słów wypowiedzianych na mój temat już się nie cofnie”. CZTERY PYTANIA do b. posła PiS oczyszczonego z „afery madryckiej”

PAP/JKUB

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych