Tak, dziś Europa wierzy w rzeczy wtórne, a nie wierzy w to, skąd i z czego te rzeczy się wywodzą. Nie wierzy w chrześcijaństwo, nie wierzy w trzeźwy rozum, nie wierzy w żołnierskie cnoty i nie wierzy w dumę narodową. Nie wierzy w to, co ją stworzyło, w to, co kiedyś stanowiło ją samą, nie wierzy w to, nie staje w obronie tego, nie argumentuje, nie walczy, a już w żaden sposób nie chce za to się poświęcać.
Europa nawet myśleć nie chce, ani mówić o tym, kim jest w rzeczywistości, a ponieważ nie akceptuje swej własnej tożsamości, nie akceptuje też różnorodności. A przecież bez odróżnienia siebie od innych, w konsekwencji nieuchronnie zatraca samą siebie. A przecież jaśniejsze to niż słońce, że Europa to starożytna Hellada, a nie Persja, to Rzym a nie Kartagina, to chrześcijaństwo a nie kalifat. Wyliczam tu bez żadnego wartościowania.
Fakt, że istnieje europejska cywilizacja jeszcze nie oznacza, że jest ona lepsza lub gorsza od innych. To oznacza tyle, że my jesteśmy tacy, a wy tacy. Rozróżnić, rozgraniczyć i przyznać się do europejskiej cywilizacji nie znaczy, że trzeba się zamykać. To znaczy tylko tyle – ale takie jest tego znaczenie – że nasza otwartość nie może prowadzić do naszej dezintegracji, do rozpłynięcia się w zetknięciu z obcymi, których przyjmiemy. Drodzy Przyjaciele!
Europa jest starym, lecz płodnym kontynentem. Przeżyła już wiele przerażających poglądów. Z niektórych pochodziły problemy, wręcz tragedie, niektóre do tego nie prowadziły. Problemy i tragedie wtedy się z nich rodziły, gdy Europa okazywała się słaba i nie była zdolna przeciwstawić się szalonym myślom.
Nie potrafiła na przykład przeciwstawić się wtedy, gdy powstawała idea dzielenia ludzi według ras, wartościowania ich według genetyki. W ten sposób Europa stała się domem rasizmu i narodowego socjalizmu.
Także wtedy Europa nie była zdolna się przeciwstawić, gdy zarażała ją myśl wartościowania ludzi według ich przynależności klasowej i przerabiania każdego na jedną formę homo sovieticus. Tak stała się Europa domem teorii walki klas i komunizmu.
Dziś to wszystko wydaje się absurdem, ale, moi Przyjaciele, wtedy to tak nie wyglądało. Mało tego, poważni ludzie o poważnych twarzach, w niezbitym przekonaniu o swojej moralnej wyższości napisali o tym całe biblioteki.
Dziś ponownie widzę armię poważnych ludzi, którzy z poważnymi twarzami, z przekonaniem o swej moralnej wyższości w nawias chcą zamknąć narody Europy i agitują na rzecz Stanów Zjednoczonych nowej Europy. To się źle skończy! Europejska lewica – znów lewica – jest przekonana, iż Europa wtedy będzie szczęśliwa, gdy sprawimy, że znikną z niej narody – wspólnoty, które dają jej ducha, a w ich miejsce stworzymy europejskie superpaństwo. W Brukseli wielu podoba się ten plan i wielu też pracuje nad rzecz jego cichej realizacji.
Jednak ta Europa i taka Unia, którą my kochamy i do której naszą wspólną wolą wstąpiliśmy, Europa narodów – opiera się na solidarności narodów, na wzajemnym poszanowaniu i wspólnych poglądach, a nie na przychodzących z góry dyktatach i brukselskich rozporządzeniach. Teraz, na przykład, chcą narzucić nam, Węgrom, z kim tutaj razem mamy żyć.
cd na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tak, dziś Europa wierzy w rzeczy wtórne, a nie wierzy w to, skąd i z czego te rzeczy się wywodzą. Nie wierzy w chrześcijaństwo, nie wierzy w trzeźwy rozum, nie wierzy w żołnierskie cnoty i nie wierzy w dumę narodową. Nie wierzy w to, co ją stworzyło, w to, co kiedyś stanowiło ją samą, nie wierzy w to, nie staje w obronie tego, nie argumentuje, nie walczy, a już w żaden sposób nie chce za to się poświęcać.
Europa nawet myśleć nie chce, ani mówić o tym, kim jest w rzeczywistości, a ponieważ nie akceptuje swej własnej tożsamości, nie akceptuje też różnorodności. A przecież bez odróżnienia siebie od innych, w konsekwencji nieuchronnie zatraca samą siebie. A przecież jaśniejsze to niż słońce, że Europa to starożytna Hellada, a nie Persja, to Rzym a nie Kartagina, to chrześcijaństwo a nie kalifat. Wyliczam tu bez żadnego wartościowania.
Fakt, że istnieje europejska cywilizacja jeszcze nie oznacza, że jest ona lepsza lub gorsza od innych. To oznacza tyle, że my jesteśmy tacy, a wy tacy. Rozróżnić, rozgraniczyć i przyznać się do europejskiej cywilizacji nie znaczy, że trzeba się zamykać. To znaczy tylko tyle – ale takie jest tego znaczenie – że nasza otwartość nie może prowadzić do naszej dezintegracji, do rozpłynięcia się w zetknięciu z obcymi, których przyjmiemy. Drodzy Przyjaciele!
Europa jest starym, lecz płodnym kontynentem. Przeżyła już wiele przerażających poglądów. Z niektórych pochodziły problemy, wręcz tragedie, niektóre do tego nie prowadziły. Problemy i tragedie wtedy się z nich rodziły, gdy Europa okazywała się słaba i nie była zdolna przeciwstawić się szalonym myślom.
Nie potrafiła na przykład przeciwstawić się wtedy, gdy powstawała idea dzielenia ludzi według ras, wartościowania ich według genetyki. W ten sposób Europa stała się domem rasizmu i narodowego socjalizmu.
Także wtedy Europa nie była zdolna się przeciwstawić, gdy zarażała ją myśl wartościowania ludzi według ich przynależności klasowej i przerabiania każdego na jedną formę homo sovieticus. Tak stała się Europa domem teorii walki klas i komunizmu.
Dziś to wszystko wydaje się absurdem, ale, moi Przyjaciele, wtedy to tak nie wyglądało. Mało tego, poważni ludzie o poważnych twarzach, w niezbitym przekonaniu o swojej moralnej wyższości napisali o tym całe biblioteki.
Dziś ponownie widzę armię poważnych ludzi, którzy z poważnymi twarzami, z przekonaniem o swej moralnej wyższości w nawias chcą zamknąć narody Europy i agitują na rzecz Stanów Zjednoczonych nowej Europy. To się źle skończy! Europejska lewica – znów lewica – jest przekonana, iż Europa wtedy będzie szczęśliwa, gdy sprawimy, że znikną z niej narody – wspólnoty, które dają jej ducha, a w ich miejsce stworzymy europejskie superpaństwo. W Brukseli wielu podoba się ten plan i wielu też pracuje nad rzecz jego cichej realizacji.
Jednak ta Europa i taka Unia, którą my kochamy i do której naszą wspólną wolą wstąpiliśmy, Europa narodów – opiera się na solidarności narodów, na wzajemnym poszanowaniu i wspólnych poglądach, a nie na przychodzących z góry dyktatach i brukselskich rozporządzeniach. Teraz, na przykład, chcą narzucić nam, Węgrom, z kim tutaj razem mamy żyć.
cd na następnej stronie
Strona 3 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/275713-nasz-kontynent-jest-chory-dlatego-trzeba-zamknac-pewien-okres-w-zyciu-europy-przemowienie-viktora-orbana-na-kongresie-fidesz-cz-2?strona=3