Tydzień temu jeszcze nie dojrzałem. Myślałem, że nie jest jeszcze tak daleko, żeby wychodzić na ulice. Nie tędy droga. A jednak chyba już jest czas
— mówi uczestnik poznańskiej manifestacji.
Manifestantka z Warszawy apeluje o opamiętanie dla rządu i obywateli, którzy wahają się jeszcze czy wyjść na ulice:
Opamiętajmy się. A jeżeli nie, to wyjedźmy! Po prostu, wyjedźmy! Będzie nam luźniej!
Inna uczestniczka warszawskiej manifestacji nie widzi absurdu porównywania obecnej sytuacji do wydarzeń Grudnia ’70. Manifestuje, żeby zatrzymać totalitaryzm PiS-u.
Żeby był spokój, żebym się nie bała wychodzić wieczorem na ulicę, żeby mój wnuk żył w normalnym kraju. Ja pochodzę z Gdyni. W 70. Roku byłam na wiadukcie, jechałam do pracy, widziałam jak strzelali i naprawdę: nie chcę się bać nocy! Nie chcę! I dlatego przyszłam. Mimo, że jestem emerytką, mimo że mam niewielką emeryturę, mimo że mam męża po ciężkiej operacji, przyszliśmy żeby powiedzieć, że nie jesteśmy takim motłochem, którym może jedna osoba rządzić
— mówi.
Najgorsze jest to, że manifestanci naprawdę wierzą w to, co mówią. Są tak dalece zablokowani na argumenty, że racjonalne tłumaczenie im kwestii zmian w Trybunale Konstytucyjnym nie przynosi żadnego rezultatu. Przez lata programowani lękiem i nienawiścią wobec Prawa i Sprawiedliwości, faszerowani codzienną nagonką na Jarosława Kaczyńskiego, trwają przy swoich przekonaniach. Salonowa opozycja postanowiła wykorzystać ten potencjał i wkroczyć do akcji.
Co będzie dalej? Przewrót? Rewolta? Lech Wałęsa kilkakrotnie już namawiał do obalenia władzy. Groził, że sam stanie na czele tego antypisowskiego boju. Inni chętnie podnoszą tę myśl, mówiąc że obywatele muszą na nowo wywalczyć demokrację. Niektórzy donoszą do zagranicznych mediów, inni do struktur europejskich. Grożą, że Unia przeprowadzi sąd nad wprowadzającą bezprawie Polską. Demagogiczna gorączka rośnie w błyskawicznym tempie. Można się spodziewać najbardziej zaskakujących rozwiązań. Zwłaszcza, że rząd PiS przystępuje do kolejnych etapów czyszczenia w państwie obcych wpływów. Warto przy tym pamiętać, kto stał za zablokowaniem dobrych zmian, gdy próbował je przeprowadzić rząd Jana Olszewskiego.
Kto naprawdę przeprowadził zamach na demokrację? Kto zakneblował prawdę i utrzymywał przy władzy sitwę, realizującą obce interesy? Warto przypomnieć sobie dzisiaj podstawowe fakty z najnowszej historii Polski.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tydzień temu jeszcze nie dojrzałem. Myślałem, że nie jest jeszcze tak daleko, żeby wychodzić na ulice. Nie tędy droga. A jednak chyba już jest czas
— mówi uczestnik poznańskiej manifestacji.
Manifestantka z Warszawy apeluje o opamiętanie dla rządu i obywateli, którzy wahają się jeszcze czy wyjść na ulice:
Opamiętajmy się. A jeżeli nie, to wyjedźmy! Po prostu, wyjedźmy! Będzie nam luźniej!
Inna uczestniczka warszawskiej manifestacji nie widzi absurdu porównywania obecnej sytuacji do wydarzeń Grudnia ’70. Manifestuje, żeby zatrzymać totalitaryzm PiS-u.
Żeby był spokój, żebym się nie bała wychodzić wieczorem na ulicę, żeby mój wnuk żył w normalnym kraju. Ja pochodzę z Gdyni. W 70. Roku byłam na wiadukcie, jechałam do pracy, widziałam jak strzelali i naprawdę: nie chcę się bać nocy! Nie chcę! I dlatego przyszłam. Mimo, że jestem emerytką, mimo że mam niewielką emeryturę, mimo że mam męża po ciężkiej operacji, przyszliśmy żeby powiedzieć, że nie jesteśmy takim motłochem, którym może jedna osoba rządzić
— mówi.
Najgorsze jest to, że manifestanci naprawdę wierzą w to, co mówią. Są tak dalece zablokowani na argumenty, że racjonalne tłumaczenie im kwestii zmian w Trybunale Konstytucyjnym nie przynosi żadnego rezultatu. Przez lata programowani lękiem i nienawiścią wobec Prawa i Sprawiedliwości, faszerowani codzienną nagonką na Jarosława Kaczyńskiego, trwają przy swoich przekonaniach. Salonowa opozycja postanowiła wykorzystać ten potencjał i wkroczyć do akcji.
Co będzie dalej? Przewrót? Rewolta? Lech Wałęsa kilkakrotnie już namawiał do obalenia władzy. Groził, że sam stanie na czele tego antypisowskiego boju. Inni chętnie podnoszą tę myśl, mówiąc że obywatele muszą na nowo wywalczyć demokrację. Niektórzy donoszą do zagranicznych mediów, inni do struktur europejskich. Grożą, że Unia przeprowadzi sąd nad wprowadzającą bezprawie Polską. Demagogiczna gorączka rośnie w błyskawicznym tempie. Można się spodziewać najbardziej zaskakujących rozwiązań. Zwłaszcza, że rząd PiS przystępuje do kolejnych etapów czyszczenia w państwie obcych wpływów. Warto przy tym pamiętać, kto stał za zablokowaniem dobrych zmian, gdy próbował je przeprowadzić rząd Jana Olszewskiego.
Kto naprawdę przeprowadził zamach na demokrację? Kto zakneblował prawdę i utrzymywał przy władzy sitwę, realizującą obce interesy? Warto przypomnieć sobie dzisiaj podstawowe fakty z najnowszej historii Polski.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/275622-kto-naprawde-przeprowadzil-zamach-na-demokracje-czy-walesa-grozacy-rewolta-nie-powinien-otrzezwic-ludzi-omamionych-antyrzadowa-propaganda?strona=2