Sasin: Zagrożenie dla funkcjonowania TK wynika jedynie z dyktowanego politycznymi przesłankami uporu prezesa Rzeplińskiego. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/ansa
Fot. wPolityce.pl/ansa

Jedynie ślepy upór przewodniczącego motywowany politycznie mógłby powodować, że przy tej nowej ustawie Trybunał będzie miał problemy ze sprawnym funkcjonowaniem

— mówi portalowi wPolityce.pl Jacek Sasin.

wPolityce.pl: PiS proponuje nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Ma się zmienić m.in. sposób podejmowania uchwał i procedowania nad sprawami najwyższej wagi. TK ma podejmować decyzje większością 2/3 w obecności min. 13 sędziów. Czy ta ustawa to próba wymuszenia na prezesie Rzeplińskim, by zaakceptował wybór sędziów dokonany przez obecny Sejm? To wygląda jak ultimatum: zgadzasz się na wybór Sejmu, albo TK przestanie orzekać…

Jacek Sasin: Zupełnie nie zgadzam się z tą interpretacją, ja tego tak nie odbieram. Nie ma jednak dziś żadnych powodów, by nie uznawać, że TK może pracować w pełnym składzie. Upór przewodniczącego Rzeplińskiego jest niezasadny. Jeśli mówimy o zagrożeniu dla sprawnego funkcjonowania TK, to takie zagrożenie wynika jedynie z dyktowanego politycznymi przesłankami uporu prezesa Rzeplińskiego. Tu nie ma sporu prawnego, jest polityczny.

PiS właśnie buduje kolejny poziom tego sporu…

Zmiana, jaką proponujemy, zmierza ku temu, by wyroki TK mogły być traktowane jako wyraz opinii całego Trybunału, a nie jedynie określonej jego części. Obecnie w większości spraw TK obraduje w składzie pięciu sędziów, a decyzje są podejmowane zwykłą większością głosów. To oznacza, że przy 15-osobowym składzie TK, trzech sędziów, czyli 20 procent, może uznać, że dana ustawa jest niekonstytucyjna. To dotyczy również obradowania w sprawach naprawdę ważnych dla państwa ustaw. Z tym stanem trudno się pogodzić.

To jest w Pana ocenie złe, dlaczego?

Uważamy, że to powinno się zmienić. Trybunał powinien obradować w składzie pełnym, czyli minimum 13-osobowym. To jest niezwykle racjonalna zmiana, która będzie dawała poczucie, że wyrok jest wiarygodny, ponieważ jest wynikiem decyzji znaczącej większości Trybunału. Uważamy, że najważniejsze orzeczenia powinny być podejmowane większością 2/3 głosów, powinny być również osiągane w ramach pluralizmu, jaki widać w Trybunale. TK nie może być ciałem złożonym tylko z ludzi o jednolitych poglądach politycznych, czy ideowych. To jest dobra zmiana.

Opozycja jednak już przekonuje, że TK może zostać sparaliżowany.

To nie jest zasadne twierdzenie, nic takiego się nie stanie. Nasza ustawa nie grozi żadnym paraliżem. Mówienie, że wydłuży się czas rozpatrywania spraw również nie jest zasadne. To jest nieodpowiedzialne. Chcielibyśmy zdaje się wszyscy, żeby sędziowie skupiali się na wypełnianiu swoich funkcji. Dziś mamy niestety do czynienia z tym, że wielu sędziów TK ma inne obszary aktywności, że orzekanie w TK to nie jest główna aktywność członków Trybunału. Jeśliby członkowie Trybunału skupili się na tym, do czego są powołani, to sądzę, że nie będzie problemu, by Trybunał sprawnie pracował.

Nowe przepisy miałyby w tym pomóc? W jaki sposób?

Nowelizacja ustawy o TK daje szanse, że Polacy będą mogli mieć poczucie, że wyroki Trybunału są maksymalnie obiektywne.

Wiemy jednak, że mamy spór o to, kto powinien zasiadać w TK. Do dziś nie dla wszystkich stron tego sporu jest to jasne. A to oznacza, że zmiana w orzekaniu jednak oznacza także próbę nacisku na prezesa TK, by przyjął nowych sędziów.

Mamy obecnie spór, ale to jest spór typowo polityczny, a nie prawny. Przewodniczący TK nie powinien uczestniczyć w sporach politycznych. Niestety jednak Andrzej Rzepliński uczestniczy, słowa pana sędziego świadczą o tym dobitnie. To ta aktywność jest czymś nienormalnym, a nie to, że Sejm chce dokonać zmian w ustawie o TK. Te zmiany sprawią, że praca Trybunału będzie bardziej korzystna. Problemem jest to, że prezes Rzepliński zaangażował się w spór polityczny, który w tej sprawie istnieje. Można zrozumieć i rozgrzeszać opozycję, która przy tej okazji chce zbijać kapitał polityczny, jednak trudno rozgrzeszyć postępowanie prezesa Rzeplińskiego.

Dlaczego trudno?

Nie ma dziś żadnych możliwości, by prezes Rzepliński nie uznał wyboru 5 sędziów TK. Prezes nie ma prawa orzekać, czy ta decyzja została podjęta niezgodnie z prawem. TK nie ma takich kompetencji. Rzepliński ma obecnie 5 nowych sędziów TK, te osoby przeszły całą procedurę wyboru, zostały wybrane skutecznie przez parlament i złożyły przysięgę przed Prezydentem RP. Nie jest sprawą pana prezesa Rzeplińskiego oceniać, czy ten wybór odbywał się zgodnie z prawem czy nie.

Ma Pan jakieś wątpliwości?

Postępowanie dotyczące sędziów TK było podejmowane zgodnie z prawem i procedurami. Prezes Rzepliński ma prawo do prywatnych opinii, ale one nie mogą wpływać na funkcjonowanie Trybunału. Obecnie jedynie ślepy upór przewodniczącego motywowany politycznie mógłby powodować, że przy tej nowej ustawie Trybunał będzie miał problemy ze sprawnym funkcjonowaniem. Liczę, że odpowiedzialność za funkcjonowanie TK weźmie górę nad politycznymi przekonaniami czy chęcią stania w jednym szeregu z politykami opozycji.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych