Dziennik „Rzeczpospolita” odnosi się do błyskawicznej dymisji Bogusława Kowalskiego z funkcji prezesa PKP, spowodowanej posądzeniami o współpracę z komunistyczną służbą bezpieczeństwa. Ton komentarza jest przychylny dla Kowalskiego i sugeruje związek sprawy z rzekomą rozgrywką na prawicy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bogusław Kowalski niedługo był prezesem PKP; podał się właśnie do dymisji. W tle poważne podejrzenia o współpracę z SB
Jego rezygnacja to wynik presji części środowisk prawicowych, które błyskawicznie wyciągnęły mu, że w końcu lat 80. był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa i donosił na kolegów ze studiów. Choć sam pomawiany wielokrotnie z rzekomej współpracy z SB się tłumaczył, z ust niektórych polityków PiS dało się słyszeć głosy, że jego nominacja to policzek dla dawnych działaczy „Solidarności”
— pisze Tomasz Krzyżak.
Według publicysty „kampania, jaką rozpętano wokół Kowalskiego” pokazuje m.in., że „PiS nie jest monolitem, że są w nim rozmaite frakcje, których liderzy wcale nie myślą tak jak Jarosław Kaczyński”.
Pozornie pozostając w jedności z prezesem, zrobią wszystko, by podważyć jego autorytet w oczach innych członków PiS oraz elektoratu tej partii. I nie zawahają się przy tym sięgnąć po stare tematy
— stwierdza Krzyżak.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dziennik „Rzeczpospolita” odnosi się do błyskawicznej dymisji Bogusława Kowalskiego z funkcji prezesa PKP, spowodowanej posądzeniami o współpracę z komunistyczną służbą bezpieczeństwa. Ton komentarza jest przychylny dla Kowalskiego i sugeruje związek sprawy z rzekomą rozgrywką na prawicy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bogusław Kowalski niedługo był prezesem PKP; podał się właśnie do dymisji. W tle poważne podejrzenia o współpracę z SB
Jego rezygnacja to wynik presji części środowisk prawicowych, które błyskawicznie wyciągnęły mu, że w końcu lat 80. był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa i donosił na kolegów ze studiów. Choć sam pomawiany wielokrotnie z rzekomej współpracy z SB się tłumaczył, z ust niektórych polityków PiS dało się słyszeć głosy, że jego nominacja to policzek dla dawnych działaczy „Solidarności”
— pisze Tomasz Krzyżak.
Według publicysty „kampania, jaką rozpętano wokół Kowalskiego” pokazuje m.in., że „PiS nie jest monolitem, że są w nim rozmaite frakcje, których liderzy wcale nie myślą tak jak Jarosław Kaczyński”.
Pozornie pozostając w jedności z prezesem, zrobią wszystko, by podważyć jego autorytet w oczach innych członków PiS oraz elektoratu tej partii. I nie zawahają się przy tym sięgnąć po stare tematy
— stwierdza Krzyżak.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/275003-rzeczpospolita-w-obronie-kowalskiego-cala-ta-histeria-bylaby-zrozumiala-gdyby-sprawa-byla-czyms-nowym?strona=1