„Rzeczpospolita” w obronie Kowalskiego? „Cała ta histeria byłaby zrozumiała, gdyby sprawa była czymś nowym”

fot. wPolityce.pl/profi B. Kowalski na Facebooku
fot. wPolityce.pl/profi B. Kowalski na Facebooku

Dziennik „Rzeczpospolita” odnosi się do błyskawicznej dymisji Bogusława Kowalskiego z funkcji prezesa PKP, spowodowanej posądzeniami o współpracę z komunistyczną służbą bezpieczeństwa. Ton komentarza jest przychylny dla Kowalskiego i sugeruje związek sprawy z rzekomą rozgrywką na prawicy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bogusław Kowalski niedługo był prezesem PKP; podał się właśnie do dymisji. W tle poważne podejrzenia o współpracę z SB

Jego rezygnacja to wynik presji części środowisk prawicowych, które błyskawicznie wyciągnęły mu, że w końcu lat 80. był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa i donosił na kolegów ze studiów. Choć sam pomawiany wielokrotnie z rzekomej współpracy z SB się tłumaczył, z ust niektórych polityków PiS dało się słyszeć głosy, że jego nominacja to policzek dla dawnych działaczy „Solidarności”

— pisze Tomasz Krzyżak.

Według publicysty „kampania, jaką rozpętano wokół Kowalskiego” pokazuje m.in., że „PiS nie jest monolitem, że są w nim rozmaite frakcje, których liderzy wcale nie myślą tak jak Jarosław Kaczyński”.

Pozornie pozostając w jedności z prezesem, zrobią wszystko, by podważyć jego autorytet w oczach innych członków PiS oraz elektoratu tej partii. I nie zawahają się przy tym sięgnąć po stare tematy

— stwierdza Krzyżak.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych