Sędzia Trybunału Stanu o antyrządowej histerii: Ci wszyscy krzykacze nawołujący do rewolty przykrywają uzdrawiające reformy państwa. To Trybunał Konstytucyjny złamał konstytucję!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Trzeba najpierw powiedzieć czy istnieje możliwość jakiejkolwiek dyscypliny wtedy, kiedy sam Trybunał Konstytucyjny narusza konstytucję. Tutaj nie ma żadnego odwołania, a twierdzę, że TK przekroczył swoje kompetencje w orzeczeniu z 3 grudnia. W kompetencjach TK jest tylko osądzanie zgodności systemu prawnego z konstytucją.

— podkreślił sędzia Andrzejewski.

Jeśli twierdzi, że przepis jest niekonstytucyjny, to albo wyznacza termin do jego zmiany albo ten przepis wygasa w chwili kiedy orzeczenie TK wchodzi w życie, a wchodzi z chwilą publikacji

— wyjaśnia.

Co zrobił TK? Stwierdził częściową niekonstytucyjność i częściową konstytucyjność przepisów ze względu na sposób jego wykonania, czyli wszedł w kompetencje władzy wykonującej prawo a nie władzy stanowiącej prawo i nie w sam system tylko w funkcjonowanie innych organów władzy. Twierdzę, że w tym zakresie przekroczył konstytucję poprzez orzeczenie ponad kompetencjami. Dobra wola nakazywałaby nie traktować tego jako orzeczenia sprawczego, tylko pozakompetencyjnego wyrażenia opinii przez TK. Natomiast tylko Sejm jest uprawniony do wykładni i korekty w drodze praktycznych uchwał stanowienia wewnętrznego, do wyboru członków innych władz, w tym sędziów TK

— tłumaczy sędzia.

Zarzuty są istotne, ale pomijane. Wywołuje się histerię i nawołuje się niemal do wojny domowej do kryterium ulicznego, zamiast zrobić dyskusję, uwzględniając to, z czym mamy do czynienia. Mamy tak naprawdę do czynienia w tej chwili, na bazie tego konfliktu, z ważną koniecznością ustalenia granic prawnych funkcjonowania poszczególnych najwyższych organów władzy w Polsce. Zarówno wykonawczej, sądowniczej, jak i ustawodawczej. Histeria i polityczna próba zdyskontowania przez partię Nowoczesna sam Trybunał Konstytucyjny i opozycję parlamentarną i pozaparlamentarną, która dysponuje środkami przekazu, które również sekundują, tym razem dezorganizacji polskiego życia politycznego, mamy do czynienia z pewną rewoltą. Tymczasem ja określam to jako przesilenie konstytucyjne, które powinno doprowadzić do bardziej dyscyplinującej wykładni kompetencji wszystkich organów.** Kto ma uprawnienie do określania czy nie zostały przekroczone granice wykonania obowiązującego prawa? Sąd powszechny i TK oraz prezydent

— mówi Andrzejewski.

Zapominamy, że prezydent ma konstytucyjny obowiązek stosowany wprost, czuwać nad przestrzeganiem konstytucji przez wszystkie organy państwa, w tym przez Trybunał Konstytucyjny, bo tam nie ma jakiejś osobnej odpowiedzialności sędziów TK, a przecież też mogą naruszać konstytucję

— przypomina sędzia Andrzejewski. Wyrażając wątpliwość wobec orzeczenia TK, które ogłosiło częściową niekonstytucyjność wykonania przepisów prawa.

Jeżeli ktoś może być w jednych okolicznościach nieboszczykiem i trupem, a w innych okolicznościach człowiekiem żywym, mimo, że to dotyczy tego samego czasu i miejsca, to budzi daleko posunięte wątpliwości co do prawidłowości takiego orzeczenia

— podkreśla, dodając że wyrok TK w tym wypadku orzeczenie TK jest jedynie opinią, jak każda inna, ponieważ Trybunał przekroczył swoje kompetencje.

Wliczył przy tym szereg nieprawidłowości i błędów, które pojawiły się w nowej ustawie o TK przygotowanej przez Platformę Obywatelską.

CZYTAJ TAKŻE: Mec. Andrzejewski, współtwórca polskiej konstytucji: „Wara Trybunałowi Konstytucyjnemu od sposobu wykonywania prawa! TK nie ma nic do działań prezydenta!”. NASZ WYWIAD

mall / Radio Maryja

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych