Kable do ziemi! Czyli eurofolksdojczom mówimy nie!

Ma rację Rafał Ziemkiewicz twierdząc, że z gangsterami trzeba grać po gangstersku, bo inaczej przegrasz z kretesem.

A jak gra opozycja wespół z szefami Trybunału i mainstreamem od czasu przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość widać gołym okiem. Z dnia na dzień gorzej. Miało być pięciu sędziów z PO, PSLSLD. Jest co prawda tyle samo, ale z PiS-u. Schetyna grozi więc prezydentowi Trybunałem Stanu.

Ciekawe, że straszą ci, z których szeregów można by było sformować kolejkę do sejmowego sądu za nierozliczone 8 lat rządów afer i przekrętów. Ryczą więc platformersi wespół z dziewuchami od Petru tak, że aż uszy bolą. I co najciekawsze najgłośniej robią to ci, którzy powinni siedzieć cicho. Dzięki temu wrzaskowi cała Polska usłyszała o „bohaterskiej” tramwajarce, która tylko dlatego zatrzymała wóz, bo strajkujący odłączyli prąd. Wielu wiedziało to od dawna, ale szeroka opinia publiczna mogła się o tym dowiedzieć, dzięki konsekwencjom wynikłym z jej wymachiwania Konstytucją III RP obok mównicy sejmowej. Do tego doszła jeszcze sprawa dodatkowej emerytury przyznanej przez znajomego Krzywonos z Gdańska – premiera Donalda Tuska. Jak znam Prawo i Sprawiedliwość, to już nie długo będzie się nią cieszyć. I po co to pani było, pani Henryko? Chociaż z drugiej strony zostało zapłacone, to musi być zrobione. Drugi tuz opozycji spod znaku KOD, człowiek o wyraźnych i co raz, niestety, pogłębiających się cechach psychopatycznych Stefan „Leonard” Niesiołowski ostatnio syczał coś o spaleniu siedziby Prawa i Sprawiedliwości.

Z kolei dzisiaj wrzeszczał – Nasza broń to ulica! Dawno się tak nie uśmiałem. Jaka ulica? Te kilka starych bab, kilku komuchów z opornikami i dwudziestu członków rodzin polityków PO i Nowoczesnej pod wodzą Stefana, któremu bliżej do kaftana bezpieczeństwa niż normalnej polityki? Niech syczy. Wyjątkowo imponująco wyglądała dziś, panie Stefanie, ta wasza manifa pod pałacem trybunalskim. To już niezawodny Adam Słomka w swojej czapeczce legionisty zrobił na forum Trybunału więcej zamieszania niż te wszystkie opozycyjne miniaturowe demonstracje razem wzięte. Na koniec Niesiołowski pyta, bo nie wytrzymuje – Co jeszcze musi się stać, żeby Unia Europejska wkroczyła? Zastanawiam się skąd wzięła się u peowców ta skłonność do donoszenia? Jak to powiedział Brunner do Klossa „widać praca wchodzi w krew”. Szczególnie w przypadku posła Niesiołowskiego.

Osobiście radzę weź pan leki, bo naprawdę będzie wstyd jeszcze większy. Chyba nawet gorszy niż u partyjnej koleżanki Krzywonos. Dla mnie i przytłaczającej większości Polaków najobrzydliwszą cechą bowiem jest skłonność do denuncjacji. I dlatego w naszej szerokości geograficznej ulubioną reakcją na tego typu jest jesne postawienie sprawy - „Kable do ziemi”! W ostatniej chwili zrozumiał to kandydat na szefa partii eurofolksdojczów Grzegorz Schetyna stwierdzając, że na skarżenie do mutter Angeli et consortes jest za wcześnie. W tym przypadku Platforma zastosowała zresztą swoją ulubioną i chyba jedyną taktykę, której nauczył ją Donald Tusk. Stworzyć samemu problem, potem go rozwiązać, a na końcu z poparciem spolegliwych mediów zrobić sobie rozgłos, jak to się wspaniale umie załatwiać sprawy. W tym kontekście przypomniałem sobie historię znajomego mojego znajomego, który był hipochondrykiem. Ubzdurał sobie, że ma potworny kłopot z zatokami. Po wydaniu kupy pieniędzy na lekarzy w końcu znalazł takiego, który skierował go na bardzo nieprzyjemną i operację przegrody nosowej.

Kiedy leżał obolały po zabiegu odwiedził go kolega. Popatrzył na cierpiącego i ze zdziwieniem stwierdził – A wystarczyło się dobrze wysmarkać. Przekładając to na język polityki – A wystarczyło tylko uznać, że się przegrało wybory.


Najnowsza książka Piotra Gocieka: „POzamiatane. Jak Platforma Obywatelska porwała Polskę”.

Publicystyczny opis rządów PO oraz ich skutków, obejmujący okres od 2005 roku do chwili obecnej. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Przeczytaj koniecznie!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych