Trybunał Konstytucyjny posługuje się paragrafem 22 ze słynnej powieści Josepha Hellera

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Wraz z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wkroczyliśmy w Polsce w świat słynnej powieści Josepha Hellera „Paragraf 22”. W rzeczywistości opisanej przez Hellera, gdy ktoś próbował zachowywać się zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, wkraczała tajna broń - nieistniejący paragraf 22. Rządziła nim żelazna logika absurdu i nie dotyczyło to tylko członków załóg amerykańskich bombowców walczących w II wojnie światowej na włoskim froncie. W oryginalnej wersji paragraf 22 brzmiał tak: „Nie musisz więcej latać, jeśli jesteś szalony, ale nie chcąc latać, dowodzisz, że nie jesteś szalony, bo tylko wariat może chcieć brać udział w niebezpiecznych lotach. W efekcie musisz jednak latać, bo jesteś zdrowy”. Paragraf 22 zastosowali sędziowie TK w odniesieniu do ustawy trybunału dotyczącej. Uznali prawomocność wyboru trzech sędziów na podstawie wadliwej ustawy z jednego powodu - mogli zastosować paragraf 22.

Sędziowie TK nie powinni orzekać w innych sprawach niż w tych dotyczących ustaw. Ale właściwie orzekli o uchwałach Sejmu, co nie jest ich kompetencją. W dodatku orzekli o czymś, co wcześniej prewencyjnie zablokowali decyzją o zabezpieczeniu, to znaczy zakazaniem Sejmowi podejmowania uchwał. A tego TK nie powinien robić, bo to narusza konstytucyjną zasadę rozdziału władz i suwerenności Sejmu. Sędziowie TK właściwie nakazali prezydentowi Andrzejowi Dudzie zaprzysiężenie osób wybranych przez poprzedni Sejm na stanowiska sędziów trybunału, choć nie mogą niczego głowie państwa nakazać. Jednocześnie upomnieli prezydenta, że nie zrobił czegoś „niezwłocznie”, choć nic ich nie upoważniało ani do definiowania, co to znaczy „niezwłocznie”, ani do nakłaniania głowy państwa, co i w jakim czasie powinien zrobić. Pięcioosobowy skład TK orzekł, w jakim zakresie ustawa jest zgodna z konstytucją, bo ma do tego pełne prawo, ale jednocześnie zaczął formułować postulaty wobec prezydenta, jak się powinien po tym orzeczeniu zachować. Ale to też nie należy do kompetencji TK, bo on tylko stwierdza bądź nie konstytucyjność całej ustawy albo jej różnych części. W dodatku, zanim TK zajął się ustawą, jego prezes prof. Andrzej Rzepliński, wypowiadał w mediach takie opinie, że łatwo można było się zorientować, jakie będzie orzeczenie. Wprawdzie prezes Rzepliński z orzekania w tej konkretnej sprawie się wyłączył, ale jest przecież oczywiste, że sugerowanie rozstrzygnięcia przed wydaniem orzeczenia jest wpływaniem na osoby, z którymi na co dzień pracuje, a które sprawą się zajmowały. Mamy więc paragraf 22 w całej okazałości.

Przytoczę kilka przykładów z powieści Hellera, żeby pokazać, iż to, co robią sędziowie TK bardzo bezpośrednio przypomina działanie mitycznego paragrafu 22. Powieściowy doktor Daneeka w taki sposób dorabiał do żołdu, że dopisywano go do składu załóg bojowych, choć oczywiście do samolotów nie wsiadał. Ale zdarzyło się, że maszyna, w której na papierze był w składzie załogi, rozbiła się i doktor został uznany za zmarłego, mimo że wszyscy mogli go zobaczyć, a nawet dotknąć. Także ci, którzy zdecydowali o uznaniu go za zmarłego. Jako papierowy nieboszczyk całkiem realnie przestał otrzymywać żołd. Jego śmierć potwierdziła nawet żona, mimo że się z nią kontaktował. Ale otrzymywała pokaźną rentę po żyjącym nieboszczyku i była wolna od wszelkich zobowiązań wobec niego, więc uznała to za znakomite rozwiązanie i zaakceptowała status wdowy. Niejaki pułkownik Cathcart nakazał kapelanowi Tappmanowi niesienie żołnierzom pociechy religijnej, lecz jednocześnie przestrzegł go, żeby właściwie nie wspominał o religii niosąc to religijne pocieszenie. Logika „Paragrafu 22” jest też obecna w innych powieściach Hellera, np. „Gold jak złoto”. Tam niejaki Ralph, pracujący dla rządu, kazał skopiować artykuł swego przyjaciela Bruce’a Golda. Zrobił to po to, żeby każdy w rządzie mógł się z tym tekstem zapoznać. Jednocześnie nadał dokumentowi klauzulę tajności, co sprawiło, że nikt nie mógł tego tekstu przeczytać.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych