Leszek Miller ostro o islamskim terrorze i Angeli Merkel. Każdy konserwatysta chciałby takiej lewicy. Wciąż jednak cieszę się, że postkomuny w Sejmie nie ma

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Polskie radio/wpolityce
fot. Polskie radio/wpolityce

Leszek Miller udzielił bardzo ciekawego wywiadu Robertowi Mazurkowi w „Plusie Minusie”. Nie jest to rozmowa o ostatniej porażce lewicy i przyszłości postkomunistów na scenie politycznej. Miller w zdecydowany i ostry sposób potwierdza swoje niedawne wypowiedzi o winie Merkel za kryzys z imigrantami.

CZYTAJWNIEŻ: Głos rozsądku spoza Sejmu. Miller: „Jeszcze niedawno z Orbana robiono niemalże faszystę i wieszano na nim psy, mimo że on nie gadał, tylko uszczelnił te granice”

W zasadzie jego wynurzenia na temat terroryzmu to nic nowego. W końcu to za jego rządów powstały w Polsce tajne więzienia CIA, za co ja będę Millera akurat chwalił. Nie raz pisałem ile szkody zrobili niektórzy dziennikarze ujawniający jak wyglądają kulisy wojny z terrorem. Wojny, którą trzeba prowadzić radykalnymi metodami, bowiem wrogiem nie są normalni żołnierze. „Polska zrealizowała skandaliczny i niemoralny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i wypłaciła Abu Zubajdzie oraz Abd al-Rahim al-Nashiriemu po 100 tysięcy euro. Zapłaciliśmy terrorystom 200 tysięcy euro, i to jest dopiero niebywałe!”- przypomina notabene były premier.

Miller przypomina też w wywiadzie o syryjskich paszportach zamachowców, którzy jako uchodźcy trafili do Francji przez Grecję. Szef SLD dodaje, że Angela Merkel potraktowała Unię jak swoją własność.

Nie wiem, ale widać, że potraktowała Unię Europejską jak swoją własność. Przecież to ona niespodziewanie ogłosiła, że Europa ma przyjmować uchodźców „bez zbędnych biurokratycznych procedur”. Kto dał zgodę kanclerz Niemiec na zawieszenie procedur azylowych? (…)To pani Merkel najpierw apelowała, by przyjmować wszystkich, a teraz gorączkowo szuka sposobów, by powrócić do procedur, które sama zniosła. Ale fala już ruszyła, tego się nie da łatwo powstrzymać.

Znamiennie też uwaga o tym, że Unia zaczyna w kwestii granic wprowadzać politykę nazywanego niedawno faszystą Victora Orbana. Najciekawszy fragment wywiadu dotyczy jednak potępienia przez postkomunistycznego polityka infantylnych krytyków stanowiska ministrów Waszczykowskiego i Szymańskiego.

Sugerowałbym, by owi artyści i dziennikarze spojrzeli na Francję i posłuchali tego, co mówi lewica francuska. François Hollande, socjalista, mówi o wojnie i konieczności bezwzględnego niszczenia terroryzmu, a socjalistyczny premier Manuel Valls zapowiada, że będzie zamykał meczety i deportował radykalnych mułłów!

Wywiad z Millerem może sugerować, że mamy do czynienia z rozsądnym politykiem, który mógłby gwarantować racjonalną lewicę w Polsce. Tak zresztą reagowała część środowisk prawicowych na radość z tego, że przez niespodziewany sukces nowej lewicy z Razem, nie ma w Sejmie postkomunistów. Mówili oni, że w przypadku sukcesu takich ludzi jak Zandberg, zatęsknimy jeszcze za lewicą starej daty. Rzeczywiście mając wybór między racjonalnym i niepoprawnym politycznie Millerem a ideowymi, pełnymi energii neobolszewikami, konserwatysta łatwo podejmie decyzję.

A jednak ja wciąż uważam, iż dobrze się stało, że ekipa Leszka Millera w Sejmie się nie znalazła. Nie wątpię, że Miller jest osobiście zaimpregnowany na wiele lewackich nowinek. W końcu jego rząd nie tylko dobrze współpracował z Kościołem, ale też obniżał podatki dla przedsiębiorców. Nie można natomiast zapominać, że Miller jest też skrajnym cynikiem, który widząc wiatr palikotowych zmian na lewicy, przybierał antyklerykalne tony. Trzeba być wyjątkowym naiwniakiem by sądzić, że Miller widząc jak zmienia się lewicowy elektorat, tkwiłby mentalnie w latach 90-tych. Gdyby lewica do Sejmu weszła i tak w ciągu 4 lat dokonałaby się zmiana na fotelu lidera tej formacji. Możliwe, że miałaby ona twarz Barbary Nowackiej, albo innego tak ideowego lewicowca.

Apeluję więc by część prawicy nie ubolewała z powodu porażki Millera. Mimo słusznych poglądów na temat wojny z terrorem, ten cyniczny członek PZPR nie był nigdy żadnym katechonem. No, ale skoro dla pewnych prawicowych środowisk w Polsce Władimir Putin jest obrońcą chrześcijaństwa, to trudno dziwić się zachwytami nad Millerem.

Autor

Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych