Błyskawiczne tempo rządu PiS i pożar w III RP. Rzepliński, Cimoszewicz i inni. Putinizm nad Wisłą? A może tylko (i aż) zmiana władzy?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/Fakty TVN
wPolityce.pl/Fakty TVN

Dalej uważam jednak, że PiS powinno oprzeć się tej pokusie: powołać dwóch, a nie pięciu nowych sędziów (trzech powołanych - legalnie - przez Platformę można przecież, w geście dobrej woli, powołać i na nowych zasadach), jak najszybciej wprowadzić pakiet demokratyczny, zrobić kilka ukłonów wobec opozycji. Choćby teatralnie.

Ale wzruszyć się i oburzyć „putinizmem” Kaczyńskiego nie potrafię. Prawda jest taka, że właściciele III RP tracą dziś kontrolę nad państwem. Tracą w sposób, który nie do końca może się podobać, ale to tylko zmiana władzy. W normalnych demokracjach nic nadzwyczajnego. W naszej - powód do wyrywania włosów z głowy.

Wróćmy do tekstu Wildsteina z początku tego artykułu:

Sprawne państwo powinno bronić zwykłych obywateli przed przemocą silniejszych. Toteż jego odbudowa nie jest początkiem dyktatury, czym straszy nas propaganda III RP, ale początkiem pluralizmu. Oznacza wyposażenie większości Polaków w możliwości przeciwstawienia się przewadze dominującego nad nimi dotąd bez reszty establishmentu III RP. Ci, którzy przygotowują się do rządzenia, nie powinni się zastanawiać, czy to robić, ale wyłącznie: jak?

A na koniec - krótki apel do wszystkich załamujących dziś ręce. Skończycie jak w bajce o wilku i owcach. Znamy ją wszyscy - pastuch tyle razy fałszywie alarmował całą wioskę o napadzie sfory, że kiedy wilki naprawdę pojawiły się w wiosce, nikt nie zaalarmował. Krzyczycie dziś o putinizmie, Białorusi i FSB. Wasze prawo, choć to zwyczajne ruchy po zmianie władzy. Ale gdy rządzącym naprawdę przyjdzie ochota namieszać, a Wy będziecie krzyczeć, wszyscy wzruszą ramionami. Tyle razy krzyczeliście o putinizmie, że nikt nie uwierzy Wam po raz kolejny. Nawet gdy będziecie mieć rację.

« poprzednia strona
123

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych