Biernacki z PO o odwołaniu szefów służb: "To nocny zamach." Opioła z PiS odpowiada: "Szefowie służb sami podali się do dymisji"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/ ansa
fot. wPolityce.pl/ ansa

Zmiana szefów służb powinna odbywać w sposób biorący pod uwagę dobro państwa, a był „nocny zamach na służby

— uważa Marek Biernacki z PO.

Szefowie służb sami podali się do dymisji, speckomisja szybko wydała opinię, bo chodzi o zachowanie ciągłości służb

  • odpowiada Marek Opioła z PiS.

CZYTAJ WIĘCEJ: Opioła: Wokół komisji ds. służb mamy burzę w szklance wody. Opozycja ma pełne prawa w tej komisji. I PO o tym doskonale wie. NASZ WYWIAD

W środę późnym wieczorem Sejm powołał skład sejmowej komisji ds. służb specjalnych, komisja zebrała się jeszcze w nocy ze środy na czwartek i po ukonstytuowaniu się i wyborze prezydium pozytywnie zaopiniowała wniosek premier Beaty Szydło o odwołanie szefów wojskowych i cywilnych służb specjalnych - AW, ABW, SWWSKW.

Na porannej konferencji prasowej w Sejmie Biernacki - który w końcowym okresie poprzedniej kadencji był koordynatorem służb specjalnych, a w tej kadencji jest członkiem sejmowej speckomisji - powiedział, że pierwszą decyzję premier Szydło po wygłoszeniu expose i uzyskaniu przez jej rząd w Sejmie wotum zaufania jest „nocny zamach na służby”.

Bo inaczej tego nie można traktować w państwie demokratycznym, w państwie demokratycznym jest to nocny zamach na służby - odwołanie szefów służb

— dodał. Według niego to „sytuacja bardzo niebezpieczna dla państwa”.

W sytuacji, która jest bardzo dynamiczna w związku z zagrożeniami terrorystycznymi, rozumiem wolę następców, że chcą zmienić szefów służb, niektórzy byli określony czas, ale to powinno się odbywać w sposób nie tylko cywilizowany, ale z punktu widzenia dobra państwa: z przekazywaniem wiedzy, informacji, kompetencji, to nie miało miejsca

— powiedział Biernacki.

Jego zdaniem pierwsze posiedzenie komisji miało być poświęcone jej ukonstytuowaniu się i wyborowi prezydium, ale okazało się, że ma ona też zaopiniować wniosek premier Szydło ws. odwołania szefów służb. Poinformował, że on sprzeciwił się rozszerzeniu porządku obrad pierwszego posiedzenia komisji o zaopiniowanie tego wniosku, a następnie opuścił posiedzenie komisji.

Biernacki podkreślał, że czterech na siedmiu członków komisji debiutuje w niej, nie znają zasad i sposoby funkcjonowania tej komisji. Jego zdaniem doszło do wyjątkowo niestosowanej sytuacji. Jak dodał, z tego co wie, w nocy odbyło się też posiedzenie Kolegium ds. Służb Specjalnych i też wydało pozytywną opinię. Według niego „możemy się spodziewać, że dziś wpłyną wnioski o powołanie nowych szefów służb”.

Opioła, który w środę został szefem sejmowej komisji ds specjalnych, na czwartkowej konferencji prasowej, stwierdził, że dziwi się politykom PO, że „znowu mają krótką pamięć”, bo na pierwszym posiedzeniu speckomisji na przełomie piątej i szóstej kadencji Sejmu też „odwoływali szefów służb”.

Wtedy nie mówili, że to coś złego, że jest jakiś zamach na demokrację

— dodał.

Podkreślił, że to szefowie służb sami złożyli dymisje, a speckomisja się ukonstytuowała, wybrała prezydium i mogła przystąpić do pracy. Podkreślił, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński przekazał komisji wniosek premier o odwołanie szefów czterech służb.

Ten wniosek został złożony przez te osoby, czyli przez szefów służb. Przystąpiliśmy do procedowania, bo uważamy, że bezpieczeństwo państwa jest bardzo ważne, chodzi o ciągłość służb

— mówił poseł PiS.

Jeżeli szefowie służb postanowili się podać do dymisji, chcieliśmy na tym posiedzeniu (komisji) zrealizować prośbę pani premier, żeby wydać opinię i żeby po prostu nie przedłużać tego, żeby służby mogły w tak trudnej sytuacji funkcjonować normalnie, sprawnie

— powiedział Opioła.

Jak ocenił, komisja pracowała szybko, sprawnie, merytorycznie i zaopiniowała wnioski ws. Szefów służb jednogłośnie.

Opioła nie zgodził się z opiniami, że speckomisja działała w pośpiechu. Podkreślił, że skoro marszałek Sejmu poinformował, że jest wniosek ws. odwołania szefów służb, a komisja się zebrała, przyszli też na jej posiedzenie ministrowie - szef MON Antoni Macierewicz i koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński - uznał, że należy się sprawą zająć.

W związku z tym to zrobiliśmy, sprawnie, szybko, żeby była ciągłość pracy służb. Jeśli ktoś składa raport o odwołanie, tak postąpili szefowie służb, w związku z tym pani premier wystąpiła do komisji, to dlaczego nie ma wydana zostać opinia i to jest normalne procedowanie

— powiedział szef speckomisji.

Opioła pytany, czy spodziewa się, że w czwartek wpłynie wniosek o zaopiniowanie kandydatur na nowych szefów służb, odpowiedział, że jeszcze nie dostał takiej informacji od premier czy szefa MON.

Poczekajmy

— dodał.

Szefów AW i ABW powołuje i odwołuje premier po zasięgnięciu opinii prezydenta oraz rządowego kolegium ds. służb specjalnych i sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Podobna procedura dotyczy szefów SKWSWW, ale dzieje się to na wniosek szefa MON.

Dotychczas szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego był gen. Dariusz Łuczak, szefem Agencji Wywiadu gen. Maciej Hunia, szefem Służby Wywiadu Wojskowego gen. Radosław Kujawa, a szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Piotr Pytel.

Biernacki podkreślał w czwartek, że polskie służby cieszą się wielkim poważaniem.

W sprawach działań na Ukrainie, w Rosji, to my jesteśmy jednym z najbardziej podstawowych informatorów dla całej wolnej Europy i naszych partnerów. Służby polskie sprawdzają się

— powiedział.

B. koordynator służb zaznaczał, że dotychczasowi szefowie służb specjalnych „to ludzie, którzy ryzykowali życie w Afganistanie”.

To oficerowie służb, którzy pracują dla Polski dosyć długo. W ten sposób ojczyzna nie powinna zachowywać się wobec swoich funkcjonariuszy

— powiedział.

To mnie najbardziej bulwersuje

— dodał Biernacki.

Z kolei inny poseł PO Krzysztof Brejza, który pracował w speckomisji w poprzedniej kadencji, odniósł się do tego, że w obecnej kadencji zlikwidowano zasadę rotacyjnego przewodniczenia pracom komisji ds. służb specjalnych. Jak podkreślał, „demokratyczna kontrola nad służbami jest standardem zachodnioeuropejskim”.

U nas osłabia się kontrolę, w zasadzie się ją likwiduje

— dodał.

Slaw/ PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych