W obecnej sytuacji, w związku z tym, co dzieje się poza granicami kraju, służby muszą realnie działać. Rolą komisji jest zarówno kontrolowanie tych służb, jak i wspieranie ich w trudnej sytuacji
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marek Opioła, przewodniczący komisji ds. służb.
wPolityce.pl: Obecne posiedzenie Sejmu rozpoczęło się od burzy wokół służb. Platforma Obywatelska sugeruje, że to zły sygnał na początek prac nowego parlamentu. PiS budzi niepotrzebne emocje od początku czy też mamy burzę w szklance wody?
Marek Opioła, przewodniczący komisji ds. służb: Te emocje są niepotrzebne. Od początku wskazywałem, że PO ma krótką pamięć. Nie pamięta choćby, jak pomiędzy 5. a 6. kadencją zmieniali szefów służb na pierwszych posiedzeniach. A teraz mówią, że coś złego dzieje się z demokracją. Mamy normalne procedury, nic złego się nie dzieje. Sejm zdecydował, wybrano członków komisji ds. służb. To jest jedyna komisja, która nie została ukonstytuowana, więc jeszcze nie przystąpiła do pracy. Marszałek Sejmu zdecydował zatem, by zwołać pierwsze posiedzenie. Tak się stało, a komisja się ukonstytuowała.
I od razu zajęliście się Państwo zmianami w służbach. Spieszy się Państwu?
Marszałek otrzymał w międzyczasie wniosek o wyrażenie opinii ws. odwołania czterech szefów służb. Nic więc nie stało na przeszkodzie, by te opinie wydać. Było przecież posiedzenie komisji. To normalne działanie, chodziło nie o pośpiech, ale o to, by utrzymać ciągłość pracy służb. Z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa to niezwykle ważne. Panowie generałowie podali się do dymisji. Dlaczego więc mamy czekać z ich wnioskami? Skoro było posiedzenie komisji, to należało działać. Zmieniając regulamin dot. komisji mówiłem, że chodzi nam, by ta komisja działała sprawnie i szybko. I tak wczoraj się to odbyło.
Po zmianach, o których Pan mówi, komisja liczy siedem osób i aż cztery miejsca zajmują posłowie PiS-u. Opozycja może być odcinana przez to od informacji dotyczących służb.
Jako przewodniczący zapewniam, że nie będę nikogo odcinał od żadnej informacji. Nie tędy droga. Każdy członek komisji, szeregowy i przewodniczący, ma taki sam dostęp do materiałów i dokumentów, które docierają do komisji. Komisja musi sprawnie pracować. Ta komisja jest szczególna. I PiS, jak każda władza, ma w tej komisji przewagę. Tak jest zawsze. Nic szczególnego się nie stało. Zmniejszyliśmy skład komisji, by mogła ona pracować szybko i sprawnie.
Wiemy, że w czasie rządów PO-PSL w komisji często dochodziło do sporów dotyczących tematów, jakimi komisja ma się zająć. Opozycja nie była w stanie przeforsować tematów, jakimi komisja miałby się zająć. Teraz będzie podobnie? Czy opozycja będzie w stanie narzucić temat posiedzenia komisji?
Tu nie chodzi o narzucanie komisji czegokolwiek. Jeśli będą tematy, zostaną przyjęte do planu pracy komisji. Jeśli większość się zgodzi, będziemy obradować. Chcę, by ta komisja utrzymała charakter komisji merytorycznej. Będę się kierował tą kwestią. Chcemy, by ta komisja działała realnie.
Nie boi się Pan, że Pan podpadnie swoim partyjnym przełożonym? Ma Pan kontrolować służby czyli swoją partię…
Wiem, że bycie przewodniczącym jest bardzo trudne. Jestem członkiem tej komisji od wielu już lat. To jest delikatna materia. W obecnej sytuacji, w związku z tym, co dzieje się poza granicami kraju, służby muszą realnie działać. Rolą komisji jest zarówno kontrolowanie tych służb, jak i wspieranie ich w trudnej sytuacji. Jesteśmy wybrani do tego, by kontrolować, ale i wspierać. Będę się starał tę komisję prowadzić w sposób otwarty. Opozycja ma pełne prawa w tej komisji. I PO o tym doskonale wie.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet: „Resortowe dzieci. (2 tomy, media i służby)”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/272353-opiola-wokol-komisji-ds-sluzb-mamy-burze-w-szklance-wody-opozycja-ma-pelne-prawa-w-tej-komisji-i-po-o-tym-doskonale-wie-nasz-wywiad