Były szef kancelarii Komorowskiego o splądrowaniu willi w Klarysewie: „Obiekt stanowił zaplecze magazynowe”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. "wSieci"/youtube.com
fot. "wSieci"/youtube.com

Z relacji Michałowskiego wynika, że obiekt za kadencji Komorowskiego zamieniał się w ruinę bo „doprowadzenie tej rezydencji do stanu, w którym można byłoby kogokolwiek w niej ugościć, kosztowałoby budżet państwa wiele milionów złotych”.

Idąc takim tokiem rozumowania, najlepszym wyjściem byłoby wysadzenie willi w Klarysewie, co mógłby zorganizować prezydencki „szogun” gen. Stanisław Koziej. Aż dziw bierze, że kancelaria Komorowskiego na to nie wpadła.

Zamiast alarmować o konieczności ratowania obiektu i starać się o jego remont, wybrano inną drogę.

Planowaliśmy przekazanie Klarysewa z powrotem do zasobu Skarbu Państwa

— zdradza Michałowski.

Ciekawe co Skarb Państwa z tym kukułczym jajem miał zrobić? Sprzedać zrujnowaną willę za grosze? Bo przecież remont – jak wcześniej uznał Michałowski – „kosztowałby budżet państwa wiele milionów złotych”.

Niemal całe wyposażenie z Klarysewa trafiło na przestrzeni lat do pozostałych obiektów Kancelarii Prezydenta. Wszystko zostało udokumentowane za pomocą tzw. faktur rozchodowo-przychodowych. Pozostała część wyposażenia w najgorszym stanie została natomiast zlikwidowana

— opisuje dalej Michałowski.

Jeśli nie jest to szaber, to co?!

CZYTAJ TEŻ: Szef kancelarii Bronisława Komorowskiego w labiryncie fałszu. W odpowiedzi na list otwarty Jacka Michałowskiego

Pałac Prezydencki reaguje na ustalenia „wSieci”. Sadurska: Willa w Klarysewie została ogołocona! „Zastanawiamy się, czy złożymy zawiadomienie do prokuratury”

JUB/rp.pl


Splądrowana rezydencja w Klarysewie i szokujące wyniki kontroli po Komorowskim! - więcej na ten temat w nowym numerze tygodnika „wSieci”, w sprzedaży od 16 listopada br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

fot.
fot. „wSieci”

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych