Islamiści - jak celnie zauważył Jerzy Haszczyński - uderzyli w piątkowy wieczór w Paryżu w zachodni styl życia. Zabrali beztroskę piłkarskich emocji, radość z koncertów i kolacji na początek weekendu. Ale za francuskimi zamachami stoi też przestroga i próba przestraszenia Europejczyków - dokładnie w tym samym miejscu za nieco ponad pół roku odbędą się piłkarskie Mistrzostwa Europy.
We Francji wrócą zapewne pytania o to, jak skutecznie zabezpieczyć to wydarzenie. Jak sprawić, by w świecie, w którym pojawią się kibice z całego świata, wymieszani z falą imigrantów i multikulturowym społeczeństwem Francji, nie doszło do najgorszego. To wielkie zadanie dla tamtejszych służb specjalnych. Ale patrząc na przerażające obrazki znad Sekwany, powinniśmy mieć na uwadze głównie nasz kraj, a konkretnie Światowe Dni Młodzieży, które odbędą się w dniach 26 lipca – 31 lipca 2016 w Krakowie.
Alarmuje o tym gen. Polko, alarmował jeszcze w sierpniu Witold Gadowski, ale po wczorajszych wydarzeniach we Francji te pytania powinny wrócić ze zdwojoną siłą.
To wielkie zadanie dla nowego prezydenta, nowego rządu, Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz nowych koordynatorów i szefów służb specjalnych. Polskie społeczeństwo i setki tysięcy pielgrzymów z całego świata, którzy przyjadą do Polski muszą być absolutnie pewni, że nic złego się nie zdarzy.
Czy dziś możemy czuć się spokojni i bezpieczni? Śmiem wątpić, tym bardziej w perspektywie ostatnich informacji dotyczących organizacji przyszłorocznych ŚDM.
Tysiące młodych pielgrzymów może mieć problem z dzwonieniem, wysyłaniem wiadomości czy korzystaniem z portali społecznościowych podczas przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży. Operatorzy sieci komórkowych alarmują, że nie zdążą z rozbudową sieci łączności komórkowej.
— pisała kilka dni temu krakowska „Gazeta Wyborcza”.
Kłopoty z łącznością to tylko wierzchołek góry zagrożeń, które - miejmy nadzieję, że tylko potencjalnie - czekają na uczestników ŚDM. Gdy wspomniany Witold Gadowski, po swoim wywiadzie z Polakiem walczącym u boku Państwa Islamskiego, alarmował o zagrożeniach przy organizacji ŚDM, serwis Interia.pl zapytał o zdanie ekspertów.
W Polsce wielokrotnie odbywały się wizyty papieskie i były zabezpieczone w stopniu, który budził uznanie również służb zagranicznych. Dlatego nie zgadzam się z opinią, że polskie służby są całkowicie nieprzygotowane na zbliżające się ŚDM w Krakowie
— uspokajał Grzegorz Cieślak, koordynator Zespołu Analiz Zamachów Bombowych Centrum Badań nad Terroryzmem.
Równocześnie podkreślał jednak, że potencjalni sprawcy - którzy mogą, ale nie muszą być związani z organizacjami terrorystycznymi - wykorzystują również tło zdarzenia i ideologię, jaka stoi za określoną imprezą.
W przypadku ŚDM może się znaleźć fanatyk, który będzie je chciał zakłócić właśnie z powodu religijnego charakteru wydarzenia
— mówił, porównując ŚDM do ataku na maraton w Bostonie, w którym przecież nie było podtekstu religijnego.
Co na to polskie służby? Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapewniała, że „wykonuje swoje obowiązki zgodnie z ustawowymi zapisami” i „prowadzi standardowe działania, które pozwalają na zabezpieczenie przygotowań do imprez masowych, m.in. takich, jak Światowe Dni Młodzieży 2016 w Krakowie, przed ryzykiem wystąpienia ewentualnego zamachu terrorystycznego”.
Uspokajająca polityka informacyjna to rzecz zapewne konieczna - wszak nie ma co wywoływać niepotrzebnych niepokojów -, ale przecież we Francji do wczoraj było podobnie. Mało tego, jeden z zamachowców był wcześniej znany tamtejszym służbom specjalnym. Czy jesteśmy dziś w stanie uwierzyć polskim służbom, że polskie specsłużby mają wszystko pod kontrolą?
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Islamiści - jak celnie zauważył Jerzy Haszczyński - uderzyli w piątkowy wieczór w Paryżu w zachodni styl życia. Zabrali beztroskę piłkarskich emocji, radość z koncertów i kolacji na początek weekendu. Ale za francuskimi zamachami stoi też przestroga i próba przestraszenia Europejczyków - dokładnie w tym samym miejscu za nieco ponad pół roku odbędą się piłkarskie Mistrzostwa Europy.
We Francji wrócą zapewne pytania o to, jak skutecznie zabezpieczyć to wydarzenie. Jak sprawić, by w świecie, w którym pojawią się kibice z całego świata, wymieszani z falą imigrantów i multikulturowym społeczeństwem Francji, nie doszło do najgorszego. To wielkie zadanie dla tamtejszych służb specjalnych. Ale patrząc na przerażające obrazki znad Sekwany, powinniśmy mieć na uwadze głównie nasz kraj, a konkretnie Światowe Dni Młodzieży, które odbędą się w dniach 26 lipca – 31 lipca 2016 w Krakowie.
Alarmuje o tym gen. Polko, alarmował jeszcze w sierpniu Witold Gadowski, ale po wczorajszych wydarzeniach we Francji te pytania powinny wrócić ze zdwojoną siłą.
To wielkie zadanie dla nowego prezydenta, nowego rządu, Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz nowych koordynatorów i szefów służb specjalnych. Polskie społeczeństwo i setki tysięcy pielgrzymów z całego świata, którzy przyjadą do Polski muszą być absolutnie pewni, że nic złego się nie zdarzy.
Czy dziś możemy czuć się spokojni i bezpieczni? Śmiem wątpić, tym bardziej w perspektywie ostatnich informacji dotyczących organizacji przyszłorocznych ŚDM.
Tysiące młodych pielgrzymów może mieć problem z dzwonieniem, wysyłaniem wiadomości czy korzystaniem z portali społecznościowych podczas przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży. Operatorzy sieci komórkowych alarmują, że nie zdążą z rozbudową sieci łączności komórkowej.
— pisała kilka dni temu krakowska „Gazeta Wyborcza”.
Kłopoty z łącznością to tylko wierzchołek góry zagrożeń, które - miejmy nadzieję, że tylko potencjalnie - czekają na uczestników ŚDM. Gdy wspomniany Witold Gadowski, po swoim wywiadzie z Polakiem walczącym u boku Państwa Islamskiego, alarmował o zagrożeniach przy organizacji ŚDM, serwis Interia.pl zapytał o zdanie ekspertów.
W Polsce wielokrotnie odbywały się wizyty papieskie i były zabezpieczone w stopniu, który budził uznanie również służb zagranicznych. Dlatego nie zgadzam się z opinią, że polskie służby są całkowicie nieprzygotowane na zbliżające się ŚDM w Krakowie
— uspokajał Grzegorz Cieślak, koordynator Zespołu Analiz Zamachów Bombowych Centrum Badań nad Terroryzmem.
Równocześnie podkreślał jednak, że potencjalni sprawcy - którzy mogą, ale nie muszą być związani z organizacjami terrorystycznymi - wykorzystują również tło zdarzenia i ideologię, jaka stoi za określoną imprezą.
W przypadku ŚDM może się znaleźć fanatyk, który będzie je chciał zakłócić właśnie z powodu religijnego charakteru wydarzenia
— mówił, porównując ŚDM do ataku na maraton w Bostonie, w którym przecież nie było podtekstu religijnego.
Co na to polskie służby? Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapewniała, że „wykonuje swoje obowiązki zgodnie z ustawowymi zapisami” i „prowadzi standardowe działania, które pozwalają na zabezpieczenie przygotowań do imprez masowych, m.in. takich, jak Światowe Dni Młodzieży 2016 w Krakowie, przed ryzykiem wystąpienia ewentualnego zamachu terrorystycznego”.
Uspokajająca polityka informacyjna to rzecz zapewne konieczna - wszak nie ma co wywoływać niepotrzebnych niepokojów -, ale przecież we Francji do wczoraj było podobnie. Mało tego, jeden z zamachowców był wcześniej znany tamtejszym służbom specjalnym. Czy jesteśmy dziś w stanie uwierzyć polskim służbom, że polskie specsłużby mają wszystko pod kontrolą?
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/271798-po-zamachach-w-paryzu-z-perspektywy-polski-jedno-z-najwazniejszych-pytan-brzmi-czy-nasze-sluzby-skutecznie-zabezpiecza-przyszloroczne-swiatowe-dni-mlodziezy-w-krakowie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.