Polska wymaga bardzo wielu zmian, najpierw czeka nas zresztą audyt po rządach Platformy Obywatelskiej
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Adam Bielan, senator Zjednoczonej Prawicy, kandydat PiS na wicemarszałka Senatu.
wPolityce.pl: Zanudzi się pan w tym Senacie.
Adam Bielan: Nie, skąd. Tutaj jest naprawdę ciekawie, tutaj jest polityka.
Mało polityki.
I tak więcej niż w Parlamencie Europejskim.
To na pewno. Nie chciał być pan bliżej centrum decyzyjnego: w Sejmie, w rządzie?
Jestem blisko centrum decyzyjnego. Senat jest bardzo ważną Izbą i czeka nas ambitny plan legislacyjny, będzie bardzo dużo pracy. Zależy nam na tym, by wszystko przebiegło jak najsprawniej, bo nie ma co kryć - pierwsze miesiące nowego rządu będą kluczowe.
Które propozycje będą realizowane jako priorytetowe?
To decyzja pani prezes Szydło. Są wstępne przymiarki, ale pamiętajmy, że panią prezes czeka jeszcze expose, w którym zapewne nakreśli priorytety. Do tego czasu poczekajmy.
A co ze składem nowego rządu? Gabinet jastrzębi? Gołębi?
Nie oceniam tak moich kolegów – proszę zwrócić uwagę, że wszyscy, którzy objęli resorty, mają doświadczenie zawodowe, pracowali w ministerstwach, albo przygotowywali się do tej roli pracując nad naszym programem. Nie było zaskoczeń personalnych.
Ależ były. Mówiliście w kampanii, że ministrem obrony narodowej będzie Jarosław Gowin. A mamy Antoniego Macierewicza.
No tak, ale Jarosław Gowin jest byłym rektorem wyższej uczelni, zna doskonale świat nauki i jestem przekonany, że połączy go z światem biznesu, co jest podstawowym warunkiem do wprowadzenia Polski na wyższy pułap, jeśli chodzi o innowacyjność…
Doskonale. Zatem należało go przedstawić jako kandydata na ministra nauki, a nie obrony narodowej.
Tę pierwszą propozycję Jarosław Gowin otrzymał już po wyborach i po konsultacjach z najbliższym otoczeniem zdecydował się wybrać właśnie to ministerstwo.
Ciuciubabka.
Nie, dlaczego?
Dlatego, że sygnał w kampanii był prosty i jednoznaczny – gdy media rozpoczęły trzydniową gorączkę wokół słów Antoniego Macierewicza w Chicago, państwo przedstawili jako kandydata na szefa MON Jarosława Gowina. Abstrahuję tu od tego, czy Macierewicz ma kompetencje, by być ministrem. Mówię o kampanijnej obietnicy.
Tak, ale my od początku mówiliśmy, że ostateczny skład rządu podamy dopiero po wyborach.
Czytaj dalej na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Polska wymaga bardzo wielu zmian, najpierw czeka nas zresztą audyt po rządach Platformy Obywatelskiej
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Adam Bielan, senator Zjednoczonej Prawicy, kandydat PiS na wicemarszałka Senatu.
wPolityce.pl: Zanudzi się pan w tym Senacie.
Adam Bielan: Nie, skąd. Tutaj jest naprawdę ciekawie, tutaj jest polityka.
Mało polityki.
I tak więcej niż w Parlamencie Europejskim.
To na pewno. Nie chciał być pan bliżej centrum decyzyjnego: w Sejmie, w rządzie?
Jestem blisko centrum decyzyjnego. Senat jest bardzo ważną Izbą i czeka nas ambitny plan legislacyjny, będzie bardzo dużo pracy. Zależy nam na tym, by wszystko przebiegło jak najsprawniej, bo nie ma co kryć - pierwsze miesiące nowego rządu będą kluczowe.
Które propozycje będą realizowane jako priorytetowe?
To decyzja pani prezes Szydło. Są wstępne przymiarki, ale pamiętajmy, że panią prezes czeka jeszcze expose, w którym zapewne nakreśli priorytety. Do tego czasu poczekajmy.
A co ze składem nowego rządu? Gabinet jastrzębi? Gołębi?
Nie oceniam tak moich kolegów – proszę zwrócić uwagę, że wszyscy, którzy objęli resorty, mają doświadczenie zawodowe, pracowali w ministerstwach, albo przygotowywali się do tej roli pracując nad naszym programem. Nie było zaskoczeń personalnych.
Ależ były. Mówiliście w kampanii, że ministrem obrony narodowej będzie Jarosław Gowin. A mamy Antoniego Macierewicza.
No tak, ale Jarosław Gowin jest byłym rektorem wyższej uczelni, zna doskonale świat nauki i jestem przekonany, że połączy go z światem biznesu, co jest podstawowym warunkiem do wprowadzenia Polski na wyższy pułap, jeśli chodzi o innowacyjność…
Doskonale. Zatem należało go przedstawić jako kandydata na ministra nauki, a nie obrony narodowej.
Tę pierwszą propozycję Jarosław Gowin otrzymał już po wyborach i po konsultacjach z najbliższym otoczeniem zdecydował się wybrać właśnie to ministerstwo.
Ciuciubabka.
Nie, dlaczego?
Dlatego, że sygnał w kampanii był prosty i jednoznaczny – gdy media rozpoczęły trzydniową gorączkę wokół słów Antoniego Macierewicza w Chicago, państwo przedstawili jako kandydata na szefa MON Jarosława Gowina. Abstrahuję tu od tego, czy Macierewicz ma kompetencje, by być ministrem. Mówię o kampanijnej obietnicy.
Tak, ale my od początku mówiliśmy, że ostateczny skład rządu podamy dopiero po wyborach.
Czytaj dalej na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/271334-adam-bielan-najpierw-audyt-po-rzadach-platformy-a-nastepnie-4-lata-ciezkiej-pracy-kluczowe-beda-pierwsze-miesiace-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.