Adam Bielan: Najpierw audyt po rządach Platformy, a następnie 4 lata ciężkiej pracy. "Kluczowe będą pierwsze miesiące". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Polska wymaga bardzo wielu zmian, najpierw czeka nas zresztą audyt po rządach Platformy Obywatelskiej

— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Adam Bielan, senator Zjednoczonej Prawicy, kandydat PiS na wicemarszałka Senatu.

wPolityce.pl: Zanudzi się pan w tym Senacie.

Adam Bielan: Nie, skąd. Tutaj jest naprawdę ciekawie, tutaj jest polityka.

Mało polityki.

I tak więcej niż w Parlamencie Europejskim.

To na pewno. Nie chciał być pan bliżej centrum decyzyjnego: w Sejmie, w rządzie?

Jestem blisko centrum decyzyjnego. Senat jest bardzo ważną Izbą i czeka nas ambitny plan legislacyjny, będzie bardzo dużo pracy. Zależy nam na tym, by wszystko przebiegło jak najsprawniej, bo nie ma co kryć - pierwsze miesiące nowego rządu będą kluczowe.

Które propozycje będą realizowane jako priorytetowe?

To decyzja pani prezes Szydło. Są wstępne przymiarki, ale pamiętajmy, że panią prezes czeka jeszcze expose, w którym zapewne nakreśli priorytety. Do tego czasu poczekajmy.

A co ze składem nowego rządu? Gabinet jastrzębi? Gołębi?

Nie oceniam tak moich kolegów – proszę zwrócić uwagę, że wszyscy, którzy objęli resorty, mają doświadczenie zawodowe, pracowali w ministerstwach, albo przygotowywali się do tej roli pracując nad naszym programem. Nie było zaskoczeń personalnych.

Ależ były. Mówiliście w kampanii, że ministrem obrony narodowej będzie Jarosław Gowin. A mamy Antoniego Macierewicza.

No tak, ale Jarosław Gowin jest byłym rektorem wyższej uczelni, zna doskonale świat nauki i jestem przekonany, że połączy go z światem biznesu, co jest podstawowym warunkiem do wprowadzenia Polski na wyższy pułap, jeśli chodzi o innowacyjność…

Doskonale. Zatem należało go przedstawić jako kandydata na ministra nauki, a nie obrony narodowej.

Tę pierwszą propozycję Jarosław Gowin otrzymał już po wyborach i po konsultacjach z najbliższym otoczeniem zdecydował się wybrać właśnie to ministerstwo.

Ciuciubabka.

Nie, dlaczego?

Dlatego, że sygnał w kampanii był prosty i jednoznaczny – gdy media rozpoczęły trzydniową gorączkę wokół słów Antoniego Macierewicza w Chicago, państwo przedstawili jako kandydata na szefa MON Jarosława Gowina. Abstrahuję tu od tego, czy Macierewicz ma kompetencje, by być ministrem. Mówię o kampanijnej obietnicy.

Tak, ale my od początku mówiliśmy, że ostateczny skład rządu podamy dopiero po wyborach.

Czytaj dalej na następnej stronie.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych