Powstał gabinet równowagi. Nie jest to rząd jastrzębi, ani gołębi, lecz polskiego orła

fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Oceniając na gorąco przedstawiony przez Beatę Szydło skład nowego rządu, nasuwa się generalne wrażenie, że jest to gabinet równowagi.

CZYTAJ WIĘCEJ: Znamy skład rządu PiS! Gliński, Gowin, Morawiecki wicepremierami. SPRAWDŹ listę wszystkich ministrów

Znaleźli się w nim Antoni Macierewicz i Mariusz Kamiński, którzy działają jak płachta na byka na środowiska związane z Platformą. Natomiast dla wielu wyborców z obozu prawicy są oni niczym busola, wskazująca prawidłowy kurs dobrej zmiany. W tym miejscu można też wymienić Zbigniewa Ziobrę, którym również platformersi straszą dzieci, choć po prawej stronie – z racji swych meandrów politycznych – wzbudza czasem mieszane uczucia.

Ale widzimy też postaci takie jak Anna Streżyńska, Mateusz Morawiecki, Paweł Szałamacha, czy Jerzy Kwieciński, które mogą działać kojąco na mityczne „rynki” i przeciwdziałać nakręcanej przez Platformę histerii, że oto rządy przejęła ekipa nieodpowiedzialnych awanturników i populistów, zamierzająca zburzyć wspaniały dorobek III RP. Jednocześnie Morawiecki – jako dotychczasowy prezes wielkiego banku z zagranicznym kapitałem - wywołuje spore kontrowersje na prawicy.

CZYTAJ: Z wielkiego banku do PiS? Mateusz Morawiecki miał zastąpić Rostowskiego, doradzał Tuskowi, ostatecznie ma ministrować u Szydło

PiS, stawiając więc z jednej strony na „Macierewiczów”, z drugiej na „Morawieckich”, pokazał, że nikt nie będzie układał mu rządu.

W gabinecie widać też równowagę mającą zagwarantować spójność zwycięskiego obozu, tworzonego przecież nie tylko przez PiS, lecz także przez Polskę Razem i Solidarną Polskę. Stąd pozycje wspomnianego już Zbigniewa Ziobry, a także Jarosława Gowiny i Beaty Kempy.

Na kilka godzin przed ogłoszeniem nazwisk ministrów, dziennikarka TVP Justyna Dobrosz-Oracz, dopytywała Mariusza Kamińskiego, wchodzącego do siedziby PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie, czy rząd Beaty Szydło będzie rządem jastrzębi, czy gołębi. Kamiński odparł, że powstanie rząd kompetentny i odpowiedzialny.

Dla mnie nie jest to dziś ani gabinet jastrzębi, ani gołębi, lecz polskiego orła. I mam nadzieję, że się nie rozczaruję.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych