wPolityce.pl: Od wyborów widać wysoką aktywność zagranicznej prasy, która komentuje wygraną PiS. Słyszymy o rzekomej ksenofobii partii Jarosława Kaczyńskiego, o postawie antyunijnej, o zagrożeniu dla UE. Rząd PiS-u będzie skazany na złą prasę?
Konrad Szymański: Nie, z całą pewnością nie jesteśmy skazani na taką sytuację. Problemem jest to, że bardzo często takie opinie wyrażają osoby, które bardzo słabo znają realia polityczne Europy Środkowej, w tym Polski. One posługują się pewnymi kliszami, często krzywdzącymi. Sugerowanie, że PiS jest wyrazicielem ksenofobii i autorytaryzmu, a także nastrojów antyeuropejskich, jest nonsensowne.
Brak świadomości i wiedzy o tym co dzieje się w Polsce to nasze zaniedbanie? Skąd się bierze to zjawisko?
Być może powinniśmy przywiązywać do tej sprawy większą wagę, ale w mojej ocenie to jednak przede wszystkim wina widocznego na Zachodzie lenistwa umysłowego i braku zainteresowania Europą Środkową. Polska jest przecież w Unii Europejskiej już od 10 lat. Wydaje się, że był czas na to, by zauważyć, jakie jest prawdziwe posłanie polityczne polskiej prawicy. Dostrzegam zresztą sporo komentarzy, pozbawionych tych rytualnych rozważań o „populizmie PiS”.
Dlaczego nie zauważono tego, co dzieje się w Polsce?
Dla wielu łatwiej jest powtarzać klisze, związane z życiem politycznym w ich własnym kraju. Często komentarze, o których rozmawiamy, pojawiają się w krajach, które same mają realny problem z ksenofobią, rasizmem i nastrojami antyeuropejskimi. Polska jest politycznie wolna od tego typu problemów. Prawdą jednak jest, że my mamy własny pomysł na Europę. Do niemal wszystkich dotarło już, że Europa potrzebuje nowych rozwiązań, nowych pomysłów. A polska prawica takie pomysły ma. Tu nie chodzi o powtarzanie starych recept. Być może stąd niepokój niektórych, którzy chcą myśleć w kategoriach lat 90.
Mówił Pan, że nie jesteśmy skazani na krytykę zachodniej prasy. Czy to oznacza, że przyszły rząd PiS-u może przekonać do siebie zachodnie media i państwa?
Sądzę, że bardzo szybko każda osoba choćby z odrobiną dobrej woli zobaczy, że PiS nie chce demontażu Unii Europejskiej tylko jej reformy. PiS upatruje w odnowieniu sojuszu zachodniego, również NATO, siły Zachodu. Jesteśmy związani z Zachodem gospodarczo. To w świecie zachodnim mamy także najważniejsze gwarancje bezpieczeństwa. Jesteśmy więc żywotnie zainteresowani, by UE i NATO były w dobrej kondycji.
Dziś nie są?
Obecnie Zachodowi nie służy powtarzanie starych recept, szczególnie na planie unijnym. Unia wymaga zmian, dostosowania do nowych warunków, wymaga nowych odpowiedzi na kryzys euro, kryzys migracyjny. To wymaga poważnej rozmowy, a nie powtarzania stereotypów.
Własny pomysł na Europę, reforma, o której Pan mówi, oznacza rzucenie wyzwania Niemcom i osłabienie ich siły? Może w takim razie zła prasa nie jest niczym dziwnym, to zwykła walka interesów?
Są sprawy, w których z Niemcami bardzo łatwo znajdziemy wspólne zdanie. Są sprawy, w których potrzeba więcej czasu. Tu nie ma prostych scenariuszy. UE jest złożona z 28 krajów, ma wyraźny podział na Północ i Południe, ma Europę Środkową. Wszystkie strony muszą chcieć ze sobą rozmawiać. To konieczne do sukcesu. Jeśli będziemy się na siebie obrażali, jeśli będziemy redukować różnorodność Unii do dwóch czy trzech stolic, to nie osiągniemy dobrych efektów.
W niemieckiej gazecie pojawiają się komentarze sugerujące, że unijne fundusze mogą być wykorzystywane jako narzędzie nacisku na przyszły rząd PiS-u. Wyobraża Pan to sobie?
Wyobrażam sobie, że ktoś może wpaść na taki pomysł. Jestem jednak pewien, że taka retoryka zatruwa wzajemne relacje. Fundusze strukturalne służą realizacji celów polityki unijnej w Polsce. One są wydawane zgodnie z celami unijnej polityki na zadania dotyczące spójności UE. To nie są pieniądze, które są przyznawane uznaniowo temu czy innemu ministrowi, bo się go lubi. Zaletą UE jest działanie tej instytucji za pomocą prawa, reguł, a nie widzimisię jednego czy drugiego publicysty albo polityka. I niech tak zostanie. Proponowanie takich scenariuszy przez część niemieckich publicystów jest toksyczne dla naszych wzajemnych relacji.
Pana nazwisko pojawiło się na giełdzie dziennikarskiej. Jest Pan wymieniany jako szef nowego ministerstwa, resortu ds. Unii Europejskiej. Potwierdza Pan starania o taką nominację?
Dziennikarze mają prawo, a pewnie i obowiązek, by mówić i pytać o personalia. Jednak ja w tych rozważaniach udziału nie biorę.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/269861-konrad-szymanski-histeria-zachodnich-mediow-po-wygranej-pis-przejdzie-im-czesto-te-komentarze-pojawiaja-sie-w-krajach-ktore-same-maja-realny-problem-z-ksenofobia-i-rasizmem-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.