Prof. Nowak: Histeria nienawiści godna jest hitlerowskiego Stürmera. To ten poziom dzielenia społeczeństwa. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Kampania nienawiści przyniosła zatrute owoce. Część naszych rodaków, rodzin, współbraci została przeniesiona do wirtualnej rzeczywistości

— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Andrzej Nowak.

wPolityce.pl: Ostatni wątek afery taśmowej dotyczący prywatyzacji Ciechu nie przebił się znacząco do mediów mainstreamowych. Premier Ewa Kopacz przyznała, że nie zna treści. Wiele osób wskazuje jednak, że taśmy dowodzą patologicznych kontaktów środowiska władzy z oligarchą. Czy to jest temat niewygodny dla PO?

Prof. Andrzej Nowak: Ta sprawa jest niewygodna nie tylko dla PO, ale i dla wielu innych ekip rządzących w III RP. Przecież system, w którym rządzą nie rządy, ale najbogatsi biznesmeni, nie narodził się w 2007 roku. Platforma utrwaliła patologie znane już wcześniej i udoskonaliła do granic możliwości. Pamiętając, co było w poprzednich „odcinkach serialu taśmowego”, można mieć wrażenie, że ostatnie wątki są mniej istotne. Skoro udało się przykryć manipulacją medialną zamach na konstytucję, który powinien natychmiast rozpocząć procedurę postawienia przed Trybunałem Stanu ministra Sienkiewicza i prezesa NBP

Mówi Pan o słynnej rozmowie szefa MSZ i prezesa Belki, w której omawiano, jak za pomocą publicznych pieniędzy nie dopuścić do utraty władzy przez PO.

Tu nie chodziło o wulgarne słowa, których używali obaj politycy, ale właśnie chodziło o próbę zmowy między rządem i bankiem centralnym. Celem tej inicjatywy była tylko chęć zaszkodzenia opozycji parlamentarnej. Miały to umożliwić zasoby NBP. To jedno pokazuje, do jakiej patologii doszliśmy. Temu systemowi nierzeczywistości kontrolowanemu przez TVN, TVP, „Gazetę Wyborczą” i inne media udaje się stworzyć ścianę milczenia wokół zniszczenia systemu demokracji i praworządności w naszym kraju.

To rzutuje na całą aferę taśmową?

W tej perspektywie ostatnie wątki nie budzą już aż takich emocji. Skoro można było ukryć tak wielkie zagrożenie, niszczenie praworządności, jakie widzieliśmy w poprzednich odsłonach, to działania lobbystyczne, ukazujące, kto rządzi w Polsce PO mogą nie robić takiego wrażenia.

Wspomniał Pan o demokracji, mediach, manipulacjach. „Gazeta Wyborcza” ostrzega przed wygraną PiS-u, wskazując, że to zagrożenie dla demokracji. Jak to rozumieć?

Ja się tym przekazem, tym tekstem bardzo martwię. I mówię to z pełną powagą. Przeczytałem ten artykuł, niedawno analizowałem przekaz treści na stronie Wyborczej. Martwi mnie to, bowiem widzę nakład jaki ma gazeta. Nawet jeśli nie wszystko się sprzedaje, widać, że pismo czyta wielu Polaków. Histeria nienawiści godna jest hitlerowskiego Stürmera. To ten poziom nienawiści, dzielenia społeczeństwa. Mieszkańców naszego kraju dzieli się na tych, z którymi można rozmawiać i tych, którzy są jak wszy, które trzeba wytępić, z którymi nie ma porozumienia, których należy zlikwidować, albo zamknąć w getcie.

To nie przesadza? GW pisze o zagrożeniu demokracji, nie nawołuje do niszczenia oponentów…

Czytałem w tej gazecie tekst jednego z często goszczących w mediach socjologów. On mówił, że najlepiej zamknąć w rezerwacie grupę zwolenników PiS-u. To niczym zapędzanie części Polaków do getta. Systematyczna kampania nienawiści wpłynęła na setki tysięcy naszych współobywateli, z którymi często wiążą nas różne więzy i relacje, również rodzinne. Ta kampania nienawiści skutecznie potargała te relacje. Rów, które wykopuje wieloletnia praca siewców nienawiści z „Gazety Wyborczej”, tworzy dziś największy problem społeczny i moralny w Polsce. Największy.

To problem tych atakowanych? Dla nich to trudna sytuacja.

To problem dla całego narodu. Obecnie mamy Polskę podzieloną tak mocno, jak jeszcze nigdy nie było za mojego życia. Dużo łatwiej było rozmawiać „ponad podziałami” w stanie wojennym, nawet z tymi, którzy popierali WRON, gen. Jaruzelskiego niż dziś.

Może to wynika z kultury dyskusji, ze zmian jakie widać w ludziach.

Na to nakłada się histeryczny podział, który nie ma żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Ten obraz PiS-u, Jarosława Kaczyńskiego, jego zwolenników, którzy chcą obrony demokracji przed tymi, którzy są zawłaszczyli dla siebie, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nie widzę PiS-u, Jarosława Kaczyńskiego w roli twórców nowego pogromu, czy w roli realizujących te hasła, które się im wtyka w usta, manipulując przy tym potwornie. Tak robi Wojewódzki, Gazeta Wyborcza, przeinaczając często słowa Jarosława Kaczyńskiego.

Manipulowanie i krytyka słów Kaczyńskiego prowadzi do zaskakujących sytuacji, w których media atakują prezesa PiS za to, że mówił coś, co one same pisały. Tak było ws. stref „no go” i imigrantów, czy w przypadku ostrzeżeń dotyczących zagrożenia epidemiologicznego.

Rzeczywiście, to są przykłady sytuacji, w których słowa Jarosława Kaczyńskiego były przeinaczane. Tak się dzieje nawet w sytuacji, gdy prezes Kaczyński mówi oczywistości. Tak było ws. zagrożenia epidemiologicznego. Przecież szef PiS mówił oczywistości. Oczywiste jest, że Ministerstwo Zdrowia musi myśleć o zagrożeniu i chorobach, jeśli do Europy docierają masowo ludzie z innych obszarów klimatycznych i terenów egzotycznych. Każdy resort musi na to zwracać uwagę. Jednak w Polsce robi się z tego podstawę do oskarżeń o rasizm, o biologiczne opętanie milionów Polaków nienawiścią do obcych. Tego rodzaju kampania przyniosła zatrute owoce. Część naszych rodaków, rodzin, współbraci została przeniesiona do wirtualnej rzeczywistości.

Przeniesiono ich na stałe?

Dziś trzeba walczyć, by ich wydobyć, wyrwać ich ze świata opartego na lęku, na strachu. Za tymi kalumniami, stereotypami, jakie media powtarzają pod adresem tych, którzy chcą głosować na PiS czy Ruch Kukiza, stoi autentyczny strach, skonstruowany przez mechanizm nienawiści nakręcony przez Wyborczą. Ci ludzie, jej czytelnicy nauczyli się już bać. Ludzie, którzy często są naszymi kolegami, uczestnikami tych samych co my kręgów towarzyskich, czy nawet rodzin, są w tych kręgach. Pytanie, jak cofnąć, ograniczyć skutki tej wieloletniej kampanii nienawiści, której twarzą jest Gazeta Wyborcza i Adam Michnik.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet: „Resortowe dzieci. (2 tomy, media i służby)”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.