Gazeta wie znacznie więcej o tym, co PiS będzie robił i wie przed czym ostrzegać. Np. przed zamachem. Zamachem na finanse publiczne.
Wprowadzenie w życie obietnic wyborczych PiS - 500 zł na dziecko, obrona przywilejów branżowych, zwłaszcza trwale nierentownych kopalń, cofnięcie reformy emerytalnej koniecznej z powodu coraz dłuższego życia Polaków - zrujnowałoby finanse publiczne
— przesądza GW. Ciekawe, czy Michnik sam liczył…
W ocenie Czerskiej „jeśli PiS zdobędzie pełnię władzy, narzuci dyktaturę większości”.
Bez liczenia się z prawami mniejszości, bez respektu dla ducha i litery prawa. Jeśli PiS wygra wybory, co sugerują sondaże, to partii tej prezydent Duda powierzy formowanie rządu
— złamuje ręce „GW”. Liczy na to, że jak PiS wygra to rządził będzie kto inny? To rzeczywiście ciekawe pojmowanie demokracji…
Wyborcza jasno stawia sprawę, licząc na słaby wynik prawicy.
Dlatego jest dziś polską racją stanu, by wynik PiS i jego potencjalnych koalicjantów był jak najsłabszy. Aby nie tylko nie byli w stanie zmienić konstytucji broniącej praw i wolności obywateli (307 głosów), ale także nie mogli utworzyć większościowego rządu. Innymi słowy, by ani samodzielnie, ani w koalicji (Kukiz?, Korwin?) nie uzyskali ponad 230 mandatów w Sejmie i ponad 50 mandatów w Senacie
— wskazuje Wyborcza. Zdaje się, że dla niej „gwarantem demokracji” w Polsce jest rząd z udziałem PO. Tylko wtedy Polska będzie demokratyczna.
Demokracja nie obroni się przed swoimi wrogami inaczej niż kartą wyborczą
— przekonuje i straszy Michnik.
Na koniec gazeta rozdaje certyfikat wskazując na kogo czytelnicy gazety mogą głosować:
Nie rekomendujemy naszym Szanownym Czytelnikom głosowania na konkretną partię polityczną. Każdy rozważy to we własnym sumieniu. Rekomendujemy natomiast głosowanie na jedną z tych partii, które szanują polską konstytucję i nie przyłożą ręki do demokratycznego rozmontowania demokracji w stylu Orbána. Naszym zdaniem pięć spośród ośmiu komitetów wyborczych spełnia te kryteria: Nowoczesna, Partia Razem, PO, PSL, ZL (kolejność alfabetyczna).
Jak widać nawet swoim Michnik i jego dziennikarz odbierają prawo wolności i swobodnego wyboru.
Rafał Ziemkiewicz komentując tekst redakcji „GW” określił go krótko: „Stek bzdur”. I słusznie wskazał:
Stawką tych wyborów jest los Gazety Wyborczej i o to w tym apelu chodzi.
Rzeczywiście omawiany artykuł to już nie dziennikarstwo, ani kabaret. „GW” staje się klasą sama dla siebie, zamieniając się w zwykłą partyjną agitkę dla wiernych działaczy zaślepionych PO.
Czytając czołówkowy tekst można jedynie polecić Czerskiej jeden cytat ze znanego filmu:
Nie odpowiadamy tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz
— krzyczy jeden z bohaterów „Seksmisji” w czasie sądzenia przez reżim wirtualnego świata.
Zdaje się, że dla GW nawet za to PiS odpowiada…
W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet: „Resortowe dzieci. (2 tomy, media i służby)”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Gazeta wie znacznie więcej o tym, co PiS będzie robił i wie przed czym ostrzegać. Np. przed zamachem. Zamachem na finanse publiczne.
Wprowadzenie w życie obietnic wyborczych PiS - 500 zł na dziecko, obrona przywilejów branżowych, zwłaszcza trwale nierentownych kopalń, cofnięcie reformy emerytalnej koniecznej z powodu coraz dłuższego życia Polaków - zrujnowałoby finanse publiczne
— przesądza GW. Ciekawe, czy Michnik sam liczył…
W ocenie Czerskiej „jeśli PiS zdobędzie pełnię władzy, narzuci dyktaturę większości”.
Bez liczenia się z prawami mniejszości, bez respektu dla ducha i litery prawa. Jeśli PiS wygra wybory, co sugerują sondaże, to partii tej prezydent Duda powierzy formowanie rządu
— złamuje ręce „GW”. Liczy na to, że jak PiS wygra to rządził będzie kto inny? To rzeczywiście ciekawe pojmowanie demokracji…
Wyborcza jasno stawia sprawę, licząc na słaby wynik prawicy.
Dlatego jest dziś polską racją stanu, by wynik PiS i jego potencjalnych koalicjantów był jak najsłabszy. Aby nie tylko nie byli w stanie zmienić konstytucji broniącej praw i wolności obywateli (307 głosów), ale także nie mogli utworzyć większościowego rządu. Innymi słowy, by ani samodzielnie, ani w koalicji (Kukiz?, Korwin?) nie uzyskali ponad 230 mandatów w Sejmie i ponad 50 mandatów w Senacie
— wskazuje Wyborcza. Zdaje się, że dla niej „gwarantem demokracji” w Polsce jest rząd z udziałem PO. Tylko wtedy Polska będzie demokratyczna.
Demokracja nie obroni się przed swoimi wrogami inaczej niż kartą wyborczą
— przekonuje i straszy Michnik.
Na koniec gazeta rozdaje certyfikat wskazując na kogo czytelnicy gazety mogą głosować:
Nie rekomendujemy naszym Szanownym Czytelnikom głosowania na konkretną partię polityczną. Każdy rozważy to we własnym sumieniu. Rekomendujemy natomiast głosowanie na jedną z tych partii, które szanują polską konstytucję i nie przyłożą ręki do demokratycznego rozmontowania demokracji w stylu Orbána. Naszym zdaniem pięć spośród ośmiu komitetów wyborczych spełnia te kryteria: Nowoczesna, Partia Razem, PO, PSL, ZL (kolejność alfabetyczna).
Jak widać nawet swoim Michnik i jego dziennikarz odbierają prawo wolności i swobodnego wyboru.
Rafał Ziemkiewicz komentując tekst redakcji „GW” określił go krótko: „Stek bzdur”. I słusznie wskazał:
Stawką tych wyborów jest los Gazety Wyborczej i o to w tym apelu chodzi.
Rzeczywiście omawiany artykuł to już nie dziennikarstwo, ani kabaret. „GW” staje się klasą sama dla siebie, zamieniając się w zwykłą partyjną agitkę dla wiernych działaczy zaślepionych PO.
Czytając czołówkowy tekst można jedynie polecić Czerskiej jeden cytat ze znanego filmu:
Nie odpowiadamy tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz
— krzyczy jeden z bohaterów „Seksmisji” w czasie sądzenia przez reżim wirtualnego świata.
Zdaje się, że dla GW nawet za to PiS odpowiada…
W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet: „Resortowe dzieci. (2 tomy, media i służby)”.
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/269423-to-juz-nawet-nie-kabaret-gw-stawka-wyborow-jest-demokracja-racja-stanu-jest-by-wynik-pis-i-jego-potencjalnych-koalicjantow-byl-jak-najslabszy?strona=3