Córka Kopacz dotknęła ważnej sprawy. Ludzie rządzący Polską czują się jej właścicielami, uważają się za naszych panów

Jedna z prac nadesłana na konkurs "Polska Moja Ojczyzna" organizowany przez tygodnik "w Sieci". Fot. wPolityce.pl
Jedna z prac nadesłana na konkurs "Polska Moja Ojczyzna" organizowany przez tygodnik "w Sieci". Fot. wPolityce.pl

Emigracyjna, że tak powiem, deklaracja córki pani premier Ewy Kopacz, świadomie przecież wrzucona do kampanii wyborczej, nie powinna przejść bez echa. Przypomnę:

Boję się rządów Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. Jeśli wygrają wybory, to wyjedziemy z Polski

— oznajmiła Katarzyna Kopacz, córka pani premier, w rozmowie z „Super Expressem”

CZYTAJ: Córka Ewy Kopacz: Jeśli wygra PiS, wyjadę z Polski! Pani premier: „Żeby zatrzymać moją córkę i młodych w Polsce, trzeba zatrzymać PiS i Kaczyńskiego!” Kiedy ten cyrk się skończy?!

Nie jest jasne co pani Kopacz-juniorka zamierzała uzyskać. Ruszyć lawinę podobnych deklaracji? Przestraszyć naród możliwą własną teleportacją? Przypomnieć o milionach młodych ludzi, których nieudolne rządy Platformy wypchnęły na emigrację? Wzbudziła tylko śmiech.

A jednak, to ważna wypowiedź. Pokazuje ona dokładnie na czym polega wybór stojący przed Polakami. Czy nadal pozwolą rządzić ludziom, którzy traktują „ten kraj” jako własność, kolonię im należną, i w roli zwykłych obywateli funkcjonować nie zamierzają? Czy też zdecydują się wybrać tych, którzy chcą żyć w Polsce niezależnie od własnej pozycji politycznej, bo po prostu kochają Polskę? Którzy czują się spadkobiercami tysiącletniej historii i dłużnikami pokoleń płacących za trwanie polskości krwią? Zwróćmy uwagę: jedni szantażują nas swoją tu obecnością, drudzy w najgłębszej nawet będąc opozycji, na coś takiego sobie nie pozwolili. Bo przecież to jest nasza ojczyzna, dla której zobowiązani jesteśmy pracować aż do kresu naszego życia, bez względu na to, kto aktualnie rządzi.

Wszystko razem przynosi dość optymistyczny wniosek: Polska prędzej czy później znajdzie się pod stabilnymi i trwałymi rządami polskich patriotów. Tam są kadry gotowe do ciężkiej pracy, w ogromnej mierze bezinteresowne, pragnące żyć w Polsce, marzące o jej wielkości. Gdyby nie medialne i finansowe wsparcie dla lewicy płynące z Berlina i Brukseli, ten przełom nastąpiłby już dawno. No, ale co się odwlecze, to nie uciecze.

PS. Jeśli cenią Państwo nasz portal, to prosimy - pamiętajcie o stałym zakupie tygodnika „w Sieci” oraz miesięcznika „w Sieci Historii”. Bez wsparcia tych pism nasz portal nie mógłby istnieć w obecnej formie!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.