Byli i obecni działacze oraz politycy PO oraz PSL nie muszą się przejmować swoimi alkoholowymi wpadkami. Włos im za to z głowy nie spadnie i po krótkiej awanturze medialnej, po cichu, wracają na salony i stołki
— pisze tygodnik „ABC”.
Gazeta opisuje przypadki polityków, którzy zamiast zachować się honorowo i odejść z polityki, dostali nowe synekury, albo nadal piastują swoje funkcje, kpiąc ze społeczeństwa.
W 2008 r. były wiceminister zdrowia z Platformy Obywatelskiej Krzysztof Grzegorek, będąc pod wpływem alkoholu, spał na korytarzu hotelu sejmowego. Kompromitujące zdjęcie opublikował jeden z tabloidów. Kilka miesięcy później, jako ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Skarżysku Kamiennej, a później dyrektor tego oddziału, przyjął łapówkę. Skończyło się wyrokiem w zawieszeniu oraz czasowym zakazem pełnienia funkcji w służbie zdrowia. Ówczesny szef partii Donald Tusk wyrzucił Grzegorka z resortu, a o mały włos z posadą nie pożegnała się również minister zdrowia Ewa Kopacz. Poseł zrzekł się immunitetu i przestał być członkiem Platformy. Ale minęło sześć lat i Krzysztof Grzegorek wrócił na eksponowane stanowisko. Jak informuje „ABC”, od kilku miesięcy jest pełniącym obowiązki dyrektora ds. medycznych w tym samym szpitalu, w którym według sądu miał brać łapówki. Dostał gabinet, sekretarkę i ok. 10 tys. zł brutto.
Drugi przypadek dotyczy skarbnika Platformy Obywatelskiej Łukasza Pawełka. Został on znaleziony przez straż miejską w stanie kompletnego upojenia alkoholowego pod amerykańską ambasadą w centrum Warszawy. Wylądował w izbie wytrzeźwień. Była afera, obietnice podania się do dymisji, ale ostatecznie sprawa rozeszła się po kościach, a Pawełek nadal zajmuje się finansami Platformy. Mało tego, był nawet „głównym księgowym” wyborów byłego prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego.
Z kolei poseł PSL Andrzej Pałys dwa lata temu został przyłapany przez dziennikarzy na tym, jak chwiejnym krokiem wychodził z sejmowego posiedzenia. Był tak mocno niedysponowany, że wpakował się do nieswojego samochodu. A co dzieje się z nim dzisiaj?
Od trzech lat pełni funkcję dyrektora Świętokrzyskiego Funduszu Ochrony Środowiska. Ówczesne władze samorządowe (kontrolowane przez ludowców z Adamem Jarubasem na czele) jednocześnie podjęły decyzję o wyborze Pałysa. Posada palce lizać. Jest się królem dotacji, umarzania pożyczek i nicnierobienia. Od roboty przecież są podwładni…
— czytamy w „ABC”.
Skandaliczny epizod na swoim koncie ma również wicemarszałek Podlasia Walenty Korycki. Ludowiec przyszedł pijany do pracy, co zarejestrowały kamery TVN. Sąd uznał, że Korycki rzeczywiście był pod wpływem alkoholu i skazał go na karę grzywny. Ale podlaskie PSL nie wycofało mu rekomendacji. Minął rok, a Korycki nie przyznaje się do winy.
Tajemnicą poliszynela jest również zamiłowanie do mocnych trunków Michała „Miśka” Kamińskiego, o czym pisał ostatnio Andrzej Stankiewicz z „Rzeczypospolitej”.
W Platformie krążą na ten temat anegdoty, ale tak naprawdę nikomu do śmiechu nie jest
— napisał Stankiewicz.
„Misiek” lubi sobie „chlapnąć” nawet w godzinach urzędowania KPRiM. Ujawnili to dziennikarze „Faktu”, którzy sfotografowali bliskiego współpracownika Ewy Kopacz, jak w dzień powszedni, ok. godz. 13.00 popijał piwo w jednym z warszawskich lokali.
Czytaj więcej: „Misiek” Kamiński wyskoczył na piwko rządową limuzyną. I to już o godz. 13!
Dla porównania tygodnik „ABC” przypomina skandale z udziałem polityków opozycji - senatora PiS Bogdana Pęka i posła Łukasza Zbonikowskiego.
Dla prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego czarne jest czarne, białe jest białe. Obaj panowie zostali wyrzuceni z list wyborczych w trybie natychmiastowym.
Więcej w najnowszym tygodniku „ABC”.
bzm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/268537-raport-abc-alkoholowe-ekscesy-ludzi-wladzy-skandalisci-po-cichu-wracaja-na-salony
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.