W Europie brakuje swobody przepływu sprzętu. Byłem naiwny, bo myślałem rok temu, że skoro kraje NATO należą do UE, to będzie łatwo przesuwać siły i sprzęt na ćwiczenia z kraju do kraju. Ale jest wręcz przeciwnie. Nawet między sojusznikami i krajami będącymi członkami strefy Schengen otrzymanie zgody dyplomatycznej zajmuje dwa tygodnie
-– wyjaśniał generał.
Dodawał, że w tych warunkach NATO nie ma szans na szybkie reagowanie na zagrożenia wojskowe.
Choćbyśmy mieli siły szybkiego reagowania w najwyższej gotowości, to jeśli potrzebujemy dwóch tygodni, by je przesunąć przez granicę z Polski do Litwy, to nie jest to szybka odpowiedź, jakiej potrzebują nasi przywódcy, by mieć różne dostępne opcje
-– uzupełniał.
Słowa Hodges’a mogą szokować. Jego wypowiedź wskazuje, że Rosja się zbroi, a jej potencjał w Europie jest znacznie większy niż sądzono. Jest na tyle duży, że może zagrozić wielu krajom Sojuszu, w tym Polsce, skoro leżymy blisko poważnego skupiska wojsk Rosji, czyli obwodu kaliningradzkiego. Z drugiej strony Hodges jednoznacznie wskazuje, że szybka reakcja Sojuszu w Europie jest mrzonką w obecnych realiach. Być może w czasie realnego zagrożenia działaniami zbrojnymi procedury zostałyby uproszczone, jednak słowa dowódcy oznaczają, że NATO nie jest dziś gotowe na narastające rosyjskie zagrożenie. Rosja się zbroi i zbiera szyki, zaś kraje Sojuszu i UE zajmują się zupełnie innymi problemami. O sprawach bezpieczeństwa nikt zdaje się nie myśli.
Być może spojrzenie wojskowego obciążone jest interesami wojska, być może jest w tych słowach trochę przesady. Jednak nawet jeśli dowódca USA wyolbrzymia problemy, sprawa wygląda więcej niż poważnie. Czas się obudzić. Mimo zaklęć o bezpiecznym świecie, Rosja działa. A jej potencjał rośnie niepokojąco szybko…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W Europie brakuje swobody przepływu sprzętu. Byłem naiwny, bo myślałem rok temu, że skoro kraje NATO należą do UE, to będzie łatwo przesuwać siły i sprzęt na ćwiczenia z kraju do kraju. Ale jest wręcz przeciwnie. Nawet między sojusznikami i krajami będącymi członkami strefy Schengen otrzymanie zgody dyplomatycznej zajmuje dwa tygodnie
-– wyjaśniał generał.
Dodawał, że w tych warunkach NATO nie ma szans na szybkie reagowanie na zagrożenia wojskowe.
Choćbyśmy mieli siły szybkiego reagowania w najwyższej gotowości, to jeśli potrzebujemy dwóch tygodni, by je przesunąć przez granicę z Polski do Litwy, to nie jest to szybka odpowiedź, jakiej potrzebują nasi przywódcy, by mieć różne dostępne opcje
-– uzupełniał.
Słowa Hodges’a mogą szokować. Jego wypowiedź wskazuje, że Rosja się zbroi, a jej potencjał w Europie jest znacznie większy niż sądzono. Jest na tyle duży, że może zagrozić wielu krajom Sojuszu, w tym Polsce, skoro leżymy blisko poważnego skupiska wojsk Rosji, czyli obwodu kaliningradzkiego. Z drugiej strony Hodges jednoznacznie wskazuje, że szybka reakcja Sojuszu w Europie jest mrzonką w obecnych realiach. Być może w czasie realnego zagrożenia działaniami zbrojnymi procedury zostałyby uproszczone, jednak słowa dowódcy oznaczają, że NATO nie jest dziś gotowe na narastające rosyjskie zagrożenie. Rosja się zbroi i zbiera szyki, zaś kraje Sojuszu i UE zajmują się zupełnie innymi problemami. O sprawach bezpieczeństwa nikt zdaje się nie myśli.
Być może spojrzenie wojskowego obciążone jest interesami wojska, być może jest w tych słowach trochę przesady. Jednak nawet jeśli dowódca USA wyolbrzymia problemy, sprawa wygląda więcej niż poważnie. Czas się obudzić. Mimo zaklęć o bezpiecznym świecie, Rosja działa. A jej potencjał rośnie niepokojąco szybko…
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/267250-ue-skupia-sie-na-imigrantach-rosja-robi-swoje-general-z-usa-alarmuje-moskwa-jest-w-stanie-zagrozic-polowie-panstw-nato-w-europie?strona=2