Prezydentowi Andrzejowi Dudzie, wedle „Gazety Wyborczej”, nie wolno było powiedzieć w Londynie, że nie może dziś odpowiedzialnie namawiać Polaków, by wracali do kraju. Za to Adamowi Michnikowi najwyraźniej wolno w Paryżu sugerować polską ksenofobię.
Naczelny „GW” odebrał w Paryżu Nagrodę Trójkąta Weimarskiego im. Adama Mickiewicza. Przyznawana jest ona za zasługi dla umacniania współpracy Polski, Niemiec i Francji. Ceremonia przebiegała w dość krotochwilnej atmosferze. Jak relacjonuje „Wyborcza”, francuski minister ds. europejskich, Harlem Désir, żartował, czy to na pewno przypadek, że Michnik i Mickiewicz mają takie samo imię. Z kolei Michnik, zanim zaczął przemówienie, miał rozbawić salę, przepraszając za swój „barbarzyński francuski”.
Michnik mówiąc o „dramacie uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki” przedstawił się jako samotny żagiel na morzu polskiej ksenofobii.
Ten dramat to test moralny i polityczny, to wyzwanie wymaga od nas solidarności, która musi być ważniejsza niż pragmatyzm. To, co mówię, jest w sporze z deklaracjami dużej części polskiej klasy politycznej, która powtarza, że Polski nie stać na przyjęcie 10 tysięcy uchodźców
— stwierdził
To lęk przed ksenofobią i wyraz tej ksenofobii; jedno i drugie bezmyślne i szkodliwe dla Polski i dla Unii Europejskiej
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prezydentowi Andrzejowi Dudzie, wedle „Gazety Wyborczej”, nie wolno było powiedzieć w Londynie, że nie może dziś odpowiedzialnie namawiać Polaków, by wracali do kraju. Za to Adamowi Michnikowi najwyraźniej wolno w Paryżu sugerować polską ksenofobię.
Naczelny „GW” odebrał w Paryżu Nagrodę Trójkąta Weimarskiego im. Adama Mickiewicza. Przyznawana jest ona za zasługi dla umacniania współpracy Polski, Niemiec i Francji. Ceremonia przebiegała w dość krotochwilnej atmosferze. Jak relacjonuje „Wyborcza”, francuski minister ds. europejskich, Harlem Désir, żartował, czy to na pewno przypadek, że Michnik i Mickiewicz mają takie samo imię. Z kolei Michnik, zanim zaczął przemówienie, miał rozbawić salę, przepraszając za swój „barbarzyński francuski”.
Michnik mówiąc o „dramacie uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki” przedstawił się jako samotny żagiel na morzu polskiej ksenofobii.
Ten dramat to test moralny i polityczny, to wyzwanie wymaga od nas solidarności, która musi być ważniejsza niż pragmatyzm. To, co mówię, jest w sporze z deklaracjami dużej części polskiej klasy politycznej, która powtarza, że Polski nie stać na przyjęcie 10 tysięcy uchodźców
— stwierdził
To lęk przed ksenofobią i wyraz tej ksenofobii; jedno i drugie bezmyślne i szkodliwe dla Polski i dla Unii Europejskiej
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/267096-michnik-z-paryza-grzmi-o-mowie-nienawisci-i-tropi-putinizm-w-polsce-to-lek-przed-ksenofobia-i-wyraz-tej-ksenofobii?strona=1