Sterowana niemieckim pilotem Kopacz, zarzuca niesamodzielność Dudzie. Jak „królowa hejtu” pokona własną mowę nienawiści?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/prezydent.pl
Fot. PAP/prezydent.pl

Platforma Obywatelska złożona z figurantów nakręcanych na suflerski kluczyk żyje w przekonaniu, że cały świat polityczny utkany został na ich modłę. Niesamodzielność decyzyjna Kopacz pudrowana jest bazarową buńczucznością. Niesamodzielni są też jej ministrowie. Choć szefowa MSW na Radzie Europejskiej podejmowała w imieniu Rzeczpospolitej kluczowe dla Polski decyzje, okazało się, że była jedynie marionetką. Przyznała to sama Ewa Kopacz, twierdząc że Teresa Piotrowska otrzymała szczegółowy instruktaż i nie powiedziała w Brukseli nic, co nie zostało jej przekazane wcześniej. Samodzielności ministerialnej nie wystarczyło szefowej MSW nawet na przyjęcie zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego. Coraz krótsze te smycze w Platformie.

Intelektualna ciasnota każe politykom Platformy mierzyć wszystkich własną miarą. Skoro Bronisław Komorowski nie ruszał się z pałacu bez suflerów, to i Andrzejowi Dudzie przypisują te same metody działania.

Nie dostrzegają uderzającej różnicy formatów. Strach przed Prawem i Sprawiedliwością i zbliżającą się przegraną, obezwładnia. By przykryć porażkę i uciszyć rosnącą niechęć Polaków, starają się rozbudzić nienawiść obywateli do swojego politycznego przeciwnika. Premier Kopacz, próbująca dziś walczyć z mową nienawiści, została już ogłoszona „królową hejtu”. Jedno berło jej wystarczy.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych