Więcej i tak zdaje się zależy od decyzji USA.
Tam również nie widać chęci działania. Waszyngton jest niczym na uwiądzie. Obama ma związane ręce, ponieważ bardziej go interesuje iluzoryczne porozumienie z Iranem. On zdaje się chce zasłużyć na tę Nagrodę Nobla, jaką otrzymał. USA nie są zainteresowane rozwiązaniem sytuacji w Syrii. Konflikt toczy się więc dalej, a dziś nie widać żadnych chęci Zachodu, by tę sytuację zmienić.
Wracając do polskiego podwórka… Jak Pan ocenia to, co dzieje się w Polsce ws. migracji? Z jednej strony jak Pan ocenia stanowisko rządu Ewy Kopacz w sprawie imigrantów? Posłowie wskazywali w Sejmie, że do dziś nie wiadomo, jakie decyzje podjęła Polska ws. migracji. Z drugiej zaś strony, czy nie brakuje Panu jasnego głosu prezydenta Dudy w tej sprawie? Czy on nie powinien być aktywniejszy?
Na razie jest za wcześnie, by prezydent Duda włączył się w tę sprawę. To są dopiero pierwsze tygodnie funkcjonowania Kancelarii Prezydenta. Prezydent jest więc skazany na informacje ze strony rządu, resortów i służb. Również doradcy prezydenta, czy BBN są w fazie rozpoczynania pracy. Te instytucje się dopiero organizują. Cała odpowiedzialność leży więc na rządzie, który sprawuje władzę już 8 rok. Rządzący dziś próbują się podzielić odpowiedzialnością z opozycją, domagając się posiedzenia RBN, Rady Gabinetowej czy tworząc spotkanie z opozycją.
Spotkanie, dodajmy, zbojkotowane przez opozycję. Może warto było pójść?
Ale przecież opozycja nie ma żadnych instrumentów, by sprawdzić co rząd robi, a także, by wprowadzić w życie ustalenia, jakie na takim spotkaniu miałyby zapaść. Jeśli miałoby dojść do podzielenia się odpowiedzialnością za rządy w Polsce, to takie spotkania mają sens. Ale wtedy oznaczałoby to powstanie koalicji i podzielenie się rzeczywistą odpowiedzialnością za kraj. Na to jednak dziś jest za późno. Takie działania Ewa Kopacz mogła podejmować rok temu. Dziś, na miesiąc przed wyborami, żadna partia opozycyjna nie zgodzi się na taki manewr. Na to jest już za późno. PO mogła sięgnąć po to, gdy zaczynała się wojna na Wschodzie. Wtedy pod hasłem szykowania się do wojny, która się zbliża można było sięgać do współpracy czy wielkiej koalicji. Jednak wtedy również Platforma wolała propagandowe spotkania i działania. Dziś więc opozycja jest sceptyczna wobec rządzących i spotkań o charakterze marketingowej.
Na takim spotkaniu można by jednak choćby powiedzieć rządzącym czego PiS od nich oczekuje.
Ależ to jest jasne. Oczekujemy od premier Kopacz co zamierzamy i możemy zrobić. A możemy nie mało, choćby możemy jako Polska, Grupa Wyszehradzka czy Europa Środkowa stworzyć kilka obozów dla uchodźców wokół Syrii. Możemy sponsorować je, wysłać ludzi, organizacje humanitarne, czy byłych oficerów działających na misji w Syrii. Ci ludzie mogą się przydać. Polska może prowadzić takie obozy, może pracować na rzecz wzmocnienia Frontexu i granic w UE. Gdyby jakaś fala uchodźców dotarła do nas, możemy tych ludzi przyjąć, ale na zasadzie tymczasowej. Schronienia na miesiące zimowe dla tysięcy ludzi możemy znaleźć, ale musimy wiedzieć, co dalej. Musimy wiedzieć, co po zakończeniu tego kryzysu. Oni muszą potem trafić z powrotem do kraju, z którego wyszli. Przecież nasz kraj nie jest w stanie ich wchłonąć. Polska to nie państwo, w którym można znaleźć prace i dom dla takiej masy ludzi. Poziom życia i płac w Polsce jest znacznie niższy niż w krajach zachodnich. Lwia część uchodźców, jacy trafią do naszego kraju, wyjedzie do krajów bogatszych.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Do nabycia wSklepiku.pl:„Niemieckie Miejsca Zagłady w Polsce”.
Publikacja poświęcona jest takim miejscom zagłady jak: Auschwitz, Bełżec, Sobibór, Treblinka, Majdanek.
110 archiwalnych i współczesnych zdjęć kilku autorów w 6 rozdziałach.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Więcej i tak zdaje się zależy od decyzji USA.
Tam również nie widać chęci działania. Waszyngton jest niczym na uwiądzie. Obama ma związane ręce, ponieważ bardziej go interesuje iluzoryczne porozumienie z Iranem. On zdaje się chce zasłużyć na tę Nagrodę Nobla, jaką otrzymał. USA nie są zainteresowane rozwiązaniem sytuacji w Syrii. Konflikt toczy się więc dalej, a dziś nie widać żadnych chęci Zachodu, by tę sytuację zmienić.
Wracając do polskiego podwórka… Jak Pan ocenia to, co dzieje się w Polsce ws. migracji? Z jednej strony jak Pan ocenia stanowisko rządu Ewy Kopacz w sprawie imigrantów? Posłowie wskazywali w Sejmie, że do dziś nie wiadomo, jakie decyzje podjęła Polska ws. migracji. Z drugiej zaś strony, czy nie brakuje Panu jasnego głosu prezydenta Dudy w tej sprawie? Czy on nie powinien być aktywniejszy?
Na razie jest za wcześnie, by prezydent Duda włączył się w tę sprawę. To są dopiero pierwsze tygodnie funkcjonowania Kancelarii Prezydenta. Prezydent jest więc skazany na informacje ze strony rządu, resortów i służb. Również doradcy prezydenta, czy BBN są w fazie rozpoczynania pracy. Te instytucje się dopiero organizują. Cała odpowiedzialność leży więc na rządzie, który sprawuje władzę już 8 rok. Rządzący dziś próbują się podzielić odpowiedzialnością z opozycją, domagając się posiedzenia RBN, Rady Gabinetowej czy tworząc spotkanie z opozycją.
Spotkanie, dodajmy, zbojkotowane przez opozycję. Może warto było pójść?
Ale przecież opozycja nie ma żadnych instrumentów, by sprawdzić co rząd robi, a także, by wprowadzić w życie ustalenia, jakie na takim spotkaniu miałyby zapaść. Jeśli miałoby dojść do podzielenia się odpowiedzialnością za rządy w Polsce, to takie spotkania mają sens. Ale wtedy oznaczałoby to powstanie koalicji i podzielenie się rzeczywistą odpowiedzialnością za kraj. Na to jednak dziś jest za późno. Takie działania Ewa Kopacz mogła podejmować rok temu. Dziś, na miesiąc przed wyborami, żadna partia opozycyjna nie zgodzi się na taki manewr. Na to jest już za późno. PO mogła sięgnąć po to, gdy zaczynała się wojna na Wschodzie. Wtedy pod hasłem szykowania się do wojny, która się zbliża można było sięgać do współpracy czy wielkiej koalicji. Jednak wtedy również Platforma wolała propagandowe spotkania i działania. Dziś więc opozycja jest sceptyczna wobec rządzących i spotkań o charakterze marketingowej.
Na takim spotkaniu można by jednak choćby powiedzieć rządzącym czego PiS od nich oczekuje.
Ależ to jest jasne. Oczekujemy od premier Kopacz co zamierzamy i możemy zrobić. A możemy nie mało, choćby możemy jako Polska, Grupa Wyszehradzka czy Europa Środkowa stworzyć kilka obozów dla uchodźców wokół Syrii. Możemy sponsorować je, wysłać ludzi, organizacje humanitarne, czy byłych oficerów działających na misji w Syrii. Ci ludzie mogą się przydać. Polska może prowadzić takie obozy, może pracować na rzecz wzmocnienia Frontexu i granic w UE. Gdyby jakaś fala uchodźców dotarła do nas, możemy tych ludzi przyjąć, ale na zasadzie tymczasowej. Schronienia na miesiące zimowe dla tysięcy ludzi możemy znaleźć, ale musimy wiedzieć, co dalej. Musimy wiedzieć, co po zakończeniu tego kryzysu. Oni muszą potem trafić z powrotem do kraju, z którego wyszli. Przecież nasz kraj nie jest w stanie ich wchłonąć. Polska to nie państwo, w którym można znaleźć prace i dom dla takiej masy ludzi. Poziom życia i płac w Polsce jest znacznie niższy niż w krajach zachodnich. Lwia część uchodźców, jacy trafią do naszego kraju, wyjedzie do krajów bogatszych.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Do nabycia wSklepiku.pl:„Niemieckie Miejsca Zagłady w Polsce”.
Publikacja poświęcona jest takim miejscom zagłady jak: Auschwitz, Bełżec, Sobibór, Treblinka, Majdanek.
110 archiwalnych i współczesnych zdjęć kilku autorów w 6 rozdziałach.
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/265054-waszczykowski-o-wypowiedzi-schulza-brak-mi-slow-to-skandaliczne-szczegolnie-w-ustach-niemca-wiemy-co-oni-robili-w-xx-wieku-nasz-wywiad?strona=3