Program Platformy? Straszenie PiS-em! Kopacz: "Do drużyny PO dołączają ludzie, którzy rozumieją jakim zagrożeniem są rządy Jarosława Kaczyńskiego"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak

Przedstawiając Dorna (b. bliskiego współpracownika J. Kaczyńskiego, byłego wiceprezesa PiS, b. wicepremiera i szefa MSWiA w rządzie PiS), Napieralskiego (b. polityka SLD i b. szefa tej partii) i Mazowieckiego, szefowa rządu mówiła, że są to osoby, „które rozumieją jakim zagrożeniem dla naszego kraju są rządy Jarosława Kaczyńskiego i które ilustrują, że Platforma Obywatelska jest formacją otwartą”.

Mazowiecki powiedział, że tylko z Platformą można nadal budować Polskę, bo każda inna formacja, „w szczególności jedna, o której wszyscy doskonale wiemy, może tylko zniszczyć ten kraj”.

Wszystkie ręce na pokład, bądźmy razem i wtedy zwyciężymy

— przekonywał.

Z kolei Dorn powiedział, że „przyszedł tu z daleka”.

Bo to ja byłem wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych w tej straszliwej ekipie, o której mówił pan Michał Mazowiecki

— dodał. Mówił, że przez ostatnie 8 lat był w opozycji wobec PO.

Niektóre moje krytyki bym wycofał, niektóre złagodził, a niektóre podtrzymał. Stąd pytanie, dlaczego w takim razie, skoro wiele jest krytyk, które bym podtrzymał, jestem tu? Zwłaszcza, że ja już pożegnałem się z polityką i to PO złożyła mi ofertę, z której po rozmowach skorzystałem

— stwierdził Dorn.

Według niego, Polsce potrzebna jest zmiana i jest pytanie o to, jak i jaką zmianę wprowadzać.

Jeśli mam do wyboru między formacją, która powiązana jest z ziemią, z rzeczywistością, niekiedy aż tak bardzo, że cokolwiek za bardzo do niej przylega, i formacją, która buja w stratosferze, to dla dobra Polski, dla dobrej i bezpiecznej zmiany, wybieram tę formację pierwszą

— tłumaczył swą decyzję Dorn.

Napieralski z kolei przekonywał, że jeżeli Polska nie będzie nowoczesna, nie postawi na badania, edukację, jeżeli nie będzie otwarta, to przegra.

Wierzę głęboko, że to, co się dzieje tutaj na sali w Warszawie, to też początek czegoś nowego, czegoś szerszego, otwartego, dlatego że te wybory, które nadchodzą, będą dla nas Polaków bardzo ważne. To nowe otwarcie, to tak naprawdę spoglądanie w przyszłość i takie spoglądanie w przyszłość mi się marzy. Marzy mi się Polska otwarta, nowoczesna, bez sporów i kłótni, bo nawet jak się różnimy, to powinniśmy się różnić pięknie

— powiedział były szef SLD.

Premier mówiła o tym, że tylko PO ma siłę, żeby uchronić Polskę, by nie stała się państwem jednej partii, własnością jednego człowieka, który się schował i rządzi z ukrycia.

Światła nie chowa się pod korcem. Jeśli ktoś ma czyste intencje, nie musi się z tym ukrywać

— oświadczyła Kopacz.

Jak zauważyła, w PiS też ostatnio zapadały decyzje co do list.

Ale nie dowiemy się, czy są one trudne, czy łatwe, bo tam podejmuje je jedna osoba. I dla ułatwienia dodam, że nie jest to Beata Szydło. Różnica między nami jest taka, jak między demokracją a demokracją ludową - i to jest prawdziwa stawka tych wyborów. Rodzi się więc pytanie: czy zwycięży żądza władzy ukrywającego się w cieniu człowieka, lalkarza pociągającego za sznurki swoich marionetek, czy też Polska będzie normalną, zachodnią demokracją

— mówiła

Zapewniała zarazem, że jej słowa nie mają na celu straszenia kogokolwiek.

Zwolennikom utraty zbiorowej pamięci mówię: trzeba pamiętać. Rozumiem tych, którzy chcą, żeby zapomnieć rządy Jarosława Kaczyńskiego. Prawda boli i jest zawstydzająca dla PiS. Ale my pamiętamy kłótnie i wstyd, jaki przynosiły nam rządy PiS w Europie

— powiedziała.

Pytała ona zebranych podczas Rady Krajowej PO, czy wyobrażają sobie, by za rządów PiS wybrano Polaka na szefa Parlamentu Europejskiego, albo prezydenta Rady Europejskiej, nawiązując do funkcji sprawowanych w przeszłości przez Jerzego Buzka, a obecnie przez Donalda Tuska. Wspomniała o nowych drogach, dworcach, stadionach, Orlikach, powstałych za rządów PO. „Podniesiono o sto procent płacę minimalną, wydłużono do 52 tygodnie urlopy rodzicielskie, zalegalizowano in vitro, dzieci z pierwszych klas otrzymały darmowy podręcznik szkolny, zniesiono przymusowy pobór do wojska. Wyobrażacie to sobie?” - mówiła.

W jej ocenie, za rządów PiS nic podobnego nie mogło się zdarzyć, bo „oni mają serce do innych rzeczy”.

Stawką w tych wyborach jest albo dalszy kierunek na Zachód, albo marnowanie szansy na dobrobyt. Jest pytanie, czy zwycięży plan osobistej zemsty Jarosława Kaczyńskiego, czy plan budowy dobrobytu Polaków, który przygotowaliśmy

— mówiła.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych