Panie i panowie z tzw. mediów mainstreamowych, żarty się skończyły. Zabrnęliście na drodze prorządowej propagandy tak daleko, że każdy następny krok może być krokiem w przepaść. W czarną dziurę społecznego gniewu, który prędzej czy później w każdej quasireżimowej „demokracji” musi wybuchnąć. Quasireżimowej - przede wszystkim przez Was. Każda władza, nawet najbardziej prawa i sprawiedliwa popełnia błędy godne napiętnowania. W Waszych relacjach te naprawdę poważne popełnia jedynie dzisiejsza opozycja.
Po zmianie władzy w 2007 roku nie tylko utrzymaliście ton agresji wobec PiS, ale i bardzo go wzmocniliście. To ton pogardy, ale i wyraz pogardy – wobec społeczeństwa, wobec prawdy, wobec własnej misji umacniania kruchej wciąż polskiej demokracji. Powtórzę: demokracji, a nie jednej z partii, do tego demokrację tę niszczącej od wielu lat. Przykłady podawano już w wielu książkach.
Największą aferę wyborczą w dziejach III RP (nie licząc sfałszowanych wyborów samorządowych), jaką było wstawienie prowokatora o nazwisku Hadacz do grupki tzw. obrońców krzyża, a potem eksponowanie jego wykrzywionej, „pisowskiej” facjaty w spotach partii rządzącej pt. „Oni pójdą na wybory, a Ty?” - a następnie kolejna akcja mająca sprowokować otoczenie Andrzeja Dudy do rękoczynów wobec owego prowokatora, by wywołać medialny skandal – to wszystko w normalnej demokracji ze zdrową IV władzą musiałoby nie schodzić z czołówek gazet, portali i telewizji. U Was nawet przez chwilę tam nie wchodzi.
Wnioski są banalne: albo uznajecie proceder prowokacji w kampanii, i to tak brutalnej prowokacji, za polską normalność, a wtedy nie tylko nie jesteście patriotami, ale powinniście natychmiast z Polski wyjechać, by zwolnić miejsce dziennikarzom, którym na Polsce zależy, albo – wariant drugi – widzicie, że to złe i wiecie, że podłe, ale nie piszecie, nie mówicie, nie kręcicie o tym materiałów, bo mafijne procedury wyborcze wprowadza partia rządząca, matka Waszych stołków i sumień. Gdyby ten odrażający typek, w zamian za nowe lokum, działał na rzecz opozycji, któryś z Waszych naczelnych osobiście plułby na niego od rana do wieczora.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Panie i panowie z tzw. mediów mainstreamowych, żarty się skończyły. Zabrnęliście na drodze prorządowej propagandy tak daleko, że każdy następny krok może być krokiem w przepaść. W czarną dziurę społecznego gniewu, który prędzej czy później w każdej quasireżimowej „demokracji” musi wybuchnąć. Quasireżimowej - przede wszystkim przez Was. Każda władza, nawet najbardziej prawa i sprawiedliwa popełnia błędy godne napiętnowania. W Waszych relacjach te naprawdę poważne popełnia jedynie dzisiejsza opozycja.
Po zmianie władzy w 2007 roku nie tylko utrzymaliście ton agresji wobec PiS, ale i bardzo go wzmocniliście. To ton pogardy, ale i wyraz pogardy – wobec społeczeństwa, wobec prawdy, wobec własnej misji umacniania kruchej wciąż polskiej demokracji. Powtórzę: demokracji, a nie jednej z partii, do tego demokrację tę niszczącej od wielu lat. Przykłady podawano już w wielu książkach.
Największą aferę wyborczą w dziejach III RP (nie licząc sfałszowanych wyborów samorządowych), jaką było wstawienie prowokatora o nazwisku Hadacz do grupki tzw. obrońców krzyża, a potem eksponowanie jego wykrzywionej, „pisowskiej” facjaty w spotach partii rządzącej pt. „Oni pójdą na wybory, a Ty?” - a następnie kolejna akcja mająca sprowokować otoczenie Andrzeja Dudy do rękoczynów wobec owego prowokatora, by wywołać medialny skandal – to wszystko w normalnej demokracji ze zdrową IV władzą musiałoby nie schodzić z czołówek gazet, portali i telewizji. U Was nawet przez chwilę tam nie wchodzi.
Wnioski są banalne: albo uznajecie proceder prowokacji w kampanii, i to tak brutalnej prowokacji, za polską normalność, a wtedy nie tylko nie jesteście patriotami, ale powinniście natychmiast z Polski wyjechać, by zwolnić miejsce dziennikarzom, którym na Polsce zależy, albo – wariant drugi – widzicie, że to złe i wiecie, że podłe, ale nie piszecie, nie mówicie, nie kręcicie o tym materiałów, bo mafijne procedury wyborcze wprowadza partia rządząca, matka Waszych stołków i sumień. Gdyby ten odrażający typek, w zamian za nowe lokum, działał na rzecz opozycji, któryś z Waszych naczelnych osobiście plułby na niego od rana do wieczora.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/263872-stop-presstytucji-w-jednej-rece-nocnik-z-fekaliami-w-drugiej-nozyce-cenzora-tak-wygladaja-dzis-gwiazdy-mainstreamu?strona=1