Odwalcie się, funkcjonariusze biurokratycznego molocha! Dzieci są zaganiane do szkół, od razu z jadłospisem narzuconym przez resort

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak

Abstrahując od traktowania obywatela jak bydlęcia, warto zwrócić uwagę, że ta sama władza, która zakazuje szkolnej dziatwie majonezów, salami czy serków topionych, podtyka jej pod nos… pigułkę „dzień po”.

Parafrazując Tocqueville’a:

Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy.

Oj nie ma…

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych