Kampania parlamentarna w dużej mierze będzie się skupiać na tematach referendalnych; pierwszoplanowe będą te pytania, na których zależy PiS - uważa natomiast redaktor naczelny kwartalnika „Fronda Lux” Mateusz Matyszkowicz. Jego zdaniem PiS i PO uczyniły referendum instytucją niepoważną.
Andrzej Duda był postawiony w bardzo trudnej sytuacji, pozostał mu po poprzedniku pomysł referendum, które trzeba uznać za niepoważne - trzy pytania, które były wymyślone naprędce, na użytek kampanii prezydenckiej. Część z nich zupełnie nie budzi emocji społecznych albo jest przedmiotem debaty sejmowej
— powiedział PAP Matyszkowicz.
Jak mówił, wprowadzenie dodatkowych pytań pod referendum jest ukłonem prezydenta w stronę jego środowiska politycznego.
W dużej mierze kampania parlamentarna będzie musiała ogniskować się wokół tematów referendalnych. Połączenie to sprawi, że pierwszoplanowe będą te pytania, na których bardzo zależy PiS, a więc edukacja sześciolatków, lasy państwowe i kwestie emerytalne
— powiedział.
Na pytanie, czy mogą pojawić się problemy wz. z równoczesnym prowadzeniem kampanii referendalnej i parlamentarnej, Matyszkowicz odpowiedział, że komplikowanie procedury bywa zawodne.
Przykład wyborów samorządowych pokazał, że dokładanie kart wyborczych powoduje zwiększenie głosów nieważnych. Polskie doświadczenie jest takie, że im prostsze wybory, tym lepsze
— wyjaśnił. Przyznał jednak, że wspólna data referendum i wyborów sprawi, iż zapewne więcej osób odpowie na pytania referendalne.
Zdaniem rozmówcy PAP na decyzji prezydenta na pewno zyska PiS, bo partia ta wniesie do kampanii własne elementy.
**Straci PO, bo część z tych pytań - zwłaszcza sześciolatki w szkołach - to próba odwrócenia reform, które wprowadzała. Ale obecność tych pytań świadczy o tym, że przez ostatnie lata PO zaniedbała dialog społeczny
— dodał.
Jak powiedział, kwestia lasów państwowych - niszowy temat dla mieszkańców miast - będzie istotny dla PiS przy próbie pozyskania elektoratu PSL.
PiS, chcąc uzyskać silną pozycję na scenie politycznej, możliwość samodzielnego rządzenia, będzie kwestie lasów podnosić na spotkaniach lokalnych, w społecznościach wiejskich
— wyjaśnił.
Według niego PO będzie raczej powracać do kwestii JOW-ów, rozstrzygnięć podatkowych, by pokazać swoim dawnym wyborcom, że wraca do korzeni i dawnych pomysłów.
Matyszkowicz pytany, jak teraz powinni zachować się senatorowie PO, wskazał na ich niewygodną sytuację.
Ci przeciwko referendum będą musieli tłumaczyć swoim wyborcom, dlaczego nie chcieli usłyszeć ich głosu
— powiedział i dodał, że zachowanie senatorów może być dyktowane chęcią pozyskania głosów w najbliższych wyborach - mogą unikać kontrowersyjnych decyzji i nie wypowiadać się wprost przeciwko referendum.
Natomiast pozostaje niesmak, który obciąża obie główne partie - PiS i PO - że uczyniły z referendum instytucję niepoważną wykorzystywaną do doraźnych, politycznych celów
— podkreślił.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kampania parlamentarna w dużej mierze będzie się skupiać na tematach referendalnych; pierwszoplanowe będą te pytania, na których zależy PiS - uważa natomiast redaktor naczelny kwartalnika „Fronda Lux” Mateusz Matyszkowicz. Jego zdaniem PiS i PO uczyniły referendum instytucją niepoważną.
Andrzej Duda był postawiony w bardzo trudnej sytuacji, pozostał mu po poprzedniku pomysł referendum, które trzeba uznać za niepoważne - trzy pytania, które były wymyślone naprędce, na użytek kampanii prezydenckiej. Część z nich zupełnie nie budzi emocji społecznych albo jest przedmiotem debaty sejmowej
— powiedział PAP Matyszkowicz.
Jak mówił, wprowadzenie dodatkowych pytań pod referendum jest ukłonem prezydenta w stronę jego środowiska politycznego.
W dużej mierze kampania parlamentarna będzie musiała ogniskować się wokół tematów referendalnych. Połączenie to sprawi, że pierwszoplanowe będą te pytania, na których bardzo zależy PiS, a więc edukacja sześciolatków, lasy państwowe i kwestie emerytalne
— powiedział.
Na pytanie, czy mogą pojawić się problemy wz. z równoczesnym prowadzeniem kampanii referendalnej i parlamentarnej, Matyszkowicz odpowiedział, że komplikowanie procedury bywa zawodne.
Przykład wyborów samorządowych pokazał, że dokładanie kart wyborczych powoduje zwiększenie głosów nieważnych. Polskie doświadczenie jest takie, że im prostsze wybory, tym lepsze
— wyjaśnił. Przyznał jednak, że wspólna data referendum i wyborów sprawi, iż zapewne więcej osób odpowie na pytania referendalne.
Zdaniem rozmówcy PAP na decyzji prezydenta na pewno zyska PiS, bo partia ta wniesie do kampanii własne elementy.
**Straci PO, bo część z tych pytań - zwłaszcza sześciolatki w szkołach - to próba odwrócenia reform, które wprowadzała. Ale obecność tych pytań świadczy o tym, że przez ostatnie lata PO zaniedbała dialog społeczny
— dodał.
Jak powiedział, kwestia lasów państwowych - niszowy temat dla mieszkańców miast - będzie istotny dla PiS przy próbie pozyskania elektoratu PSL.
PiS, chcąc uzyskać silną pozycję na scenie politycznej, możliwość samodzielnego rządzenia, będzie kwestie lasów podnosić na spotkaniach lokalnych, w społecznościach wiejskich
— wyjaśnił.
Według niego PO będzie raczej powracać do kwestii JOW-ów, rozstrzygnięć podatkowych, by pokazać swoim dawnym wyborcom, że wraca do korzeni i dawnych pomysłów.
Matyszkowicz pytany, jak teraz powinni zachować się senatorowie PO, wskazał na ich niewygodną sytuację.
Ci przeciwko referendum będą musieli tłumaczyć swoim wyborcom, dlaczego nie chcieli usłyszeć ich głosu
— powiedział i dodał, że zachowanie senatorów może być dyktowane chęcią pozyskania głosów w najbliższych wyborach - mogą unikać kontrowersyjnych decyzji i nie wypowiadać się wprost przeciwko referendum.
Natomiast pozostaje niesmak, który obciąża obie główne partie - PiS i PO - że uczyniły z referendum instytucję niepoważną wykorzystywaną do doraźnych, politycznych celów
— podkreślił.
gah/PAP
Strona 4 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/262878-nie-wszystkim-podoba-sie-pomysl-oddania-glosu-polakom-prof-chmaj-teraz-pilka-jest-po-stronie-platformy-obywatelskiej?strona=4