Wspomniał pan o tym, że prezydent trzykrotnie powtarzał, że nie wycofuje się z obietnic wyborczych. Ale z pewnością widzi pan ten mały festiwal gry wokół pana prezydenta, sugerujący, że zapomniał o danym słowie, że kombinuje.
Ataki na Andrzeja Dudę pojawiły się od pierwszego dnia po wygranych wyborach, gdy był jeszcze elektem, a nie zaprzysiężonym prezydentem. To są media, które sprzyjały Bronisławowi Komorowskiemu i dalej mu sprzyjają. Trzeba robić swoje. Pan prezydent Andrzej Duda ma być sobą i wie, co ma robić. A my mu w tym pomożemy. A inni? Niech szczekają…
Jak pan ocenia propozycję Janusza Palikota, by do referendum dopisać też pytania o finansowanie Kościoła i relacje państwo-Kościół?
Najważniejszy jest głos obywateli. Trzeba by zadać pytanie - ile zebrano podpisów pod JOW-ami, ile zebrano podpisów pod zmianami przy finansowanu partii politycznych? Pan Palikot niech się dopisze z panem Komorowskim na wycieczkę i niech sobie jadą, ale niech nie robią kompromitacji ze święta demokracji, jakim jest referendum.
Pojawiają się też zarzuty dotyczące upolitycznienia, czy też upartyjnienia idei referendum. I gdy spojrzeć w kalendarz - to termin wpisuje się idealnie w kampanię przed wyborami…
To pan prezydent Komorowski to rozpoczął, gdy chciał za wszelką cenę przypodobać się elektoratowi Pawła Kukiza. Panie redaktorze, gdybym to ja, a nie Paweł Kukiz, dostał 20 proc. w wyborach, to pytanie w referendum nie dotyczyłoby JOW-ów, ale wieku emerytalnego. (śmiech) To hipokryzja. Jestem przekonany, że jeśli te trzy pytania, które postulujemy nie zostaną dopisane do wrześniowego referendum, to jego frekwencja wyniesie 10-15, w porywach do 20 procent - i to jeśli pogoda będzie tak piękna jak dziś.
Rozmawiał Marcin Wikło
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wspomniał pan o tym, że prezydent trzykrotnie powtarzał, że nie wycofuje się z obietnic wyborczych. Ale z pewnością widzi pan ten mały festiwal gry wokół pana prezydenta, sugerujący, że zapomniał o danym słowie, że kombinuje.
Ataki na Andrzeja Dudę pojawiły się od pierwszego dnia po wygranych wyborach, gdy był jeszcze elektem, a nie zaprzysiężonym prezydentem. To są media, które sprzyjały Bronisławowi Komorowskiemu i dalej mu sprzyjają. Trzeba robić swoje. Pan prezydent Andrzej Duda ma być sobą i wie, co ma robić. A my mu w tym pomożemy. A inni? Niech szczekają…
Jak pan ocenia propozycję Janusza Palikota, by do referendum dopisać też pytania o finansowanie Kościoła i relacje państwo-Kościół?
Najważniejszy jest głos obywateli. Trzeba by zadać pytanie - ile zebrano podpisów pod JOW-ami, ile zebrano podpisów pod zmianami przy finansowanu partii politycznych? Pan Palikot niech się dopisze z panem Komorowskim na wycieczkę i niech sobie jadą, ale niech nie robią kompromitacji ze święta demokracji, jakim jest referendum.
Pojawiają się też zarzuty dotyczące upolitycznienia, czy też upartyjnienia idei referendum. I gdy spojrzeć w kalendarz - to termin wpisuje się idealnie w kampanię przed wyborami…
To pan prezydent Komorowski to rozpoczął, gdy chciał za wszelką cenę przypodobać się elektoratowi Pawła Kukiza. Panie redaktorze, gdybym to ja, a nie Paweł Kukiz, dostał 20 proc. w wyborach, to pytanie w referendum nie dotyczyłoby JOW-ów, ale wieku emerytalnego. (śmiech) To hipokryzja. Jestem przekonany, że jeśli te trzy pytania, które postulujemy nie zostaną dopisane do wrześniowego referendum, to jego frekwencja wyniesie 10-15, w porywach do 20 procent - i to jeśli pogoda będzie tak piękna jak dziś.
Rozmawiał Marcin Wikło
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/262619-piotr-duda-o-kulisach-spotkania-w-palacu-prezydent-pozostal-soba-na-spotkaniu-trzy-razy-podkreslal-ze-nie-wycofuje-sie-z-obietnic-nasz-wywiad?strona=2