Zaczyna się negatywna kampania przeciwko głowie państwa? Na to wskazują dzisiejsze słowa szefowej rządu, przemilczane jak na razie w serwisach informacyjnych.
Ewa Kopacz podczas dwudniowego objazdu po Wielkopolsce stwierdziła:
Jeśli ktoś mówi o głodujących dzieciach, to daje argument niekoniecznie przyjaciołom, którzy wykorzystują to w rosyjskiej propagandzie. Czy to obywatelska postawa?
Nawiązała tym do oświadczenia, które pojawiło się na stronie rosyjskiego MSZ, które było reakcją na krytykę niszczenia żywności za naszą wschodnią granicą. W oświadczeniu znalazło się bowiem stwierdzenie, że Polacy powinni się zająć własną żywnością, bo – tutaj było powołanie się na słowa prezydenta Dudy z orędzia – u nas są głodujące dzieci.
Wygląda to na początek kolejnej rosyjskiej gry z polską głową państwa – tak już było przecież przed 2010 r. Wówczas w tę grę – świadomie bądź nie – zaangażował się rząd Donalda Tuska. Teraz to robi Ewa Kopacz. Świadkami takiej sytuacji byliśmy już w latach 2007-2010, a tragiczny finał z 10 kwietnia 2010 r. odcisnął mocne piętno na naszym narodzie. Wydawało się, że Platforma Obywatelska mogła z tego wyciągnąć wniosek. Nikt oczywiście nie spodziewał się przyjacielskiego traktowania Andrzeja Dudy przez Kopacz, ale chociaż obcego – i to mocarstwa – nie powinna angażować.
Widoczna jest powolna zmiana strategii premier rządu wobec nowego prezydenta. Najpierw były wielkie deklaracje o chęci współpracy i miłe zaproszenia do zwołania Rady Gabinetowej. Teraz – między słowami o szacunku – widać takie „smaczki” jak ten dzisiejszy. Także w rozmowie premier z Piotrem Kraśko widać było takie „pstryczki” wobec prezydenta Dudy. Z jednej strony deklaracje szacunku, słowa o „moim prezydencie”, a z drugiej słuchamy słów o uchwalaniu budżetu i konieczności zwołania przed tym Rady Gabinetowej. To taka „mimowolna” próba dania społeczeństwu do zrozumienia, że prezydent o budżecie, gospodarce i tych mechanizmach nie ma pojęcia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ewie Kopacz dopisuje dobry humor: „PO wygra, bo my nie krzyczymy na ludzi, my ludzi szanujemy”
Swoją drogą te prośby o Radę Gabinetową robią się coraz bardziej nachalne. Prawda jest taka, że to prezydent Duda jest w hierarchii państwowej wyżej niż Ewa Kopacz i kulturalnie by było grzecznie poczekać na zaproszenie ze strony prezydenta.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zaczyna się negatywna kampania przeciwko głowie państwa? Na to wskazują dzisiejsze słowa szefowej rządu, przemilczane jak na razie w serwisach informacyjnych.
Ewa Kopacz podczas dwudniowego objazdu po Wielkopolsce stwierdziła:
Jeśli ktoś mówi o głodujących dzieciach, to daje argument niekoniecznie przyjaciołom, którzy wykorzystują to w rosyjskiej propagandzie. Czy to obywatelska postawa?
Nawiązała tym do oświadczenia, które pojawiło się na stronie rosyjskiego MSZ, które było reakcją na krytykę niszczenia żywności za naszą wschodnią granicą. W oświadczeniu znalazło się bowiem stwierdzenie, że Polacy powinni się zająć własną żywnością, bo – tutaj było powołanie się na słowa prezydenta Dudy z orędzia – u nas są głodujące dzieci.
Wygląda to na początek kolejnej rosyjskiej gry z polską głową państwa – tak już było przecież przed 2010 r. Wówczas w tę grę – świadomie bądź nie – zaangażował się rząd Donalda Tuska. Teraz to robi Ewa Kopacz. Świadkami takiej sytuacji byliśmy już w latach 2007-2010, a tragiczny finał z 10 kwietnia 2010 r. odcisnął mocne piętno na naszym narodzie. Wydawało się, że Platforma Obywatelska mogła z tego wyciągnąć wniosek. Nikt oczywiście nie spodziewał się przyjacielskiego traktowania Andrzeja Dudy przez Kopacz, ale chociaż obcego – i to mocarstwa – nie powinna angażować.
Widoczna jest powolna zmiana strategii premier rządu wobec nowego prezydenta. Najpierw były wielkie deklaracje o chęci współpracy i miłe zaproszenia do zwołania Rady Gabinetowej. Teraz – między słowami o szacunku – widać takie „smaczki” jak ten dzisiejszy. Także w rozmowie premier z Piotrem Kraśko widać było takie „pstryczki” wobec prezydenta Dudy. Z jednej strony deklaracje szacunku, słowa o „moim prezydencie”, a z drugiej słuchamy słów o uchwalaniu budżetu i konieczności zwołania przed tym Rady Gabinetowej. To taka „mimowolna” próba dania społeczeństwu do zrozumienia, że prezydent o budżecie, gospodarce i tych mechanizmach nie ma pojęcia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ewie Kopacz dopisuje dobry humor: „PO wygra, bo my nie krzyczymy na ludzi, my ludzi szanujemy”
Swoją drogą te prośby o Radę Gabinetową robią się coraz bardziej nachalne. Prawda jest taka, że to prezydent Duda jest w hierarchii państwowej wyżej niż Ewa Kopacz i kulturalnie by było grzecznie poczekać na zaproszenie ze strony prezydenta.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/262130-premier-ewa-kopacz-sugeruje-prezydentowi-andrzejowi-dudzie-dzialanie-na-rzecz-rosyjskiej-propagandy-czy-czegos-to-nie-przypomina?strona=1