Wieloletnia posłanka z Łodzi Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) jednak wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych. Pod koniec lipca mówiła, że rezygnuje z kandydowania - po tym, jak regionalne władze PO umieściły ją na czwartym miejscu łódzkiej listy.
O swoim starcie Śledzińska-Katarasińska poinformowała na poniedziałkowej konferencji prasowej. Jak mówiła, postanowiła tak po piątkowym zarządzie krajowym PO, na którym podjęto decyzje w sprawie list kandydatów partii w wyborach do Sejmu. Przyznała, że na propozycję zarządu krajowego powrócenia na listę Platformy w Łodzi odpowiedziała pozytywnie z trzech powodów.
Po pierwsze - tłumaczyła - łódzka lista uległa modyfikacji.
Pani premier i przewodnicząca PO Ewa Kopacz przyjęła taką zasadę, że stara się wyeksponować na pierwszych miejscach osoby - bądź typu eksperci, bądź bardzo cenne osoby z Platformy, ale nie tak do tej pory eksponowane
— mówiła. Zaznaczyła, że w ten sposób łódzka lista uległa zmianie. Jedynką nie jest już poseł Cezary Grabarczyk, a rektor Uniwersytetu Łódzkiego Włodzimierz Nykiel.
Nikt ani w Łodzi, ani sądzę, że w kraju, nie kwestionował roli pana Cezarego Grabarczyka jako lidera listy łódzkiej, to jednak w ramach tej autorskiej zmiany pani premier, Cezary Grabarczyk będzie na drugim miejscu, a na pierwszym miejscu pan profesor Włodzimierz Nykiel
— powiedziała. Przypomniała, że Nykiel - jako prawnik - od lat był w Sejmie ekspertem m.in. przy ustawach budżetowych czy podatkowych. Jej zdaniem, ta lista (jeśli podtrzyma ją Rada Krajowa PO) zyskała na znaczeniu i na wartości.
Po drugie - jak mówiła - zdecydowała się wrócić na listę PO, bo nie ma powodu, aby „przeszkadzać w koncepcji zaproponowanej przez zarząd i premier Ewę Kopacz”.
Myślę, że to jest koncepcja obliczona na sukces Platformy
— dodała.
Przyznała, że trzeci powód, który zadecydował o jej starcie w wyborach, to wiele głosów ją popierających, jakie otrzymywała głównie ze środowiska kultury. Jak mówiła, od lat zajmuje się problemami kultury i od lat stara się - z efektami i sukcesami - patronować temu, co się w kulturze w Łodzi dzieje.
Osoby związane z tym środowiskiem wyraziły zdziwienie, kiedy dowiedziały się, że mam zamiar to (sprawy kultury) zostawić
— powiedziała.
Śledzińska-Katarasińska ma być „czwórką” na łódzkiej liście PO. Jak mówiła, rada krajowa partii ma się spotkać w sprawie list albo pod koniec tego tygodnia, albo w przyszłym tygodniu.
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/261913-poharcowala-ale-sie-zlamala-iwona-sledzinska-katarasinska-jednak-wystartuje-w-wyborach-pokornie-z-czwartego-miejsca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.