Kownacki: Przetarg na śmigłowce od początku budził poważne wątpliwości. Zapewnienia MON po tekście „Wprost” nie wystarczą. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Dmitry A. Mottl/Wikimedia Commons
Fot. Dmitry A. Mottl/Wikimedia Commons

wPolityce.pl: Tygodnik „Wprost” informuje o zaskakujących okolicznościach związanych z przetargiem na polskie śmigłowce. Mowa o fałszowaniu dokumentacji, o tym, że Caracale nie spełniają wymogów, o tym, że warunki przetargu zmieniają się w czasie procedury. MON odpiera zarzuty i kieruje sprawę do sądu, przekonując, że z przetargiem wszystko w porządku. Wystarczy to Panu?

Bartosz Kownacki, poseł PiS, komisja obrony narodowej: Od początku ta sprawa jest bardzo poważna. Stanowisko MON nie może jej zakończyć. Wiadomo było, że ten przetarg jest niekorzystny dla Polski, zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa militarnego, jak i z punktu widzenia gospodarczego. Ten przetarg powinien zostać unieważniony. Tej procedury nie powinien wygrać podmiot, którego śmigłowiec obecnie nie spełnia warunków przetargu. Wiemy, że składana belka ogonowa, o której wspomina tygodnik „Wprost”, nie jest obecnie montowana. Ona będzie dopiero montowana w momencie budowania śmigłowców dla Polski.

To nie wystarczy?

Nie, bowiem obecnie śmigłowce Caracal nie mają certyfikowanej składanej belki ogonowej, ale również innych elementów, które znajdują się w wymogach przetargowych. Obecnie te części nie są atestowane. Co równie ważne, francuski producent nigdy nie zbuduje w Polsce fabryki.

Francuzi przekonują, że będą budować zakłady w Łodzi. MON też o tym mówi.

Nikt jednak nie będzie budował w Polsce fabryki tylko po to, żeby zbudować dla Polski 50, czy nawet 70 śmigłowców. Nawet jeśli taka fabryka by powstała, to nie miałaby żadnej przyszłości. Wiemy, że w 2022 roku, gdy mamy odebrać ostatnie Caracale, te śmigłowce będą wychodziły z użytku. Francuski producent zapowiedział, że będzie pracował nad nową maszyną, która ma zastąpić już w 2025 roku Caracale. To oznacza, że fabryka w Łodzi niedługo po otwarciu musiałaby być likwidowana. Irracjonalne były więc działania MON, skoro mamy w Polsce dobre, sprawdzone śmigłowce budowane w Świdniku czy Mielcu.

Może jednak to Caracale były dla wojska najlepsze?

Trzeba było rozmawiać z producentami tych śmigłowców, które już są produkowane w Polsce, a nie porywać się na rozwiązanie, które nie ma żadnego ekonomicznego sensu. Decydujemy się na zakup gotowego produktu z Francji.

W procedurze przetargowej rzeczywiście występowały błędy? „Wprost” pisze wręcz o fałszowaniu dokumentacji.

My, jako posłowie, nigdy nie mogliśmy przeprowadzić pełnego audytu w tej sprawie. Chcieliśmy usłyszeć wszelkie argumenty zainteresowanych stron. Chcieliśmy spotkać się z przedstawicielami MON i producentów wszystkich śmigłowców. Jednak resort uniemożliwiał to. Nigdy nie byliśmy więc w stanie zweryfikować tego, co w tym przetargu się działo. To szczególnie niepokojące, ponieważ zupełnie co innego mówi MON, a zupełnie co innego oferenci. Ktoś musi się rozmijać z prawdą.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych