Nieprzewidywalna w polskich warunkach jest także ordynacja francuska z dwiema turami, która wygląda podobnie jak wybory na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w Polsce - do drugiej tury przechodzi dwóch najsilniejszych kandydatów z pierwszej.
Tutaj jest pytanie, ile okręgów we wschodniej Polsce Platforma by odstąpiła PSL w zamian za poparcie przez Stronnictwo kandydata PO w innej części Polski
— sugerował politolog.
Polacy będą mogli zdecydować o tym, czy chcą wprowadzenia jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu, w referendum zarządzonym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego 6 września. W ocenie Flisa pytanie, na które będziemy odpowiadać, jest jednak zbyt ogólne i nie przesądza o kształcie przyszłego systemu wyborczego.
W Polsce narzuca się narrację, że JOW-y to system brytyjski, tymczasem wariantów jest kilka i ten brytyjski jest właściwie najgorszy. W Polsce nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak realnie wygląda życie polityczne w Wielkiej Brytanii
— mówił.
W jego ocenie system brytyjski przede wszystkim nie pasuje do polskich realiów, gdzie kraj podzielony jest na dwie strefy wpływów głównych partii: PiS na wschodzie i PO na zachodzie.
System brytyjski w Polsce oznaczałby, że żaden polityk Platformy ze wschodniej Polski nie dostałby mandatu, a Jarosław Kaczyński musiałby startować z Janowa Lubelskiego co najmniej
— podkreślił Flis.
Politolog dodaje jednak, że warto dyskutować o możliwych zmianach w systemie wyborczym i referendum jest dobrym początkiem takiej dyskusji.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nieprzewidywalna w polskich warunkach jest także ordynacja francuska z dwiema turami, która wygląda podobnie jak wybory na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w Polsce - do drugiej tury przechodzi dwóch najsilniejszych kandydatów z pierwszej.
Tutaj jest pytanie, ile okręgów we wschodniej Polsce Platforma by odstąpiła PSL w zamian za poparcie przez Stronnictwo kandydata PO w innej części Polski
— sugerował politolog.
Polacy będą mogli zdecydować o tym, czy chcą wprowadzenia jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu, w referendum zarządzonym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego 6 września. W ocenie Flisa pytanie, na które będziemy odpowiadać, jest jednak zbyt ogólne i nie przesądza o kształcie przyszłego systemu wyborczego.
W Polsce narzuca się narrację, że JOW-y to system brytyjski, tymczasem wariantów jest kilka i ten brytyjski jest właściwie najgorszy. W Polsce nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak realnie wygląda życie polityczne w Wielkiej Brytanii
— mówił.
W jego ocenie system brytyjski przede wszystkim nie pasuje do polskich realiów, gdzie kraj podzielony jest na dwie strefy wpływów głównych partii: PiS na wschodzie i PO na zachodzie.
System brytyjski w Polsce oznaczałby, że żaden polityk Platformy ze wschodniej Polski nie dostałby mandatu, a Jarosław Kaczyński musiałby startować z Janowa Lubelskiego co najmniej
— podkreślił Flis.
Politolog dodaje jednak, że warto dyskutować o możliwych zmianach w systemie wyborczym i referendum jest dobrym początkiem takiej dyskusji.
Strona 3 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/261605-jak-wygladalby-sejm-po-wprowadzeniu-jow-ow-dr-flis-po-mialaby-niemal-wiekszosc-konstytucyjna?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.