„Słucham, rozumiem, pomagam”, to wyborcze hasło Ewy Kopacz. Dobrze, że nie całej Platformy Obywatelskiej, bo byłby to skecz roku.
Na pewno nie słucha, nie rozumie i nie pomaga szefowa MEN. Robi wręcz wszystko, żeby od słuchania i pomagania rodzicom wymigać się pod byle pretekstem. A fakt, jak to tłumaczy zakrawa po prostu na żart z wyborców. Kolejny.
Gdy w Sejmie czytany był obywatelski projekt „Rodzice chcą mieć wybór”, dotyczący sześciolatków w szkołach, szefowej MEN nie było na sali obrad, choć wydawałoby się, że to jej podstawowy obowiązek.
Czytaj także:
Platforma Obywatelska do spółki z PSL na naszych oczach morduje społeczeństwo obywatelskie
Trzeba powtarzać to pytanie: „Kto wpuścił do Sejmu ludzi, którzy plują w twarz obywatelom?!”
Joanna Kluzik-Rostkowska nie wyraziła też ochoty na spotkanie z prof. Davidem Whitebreadem, z Uniwersytetu Cambridge, który prowadzi badania nad skutkami wczesnego rozpoczynania edukacji szkolnej, gdy ten odwiedził Polskę.
Czytaj także:
Oburzeni skrajną obojętnością minister na swoją aktywność rodzice, postanowili zapytać MEN w trybie dostępu do informacji publicznej, jakie to niezwykle pilne obowiązki nie pozwoliły szefowej MEN wysłuchać rodziców w Sejmie czy też porozmawiać z profesorem, który mógłby rzucić inne światło na forsowaną przez MEN reformę. Fundacja Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców, skierowała więc do MEN pytanie:
Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz.U. Nr 112, poz. 1198) zwracam się z wnioskiem o udostępnienie harmonogramów obowiązków służbowych pani minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej w dniach: 04.03.2015 oraz 08.06.2015, to jest: - wykazów odbytych w tych dniach spotkań służbowych (dla każdego dnia oddzielnie) wraz z podaniem godzin rozpoczęcia i zakończenia, - wykazów innych wykonanych w tych dniach zadań (dla każdego dnia oddzielnie) związanych ze stanowiskiem ministra edukacji narodowej.
MEN ani myślało tłumaczyć się rodzicom i w nadesłanej odpowiedzi Joanna Dębek, zastępca Dyrektora Departamentu Informacji i Promocji, stwierdziła:
(…) uprzejmie informuję, że wnioskowane informacje stanowią informację publiczną prztworzoną. Nie istnieją bowiem w żądanej przez Państwa treści i postaci.
MEN poprosił też, by rodzice udowodnili, że uzyskanie takiej informacji jest szczególnie istotne dla interesu publicznego.
Rodzice wystosowali więc kolejne pismo, w którym ów interes wskazali, pisząc m.in.:
W demokratycznym państwie prawo do uzyskiwania informacji o działalności władzy publicznej jest jednym z podstawowych praw obywatelskich i jest zagwarantowane w art. 61 Konstytucji. Dostęp do dokumentów urzędowych, harmonogramów spotkań oraz obowiązków służbowych urzędników ma na celu zapewnienie transparentności działań służb publicznych. Wskazuje na to wyrok Sądu Pierwszej Instancji Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 22 marca 2011 który mówi, że „aby obywatele mieli możliwość egzekwowania demokratycznych praw, muszą być w stanie dokładnie śledzić proces podejmowania decyzji (…) i mieć dostęp do wszystkich istotnych informacji.” Prawo do informacji publicznej jest zagwarantowane w art. 42 Karty Praw Podstawowych UE: „Każdy obywatel Unii i każda osoba fizyczna lub prawna mająca miejsce zamieszkania lub statutową siedzibę w Państwie Członkowskim ma prawo dostępu do dokumentów instytucji, organów i jednostek organizacyjnych Unii, niezależnie od ich formy. Złożony wniosek o udostępnienie harmonogramów obowiązków służbowych pani minister Joanny KluzikRostkowskiej to, zgodnie z Konstytucją RP i Kartą Praw Podstawowych UE, rodzaj kontroli społecznej podejmowanej w celu sprawdzenia, czy organy państwa reprezentują interes obywateli, czy zajmują się w sposób odpowiedni powierzonym im zakresem spraw oraz czy podejmowane przez nie decyzje opierają się na merytorycznych przesłankach. W dniu 4 marca 2015 r. odbyła się w Sejmie RP debata nad obywatelskim projektem nowelizacji ustawy oświatowej „Rodzice chcą mieć wybór”. Minister Joanna KluzikRostkowska nie była na niej obecna, choć projekt dotyczył spraw niezwykle ważnych dla edukacji – obszaru za który jest odpowiedzialna, jako minister konstytucyjny. Wskutek jej nieobecności posłowie, którzy następnego dnia głosowali ws. projektu, nie mogli jej zadać szczegółowych pytań odnośnie spraw, których dotyczył obywatelski projekt ustawy. Ich decyzje w sprawie głosowania nad projektem mogły się więc opierać na niepełnych przesłankach. Nie mogąc ocenić, w jaki sposób minister edukacji ustosunkowałaby się do projektu, mogli sobie wyrobić błędną opinię co do samego projektu. Złożony wniosek ma na celu ustalenie, czy nieobecność minister edukacji narodowej w sejmie w dniu 4 marca była uzasadniona ważnymi przyczynami. Jeżeli tak nie było – w interesie publicznym jest poinformowanie obywateli o tej sytuacji, tak by w konsekwencji w przyszłości poprawić sposób funkcjonowania ministerstwa edukacji narodowej w tym zakresie. Interesowi publicznemu służy bowiem podejmowanie decyzji przez organy państwa (m. in. Sejm RP) na podstawie kompletnej wiedzy i informacji, które w tym przypadku mogły być dostarczone (a nie zostały) przez minister edukacji narodowej. Nieobecność minister edukacji narodowej w sejmie w tym dniu została przez opinię publiczną odebrana jako lekceważenie obywateli, spośród których prawie 300 tysięcy podpisało się pod przedstawianym projektem ustawy. (…) W dniu 8 czerwca 2015 r. przebywał w Polsce prof. David Whitebread z Uniwersytetu w Cambridge – światowej sławy naukowiec specjalizujący się w badaniach dotyczących skutków wczesnego rozpoczynania edukacji szkolnej. 2 czerwca Fundacja Rzecznik Praw Rodziców wysłała minister KluzikRostkowskiej zaproszenie na spotkanie z prof. Whitebreadem, by umożliwić minister edukacji poznanie argumentów brytyjskiego specjalisty przeciw obniżaniu wieku szkolnego oraz zapoznanie się z wynikami badań profesora, z których wynika, że fala niepowodzeń szkolnych i poważnych problemów emocjonalnych u dzieci w Wielkiej Brytanii ma źródło właśnie w zbyt wczesnym rozpoczynaniu obowiązkowej edukacji. Szefowa MEN z zaproszenia nie skorzystała, tłumacząc to zaplanowanymi wcześniej obowiązkami służbowymi. Złożony wniosek ma na celu ustalenie, co konkretnie stanęło na przeszkodzie temu, by doszło do spotkania 8 czerwca. Przedstawiciele ministerstwa, uzasadniając obniżenie wieku szkolnego, wielokrotnie odwoływali się do rozwiązań stosowanych w różnych krajach europejskich, w tym Wielkiej Brytanii. Spotkanie z prof. Whitebreadem mogło dać pani minister kompletną wiedzę popartą naukowymi badaniami na temat systemu, który jest punktem odniesienia przy opracowywaniu zmian w polskiej edukacji. Podejmowanie decyzji na podstawie niekompletnej wiedzy nie służy interesowi publicznemu i pogłębia brak zaufania obywateli do działań administracji. Podobnie jak w przypadku nieobecności na debacie w sejmie, obywatele mają prawo dowiedzieć się, jakie inne obowiązki okazały się priorytetowe dla pani minister. Taka kontrola społeczna instytucji państwa służy interesowi publicznemu, ponieważ w rezultacie prowadzi do poprawy jakości ich działania.
Co na to odpowiedziało dowcipne MEN:
W nawiązaniu do wniosku o dostęp do informacji publicznej uprzejmie informuję, że w dniach 04.03.2015 oraz 08.06.2015 Pani minister Joanna Kluzik- Rostkowska wykonywała obowiązki Ministra Edukacji Narodowej. (…)
Pani minister pełniła obowiązki ministra! A to dobre. Najwyraźniej nie należy do nich słuchanie obywateli. Dobrze wiedzieć. Zwłaszcza tuż przed wyborami.
Nowy numer „wSieci” już w kioskach! A w nim dodatek specjalny z okazji 71 rocznicy Powstania Warszawskiego oraz wyjątkowa mapa powstańczej Warszawy - gratis!
Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży także w formie e-wydania. Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Kup dla siebie, dla rodziny, dla przyjaciół!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/260506-do-obowiazkow-ministra-nie-nalezy-sluchanie-obywateli-tak-przynajmniej-uwaza-men