Jaka jest dziś alternatywa dla Ukrainy? Czy Kijów nie stoi przed wyborem: wojna z Rosją albo wasalizacja ze strony Unii Europejskiej i największych jej członków?
Nie rozumiem pojęcia zwasalizowania przez Unię Europejską.
Mówię choćby o podporządkowaniu politycznym, wyprzedaży majątku narodowego pod dyktando europejskie…
Perspektywa pełnego członkostwa Ukrainy w Unii jest odległa. Nie można oszukiwać naszych sąsiadów, że jest inaczej. Jednak pojęcie wasalizowania Ukrainy przez UE jest abstrakcyjne w kontekście tego, co się tam dzieje. Przecież obserwujemy wzrost wpływów rosyjskich w Europie, obserwujemy wzrost poparcia dla tych sił politycznych na Ukrainie, które są za ugodą z Rosją. I to po niekoniecznie twardych negocjacjach. To jest obecnie poważny problem Ukrainy. Problemem jest również fatalna sytuacja ekonomiczna, która może na dłuższą metę spowodować zmęczenie społeczeństwa ukraińskiego ekipą proeuropejską. W efekcie może dojść do zmiany nastrojów społecznych, co doprowadzi do zmian władz na bardziej prorosyjskie, albo chociaż neutralne wobec Rosji.
Taki jest plan Rosji w Pana ocenie?
Taka sytuacja będzie krokiem wstecz dla Ukrainy. Sądzę, że to może być plan Rosji. Moskwa nie chce w mojej ocenie zdobyć następnej wioski czy miasteczka w odwodzie ługańskim, tylko gra o całą Ukrainę.
Mówi Pan o okupacji?
Nie, nie chodzi mi o walkę terytorialną, ale o wpływy i sytuację geopolityczną. Kremlowi zależy na powrocie do sytuacji, w której Ukraina jest politycznym, militarnym i gospodarczym wasalem Rosji. Taki jest cel rosyjskiej gry. Rosja na pewno liczy na nowy „Majdan”, tym razem socjalny, który wymierzony będzie przeciwko proeuropejskiej władzy.
A jakie są cele Unii Europejskiej wobec Ukrainy? Czy UE patrzy na Ukrainę przez pryzmat wielkich idei – wolności, demokracji, czy raczej liczy na dominację kolejnego rynku i liczy zyski?
Podejście Unii do Ukrainy zmieniło się niestety w porównaniu z zeszłym rokiem. Wówczas Ukraina była tematem numer jeden w polityce europejskiej. Obecnie tematem numer jeden są, ex aequo, Grecja i imigracja. Ukraina zeszła na plan dalszy. Jeśli zobaczymy rezolucje PE dotyczące Ukrainy zobaczymy, że są one wciąż bardzo twarde. One są więcej niż sceptyczne wobec Rosji. I są bardzo proukraińskie. Niemniej jednak Kijów nie jest już na liście priorytetów Unii Europejskiej. Rosjanie usiłuje to już wykorzystać.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Ukraina jakiej nie znajdziecie w mediach:„Krew i Ziemia.O ukraińskiej rewolucji”. Pozycja dostępna wSklepiku.pl.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jaka jest dziś alternatywa dla Ukrainy? Czy Kijów nie stoi przed wyborem: wojna z Rosją albo wasalizacja ze strony Unii Europejskiej i największych jej członków?
Nie rozumiem pojęcia zwasalizowania przez Unię Europejską.
Mówię choćby o podporządkowaniu politycznym, wyprzedaży majątku narodowego pod dyktando europejskie…
Perspektywa pełnego członkostwa Ukrainy w Unii jest odległa. Nie można oszukiwać naszych sąsiadów, że jest inaczej. Jednak pojęcie wasalizowania Ukrainy przez UE jest abstrakcyjne w kontekście tego, co się tam dzieje. Przecież obserwujemy wzrost wpływów rosyjskich w Europie, obserwujemy wzrost poparcia dla tych sił politycznych na Ukrainie, które są za ugodą z Rosją. I to po niekoniecznie twardych negocjacjach. To jest obecnie poważny problem Ukrainy. Problemem jest również fatalna sytuacja ekonomiczna, która może na dłuższą metę spowodować zmęczenie społeczeństwa ukraińskiego ekipą proeuropejską. W efekcie może dojść do zmiany nastrojów społecznych, co doprowadzi do zmian władz na bardziej prorosyjskie, albo chociaż neutralne wobec Rosji.
Taki jest plan Rosji w Pana ocenie?
Taka sytuacja będzie krokiem wstecz dla Ukrainy. Sądzę, że to może być plan Rosji. Moskwa nie chce w mojej ocenie zdobyć następnej wioski czy miasteczka w odwodzie ługańskim, tylko gra o całą Ukrainę.
Mówi Pan o okupacji?
Nie, nie chodzi mi o walkę terytorialną, ale o wpływy i sytuację geopolityczną. Kremlowi zależy na powrocie do sytuacji, w której Ukraina jest politycznym, militarnym i gospodarczym wasalem Rosji. Taki jest cel rosyjskiej gry. Rosja na pewno liczy na nowy „Majdan”, tym razem socjalny, który wymierzony będzie przeciwko proeuropejskiej władzy.
A jakie są cele Unii Europejskiej wobec Ukrainy? Czy UE patrzy na Ukrainę przez pryzmat wielkich idei – wolności, demokracji, czy raczej liczy na dominację kolejnego rynku i liczy zyski?
Podejście Unii do Ukrainy zmieniło się niestety w porównaniu z zeszłym rokiem. Wówczas Ukraina była tematem numer jeden w polityce europejskiej. Obecnie tematem numer jeden są, ex aequo, Grecja i imigracja. Ukraina zeszła na plan dalszy. Jeśli zobaczymy rezolucje PE dotyczące Ukrainy zobaczymy, że są one wciąż bardzo twarde. One są więcej niż sceptyczne wobec Rosji. I są bardzo proukraińskie. Niemniej jednak Kijów nie jest już na liście priorytetów Unii Europejskiej. Rosjanie usiłuje to już wykorzystać.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Ukraina jakiej nie znajdziecie w mediach:„Krew i Ziemia.O ukraińskiej rewolucji”. Pozycja dostępna wSklepiku.pl.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/260276-czarnecki-o-relacjach-z-ukraina-o-ludobojstwie-wolynskim-trzeba-mowic-twardo-ale-to-nie-miejsce-na-polskie-ultimatum-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.