Proszę zapiąć pasy! Kabaret "trzódki" z TOK FM: Inwestorzy uciekają z Polski przed PiS, w Brukseli boją się Dudy, a Komorowski wygra wybory w 2020. Kopalnia cytatów!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
YT
YT

Temat numer trzy - dzielna Ewa Kopacz.

Wołek:

To nie jest zwrot w lewo, ale wrażliwość, a może nadwrażliwość, która w trudnych czasach, które nadchodzą, będzie potrzebna. To zwrot do normalności, a nie lewicowości. (…) Idą trudne czasy!

Wołek po raz drugi:

To nieszczególnie spotykany rodzaj odwagi. Pani Kopacz ma odwagę rozmawiać z ludźmi, mając świadomość, że niekoniecznie będą to rozmowy miłe. Że będą docinki, kpiny i złe reakcje - ona wchodzi w tłum i rozmawia!

Żakowski:

To jest lekarka, która jeździła w pogotowiu. Tam też działy się różne rzeczy.

Lis:

Ewa Kopacz ma liczne deficyty, ale dostrzegam w niej pewien autentyzm! Ten spot w wypadku każdego innego polityka uznałbym za tani sentymentalizm, a tutaj (…) miałem poczucie autentyzmu! Coś, co może estetycznie nie być zgodne z wyobrażeniami i oczekiwaniami, nie jest w tym przypadku fałszem!

Wołek:

Pani premier Kopacz wykazuje odwagę, haruje jak wół.

Żakowski:

Prezydent też zasuwał, ale miał kiepskie wsparcie.

No właśnie. Temat numer cztery - pan prezydent Komorowski. I jego powrót.

Wołek:

Chyba zaczniemy doceniać prezydenturę Bronisława Komorowskiego. Bo on oczywiście starał się być prezydentem wszystkich Polaków, choć to nie było możliwe. Ale próbował. Między innymi ta irytująca próba zasypania pewnych podziałów historycznych, te marsze czy pochody niepodległości. (…) To będzie z biegiem czasu docenione

Lis:

Będzie rósł szacunek do człowieka przyzwoitego. Zmasakrowano wizerunek prezydenta w sposób nieprawdopodobny i ohydny. A co by to było, gdyby Bronisław Komorowski pojechał sobie na wakacje i wytargował zniżkę od znajomego biznesmena, albo zabezpieczył sobie etacik. Albo gdyby przez 5 lat padło zdanie tak wykluczające jak zaserwował nam Andrzej Duda

Żakowski:

Świat się nie kończy. Wybory są w 2020 roku… Wszyscy go pytali, czy chce zostać senatorem, a nikt nie pytał, czy nie będzie prezydentem. Misja Komorowskiego nie jest dokończona, będzie zyskiwał z biegiem czasu, a wizerunek pana Dudy będzie się zbliżał do „realu”.

I tak dalej, i tak dalej. Na koniec rozpoczęły się „żarty” - wokół tematu odnalezionej, gdzieś 1600 lat świetlnych stąd, planety. Panowie pomylili lata świetlne z jednostką czasu - ale przy tej skali absurdu wybaczamy. Bo dżentelmeni zastanawiali się, czy wyjeżdżać na tę planetę po jesiennych wyborach.

Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że sami nas tam wyślą

— trzeźwo skonstatował Lis.

Trzymamy kciuki, by wszyscy zostali w Polsce. Takiej kopalni absurdów i kuriozów nie mają nigdzie na świecie - żal by Was było, panowie! Do usłyszenia za tydzień!

svl

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych