Sikorski nie będzie startował w wyborach. Były marszałek odchodzi z polityki? Dokąd zawiedzie go EGO?

Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Radosław Sikorski odchodzi z polityki. Były szef MSZ, były marszałek Sejmu informuje na Twitterze, że nie będzie kandydował w jesiennych wyborach parlamentarnych.

Zdecydowałem, że nie będę kandydował w nadchodzących wyborach parlamentarnych.

Dziękuję mieszkańcom ziemi bydgoskiej za to, że przez dekadę miałem zaszczyt Państwa reprezentować.

— pisał polityk PO, który w ostatnim czasie stał się wizerunkowym obciążeniem dla rządzącej partii.

Na zapowiedź Sikorskiego szybko zareagował mecenas ludzi władzy, Roman Giertych, który nota bene właśnie do polityki chce wrócić.

Decyzja Radka to wielka strata dla Polski

— napisał Giertych.

Na Sikorskim, który był nazywany Twitterowym ministrem dyplomacji, ciąży odium afery taśmowej. Był on jednym z bohaterów afery, która ujawniła prawdziwe oblicze władzy PO. W jednej z rozmów Sikorski wyśmiewał sojusz Polski z USA i wskazał, że jest on szkodliwy, ponieważ konfrontuje Polskę z Rosją.

W innej wypowiedzi, dla amerykańskiego serwisu Politico, Sikorski ujawnił, że Władimir Putin proponował Donaldowi Tuskowi podział Ukrainy. Mimo tego rząd Tuska prowadził przez lata prorosyjską politykę.

Sikorski w podsłuchanej rozmowie mówił również, że komisja śledcza ws. WSI ma być jednym ze sposobów PO do walki politycznej z PiSem. W jeg ocenie rozwiązania WSI było hańbą.

Sikorski wsławił się również specyficznym tonem prowadzenia mediacji między stronami konfliktu na Ukrainie. W czasie Majdanu straszył opozycję wobec Janukowycza wskazując, że musi ona podpisać porozumienie, albo wszyscy będą martwi.

Radosław Sikorski wiele razy wykazał się arogancją i butą, a u wielu komentatorów uchodził za człowieka o wielkim ego, które sprawiało, że współpraca z nim była bardzo trudna.

CZYTAJ TAKŻE: Sikorski jest najbardziej przestraszoną osobą spośród wszystkich nagranych. Czego się tak boi?

Według wstępnych przymiarek, jedynką listy PO w Bydgoszczy, zamiast Radosława Sikorskiego, będzie prawdopodobnie bliska współpracowniczka premier Ewy Kopacz, szefowa MSW Teresa Piotrowska.

Sikorski przestał być marszałkiem Sejmu 23 czerwca. O jego rezygnacji, dwa tygodnie wcześniej, 10 czerwca informowała szefowa rządu. Wraz z Sikorskim dymisje, będące pokłosiem upublicznienia w internecie materiałów ze śledztwa ws. tzw. afery podsłuchowej, złożyło m.in. trzech ministrów: zdrowia Bartosz Arłukowicz, sportu Andrzej Biernat i skarbu Włodzimierz Karpiński.

Sikorski motywował swą decyzję „troską o Platformę Obywatelską - jedyną partię, która jest w stanie utrzymać tę pozycję, którą Polska wypracowała sobie zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w kraju, w ostatnich latach”.

O swojej przyszłości politycznej mówił wtedy:

Podjąłem się zadania, które pani przewodnicząca mi powierzyła, to znaczy bycie liderem listy w moich rodzinnych okolicach, w Bydgoszczy.

Wypowiedź ta wywołała konsternację w Platformie.

Kopacz pytana o „jedynkę” dla Sikorskiego odpowiedziała:

Może to jest jego życzenie, marzenie.

Dodała:

Nie odpowiadam za to, co moi posłowie opowiadają. Powiedziałam, aby opiekował się swoim regionem. To na pewno nie jest jednoznaczne z jedynką na liście wyborczej.

Szef MON Tomasz Siemoniak mówił wówczas, że decyzja o obsadzie list jeszcze nie zapadła w PO.

Wydaje mi się, że przy całym szacunku do marszałka - ta wypowiedź była przedwczesna. Natomiast ja widzę całą jego wieloletnią karierę, ile zrobił dobrego dla Polski i bardzo mi przykro, jeśli ktoś chce to przekreślać jednym czy drugim niemądrym nagraniem

— mówił wicepremier. Siemoniak podkreślał też, że nie wyobraża sobie Platformy bez Sikorskiego.

Szef MSZ Grzegorz Schetyna (PO) odpowiadając, czy dymisja Sikorskiego kończy jego karierę polityczną, mówił:

Absolutnie nie. Ma zbyt wiele doświadczenia. Na świecie i w Europie jest bardzo znany, ma doświadczenie polityczne, jest wytrawnym politykiem. Czasami tak bywa w polityce, wiem to po sobie, że trzeba przeżyć trochę trudności

— powiedział Schetyna.

Pytany, czy Sikorski otrzyma jedynkę na liście w Bydgoszczy, odpowiedział: „Świat się nie kończy na jedynce w Bydgoszczy”.

Sikorski został powołany na stanowisko marszałka we wrześniu 2014 r., pełnił tę funkcję przez 9 miesięcy. Zastąpił Ewę Kopacz, która po odejściu Donalda Tuska do Brukseli, stanęła na czele rządu. W czasie, gdy Sikorski był marszałkiem, Sejm uchwalił szereg ustaw zapowiedzianych przez Kopacz w expose; wśród nich m.in.: zwiększenie do 2 proc. PKB wydatków na obronność, czy ustawa „złotówka za złotówkę” dot. świadczeń rodzinnych.

Sikorski był parlamentarzystą od 2005 roku - najpierw senatorem, potem, od 2007 roku posłem.

KL,PAP


Nowy numer „wSieci” już w kioskach! A w nim m.in. wstrząsająca historia jednej z największych prowokacji ostatnich lat – polityczny prowokator – kiedy uderzy ponownie?

Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej! Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.