Trwa intensywne „zamiatanie” afery taśmowej. Już nawet nie pod dywan, ale w najgłębsze pod nim szpary. Przeforsowane przez Platformę zmiany prawne, sprawiają, że nielegalne podsłuchy nie mogą być w sądzie dowodem. Ale zacieraniu ewentualnej odpowiedzialności karnej towarzyszą też inne kroki…
Okazuje się, że dla koalicji rządzącej nawet moralne napiętnowanie bohaterów taśm prawdy jest nie do przyjęcia. Sejmowa komisja etyki zuchwale umorzyła postępowanie wszczęte na wniosek Krystyny Pawłowicz, która domagała się ukarania posłów - bohaterów afery: Sławomira Nowaka, Włodzimierza Karpińskiego, Jana Vincenta-Rostowskiego, Pawła Grasia i Radosława Sikorskiego.
CZYTAJ: Prof. Pawłowicz do Komisji Etyki Poselskiej: Ukarać posłów - bohaterów afery taśmowej
Wniosek o przerwanie procedowania i umorzenie postępowania w tej sprawie zgłosił Franciszek Stefaniuk z PSL. Według ludowca doszło bowiem do „niechlubnych czynności, z którymi mamy do czynienia, czyli podsłuchiwania ludzi”.
De facto mamy bowiem do czynienia z poniżaniem innego człowieka. Chcę postawić pytanie każdemu z państwa, czy chcielibyście, aby ktoś właził z butami w wasze prywatne sprawy, a następnie jeszcze szargał wasze dobre imię, ciągając z tego tytułu po przeróżnych komisjach lub prowadząc innego rodzaju dochodzenia?
— dramatyzował Stefaniuk.
Jego zdaniem nie jest problemem to, co na taśmach mówili luminarze Platformy, lecz należy pochylić się z troską nad tym, że zostali oni podsłuchani. Biedacy, jak strasznie zostali pokrzywdzeni!
Omawiany wniosek nie ma bynajmniej nic wspólnego z ochroną interesów kraju ani nie nosi znamion czegoś choćby w najmniejszym stopniu podobnego
— mówił Stefaniuk o inicjatywie Pawłowicz.
Rozwodzącego się nad krzywdą podsłuchanych polityków Stefaniuka gromko poparła Katarzyna Mrzygłocka z Platformy.
Apeluję, abyśmy przestali się wreszcie zajmować tą sprawą
— grzmiała.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trwa intensywne „zamiatanie” afery taśmowej. Już nawet nie pod dywan, ale w najgłębsze pod nim szpary. Przeforsowane przez Platformę zmiany prawne, sprawiają, że nielegalne podsłuchy nie mogą być w sądzie dowodem. Ale zacieraniu ewentualnej odpowiedzialności karnej towarzyszą też inne kroki…
Okazuje się, że dla koalicji rządzącej nawet moralne napiętnowanie bohaterów taśm prawdy jest nie do przyjęcia. Sejmowa komisja etyki zuchwale umorzyła postępowanie wszczęte na wniosek Krystyny Pawłowicz, która domagała się ukarania posłów - bohaterów afery: Sławomira Nowaka, Włodzimierza Karpińskiego, Jana Vincenta-Rostowskiego, Pawła Grasia i Radosława Sikorskiego.
CZYTAJ: Prof. Pawłowicz do Komisji Etyki Poselskiej: Ukarać posłów - bohaterów afery taśmowej
Wniosek o przerwanie procedowania i umorzenie postępowania w tej sprawie zgłosił Franciszek Stefaniuk z PSL. Według ludowca doszło bowiem do „niechlubnych czynności, z którymi mamy do czynienia, czyli podsłuchiwania ludzi”.
De facto mamy bowiem do czynienia z poniżaniem innego człowieka. Chcę postawić pytanie każdemu z państwa, czy chcielibyście, aby ktoś właził z butami w wasze prywatne sprawy, a następnie jeszcze szargał wasze dobre imię, ciągając z tego tytułu po przeróżnych komisjach lub prowadząc innego rodzaju dochodzenia?
— dramatyzował Stefaniuk.
Jego zdaniem nie jest problemem to, co na taśmach mówili luminarze Platformy, lecz należy pochylić się z troską nad tym, że zostali oni podsłuchani. Biedacy, jak strasznie zostali pokrzywdzeni!
Omawiany wniosek nie ma bynajmniej nic wspólnego z ochroną interesów kraju ani nie nosi znamion czegoś choćby w najmniejszym stopniu podobnego
— mówił Stefaniuk o inicjatywie Pawłowicz.
Rozwodzącego się nad krzywdą podsłuchanych polityków Stefaniuka gromko poparła Katarzyna Mrzygłocka z Platformy.
Apeluję, abyśmy przestali się wreszcie zajmować tą sprawą
— grzmiała.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/259637-zamiatanie-afery-tasmowej-odpowiedzialnosc-karna-podsluch-przestal-byc-dowodem-moralna-komisja-etyki-umarza-postepowanie?strona=1