Prof. Chwedoruk o terminie wyborów: „Każdy tydzień dany Kopacz jest dla niej korzystny”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Marcin Obara/Radek Pietruszka
fot. PAP/Marcin Obara/Radek Pietruszka

Platforma pod względem rzeczywistych środków wyborczych ma jednak pozycję uprzywilejowaną, bo dominuje w obozie władzy i trzyma rząd. Przykładem może być objazd Kopacz po kraju, który formalnie nie jest kompanią, a ewidentnie ma związek z wyborami…

CZYTAJ: Nawet lewica wyśmiewa Kopacz: „Jeszcze kilka gospodarskich wizyt, a ludzie zaczną od niej w popłochu uciekać”. Z Sejmu wzięte…

W Polsce mamy odwieczny problem, że ci którzy rządzą, siłą rzeczy będą zawsze poruszali się na pograniczu kampanii wyborczej i działalności rządowej. Czasami trudno oddzielić czy widzimy Ewę Kopacz prowadzącą kampanię jako liderkę Platformy, czy widzimy prezes Rady Ministrów.

Czy ustępujący prezydent Bronisław Komorowski powinien swoją decyzję o wyznaczeniu terminu wyborów skonsultować z prezydentem elektem Andrzejem Dudą? Nie ma takiego wymogu formalnego, ale np. Jarosław Gowin podkreśla, że dobry obyczaj tego wymaga.

CZYTAJ: Gowin o terminie wyborów: „Ten termin jest najkorzystniejszy dla partii Bronisława Komorowskiego, czyli Platformy Obywatelskiej”

Rzeczywiście istnieje obszar decyzyjny, w którym dobrze byłoby, żeby odchodzący prezydent konsultował się z nadchodzącym. Myślę głównie o polityce zagranicznej. Natomiast wyznaczenie daty wyborów, moim zdaniem, nie wymaga takiej koordynacji. Zauważmy, że paradoksalnie przesunięcie daty wyborów na koniec października daje też Andrzejowi Dudzie więcej czasu na odnalezienie się wobec kampanii wyborczej. Te konsultacje mogłyby mieć co najwyżej charakter obyczaju.

Ustępujący prezydent przeciął spekulacje dotyczące jego przyszłości. Ogłosił, że nie będzie kandydował w wyborach, lecz założy swój instytut. Czy wcześniejsze doniesienia o zamiarze wystartowania Komorowskiego do Senatu to tylko political fiction, czy też Platforma wybiła Komorowskiemu z głowy kandydowanie?

Była to prawdopodobnie próba sondowania sytuacji wewnątrz obozu władzy, a częściowo także opinii publicznej, przez istotną część zaplecza Komorowskiego. Różne środowiska, które bardzo mocno w niego zainwestowały, szukały sposobu trwania w polityce, gdy Komorowski, niespodziewanie dla większości obserwatorów, przestaje być prezydentem.

Komorowski dobrze robi, że wycofuje się z aktywnej polityki?

Mamy strategiczny problem w polskiej polityce, co robić z byłymi prezydentami. Przerabiamy to przy okazji Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego. Sądzę, że Komorowski podjął dobrą decyzję. Prezydent w naszym systemie konstytucyjnym pochodzi z wyborów powszechnych, więc ma bardzo silną legitymację społeczną. Trudno go sobie wyobrazić w roli kogoś, kto pochodzi z wyborów na dużo niższym szczeblu. Deprecjonowałoby to instytucję prezydenta. Lepiej, żeby byli prezydenci zajmowali się działalnością edukacyjną, czy komentatorską.

Rozmawiał Jerzy Kubrak


Interesuje Cię los Polski i Polaków? Przeczytaj książkę Zbigniewa Żmigrodzkiego pt.„Podchody i zmagania”. Autor porusza aktualne problemy polityczne, społeczne i światopoglądowe nurtujące obecnie Polaków. Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!

« poprzednia strona
123

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych