Jak reagują politycy Platformy na te wątpliwości? Wszak i w szeregach PO są politycy deklarujący się jako katolicy i konserwatyści.
Ewa Kopacz spotkała się z nimi we wtorek wieczorem i wyraźnie powiedziała, że kto zagłosuje przeciw ustawie, ten nie znajdzie się na listach. Zastrzegła grożąc palcem, by ustawa nie była dla posłów zaskoczeniem – była to jasna sugestia, by nie przyjmować żadnych poprawek.
Poza tym charakterystyczne było też zachowanie marszałka Borusewicza po tym, jak abp Gądecki ocenił, że głosowanie za tą ustawą - nie w ogóle za in vitro, ale za tą konkretną ustawą - jest aktem niewiary. Z kolei biskupi wydali komunikat Konferencji Episkopatu Polski, który dotyczy nie tyle kwestii sumienia, ale zajmuje się konkretnymi błędami tej ustawy. I jak zareagował marszałek Borusewicz? Oznajmił, że to instrukcje Kościoła dla senatorów. Nauczanie Kościoła nazwał instrukcją.
Co by pan dziś powiedział senatorom Platformy, którzy mają wątpliwości?
Powiedziałbym im: nie idźcie tą drogą i powtórzyłbym im słowa abp. Gądeckiego – że jest to akt niewiary. Dostaliśmy ze strony Kościoła kilkakrotnie napomnienie w tej sprawie: są dokumenty bioetyczne, jest nauczanie w Evangelium Vitae Jana Pawła II… To odrzucenie nauczania Jana Pawła II w roku jego imienia i naigrywanie się z życia – dlatego chciałbym senatorom Platformy powiedzieć, żeby się opamiętali i nie stawiali list wyborczych ponad życie ludzkie ponad sumienie.
A nie uważa pan, że ta cała dyskusja to nie tylko wojna na idee czy poglądy, ale o olbrzymie pieniądze?
To druga strona medalu. Sama metoda in vitro to walka o naprawdę duże pieniądze – i nie chodzi nawet o 250 mln złotych z budżetu państwa, ale o miliardy wydane przez kolejne pary na kolejne zabiegi.
Pewnym powstrzymaniem wolnej amerykanki ma być specjalna rada, która będzie wybierać kliniki. Natomiast jest jasne, że wybierane będą tylko duże koncerny, kliniki, które stać na . Była próba dyskusji, jak obciążyć kosztami powikłania kobiet po takich zabiegach? Czy kliniki będą za to odpowiadać? Przecież przy takim zabiegu kobieta może , więc to musiałby być szpital, a nie prywatna klinika skupiona tylko na metodzie in vitro. Aby obciążyć taką klinikę kosztami powikłań, trzeba wejść na drogę sądową.
Wie pan, senat od wielu lat nie miał okazji, by dać świadectwo i wypowiedzieć się w sprawie sumienia – była co prawda ta nieszczęsna ustawa zwana „antyprzemocową”, ale ona niosła dopiero pewne potencjalne zagrożenia, a dziś mamy wyraźne naigrywanie się z życia ludzkiego i postawienie siebie w miejsce Boga. Nie potępiam żadnego z senatorów Platformy, ale po prostu chciałbym, by dobrze zastanowili się nad priorytetami.
not. Marcin Fijołek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak reagują politycy Platformy na te wątpliwości? Wszak i w szeregach PO są politycy deklarujący się jako katolicy i konserwatyści.
Ewa Kopacz spotkała się z nimi we wtorek wieczorem i wyraźnie powiedziała, że kto zagłosuje przeciw ustawie, ten nie znajdzie się na listach. Zastrzegła grożąc palcem, by ustawa nie była dla posłów zaskoczeniem – była to jasna sugestia, by nie przyjmować żadnych poprawek.
Poza tym charakterystyczne było też zachowanie marszałka Borusewicza po tym, jak abp Gądecki ocenił, że głosowanie za tą ustawą - nie w ogóle za in vitro, ale za tą konkretną ustawą - jest aktem niewiary. Z kolei biskupi wydali komunikat Konferencji Episkopatu Polski, który dotyczy nie tyle kwestii sumienia, ale zajmuje się konkretnymi błędami tej ustawy. I jak zareagował marszałek Borusewicz? Oznajmił, że to instrukcje Kościoła dla senatorów. Nauczanie Kościoła nazwał instrukcją.
Co by pan dziś powiedział senatorom Platformy, którzy mają wątpliwości?
Powiedziałbym im: nie idźcie tą drogą i powtórzyłbym im słowa abp. Gądeckiego – że jest to akt niewiary. Dostaliśmy ze strony Kościoła kilkakrotnie napomnienie w tej sprawie: są dokumenty bioetyczne, jest nauczanie w Evangelium Vitae Jana Pawła II… To odrzucenie nauczania Jana Pawła II w roku jego imienia i naigrywanie się z życia – dlatego chciałbym senatorom Platformy powiedzieć, żeby się opamiętali i nie stawiali list wyborczych ponad życie ludzkie ponad sumienie.
A nie uważa pan, że ta cała dyskusja to nie tylko wojna na idee czy poglądy, ale o olbrzymie pieniądze?
To druga strona medalu. Sama metoda in vitro to walka o naprawdę duże pieniądze – i nie chodzi nawet o 250 mln złotych z budżetu państwa, ale o miliardy wydane przez kolejne pary na kolejne zabiegi.
Pewnym powstrzymaniem wolnej amerykanki ma być specjalna rada, która będzie wybierać kliniki. Natomiast jest jasne, że wybierane będą tylko duże koncerny, kliniki, które stać na . Była próba dyskusji, jak obciążyć kosztami powikłania kobiet po takich zabiegach? Czy kliniki będą za to odpowiadać? Przecież przy takim zabiegu kobieta może , więc to musiałby być szpital, a nie prywatna klinika skupiona tylko na metodzie in vitro. Aby obciążyć taką klinikę kosztami powikłań, trzeba wejść na drogę sądową.
Wie pan, senat od wielu lat nie miał okazji, by dać świadectwo i wypowiedzieć się w sprawie sumienia – była co prawda ta nieszczęsna ustawa zwana „antyprzemocową”, ale ona niosła dopiero pewne potencjalne zagrożenia, a dziś mamy wyraźne naigrywanie się z życia ludzkiego i postawienie siebie w miejsce Boga. Nie potępiam żadnego z senatorów Platformy, ale po prostu chciałbym, by dobrze zastanowili się nad priorytetami.
not. Marcin Fijołek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/258745-czeslaw-ryszka-in-vitro-to-czysty-biznes-apeluje-do-senatorow-platformy-nie-stawiajcie-miejsc-na-listach-wyborczych-ponad-zycie-ludzkie-i-sumienie-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.