Kopacz unika odpowiedzi na ważne pytania ws. naszych pieniędzy. „Odpowiem we wrześniu”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Marcin Obara
Fot. PAP/Marcin Obara

Premier Ewa Kopacz, która była gościem „Salonu Politycznego Trójki” niechętnie odpowiadała na pytania dotyczące propozycji PO dla polskich podatników, ale z dużym zapałem próbowała powiązać kwestię banków ze…SKOK-ami.

Szefowa rządu zapytana, czy projekt ustawy ws. posiadaczy kredytów walutowych jest samodzielną inicjatywą PO, odpowiedziała:

To jest projekt wniesiony przez grupę posłów, na czele tej grupy stoi przewodnicząca komisji finansów pani poseł Krystyna Skowrońska. (…) Trzymajmy się faktów – ten projekt został wniesiony przez grupę posłów, przez posłów Platformy Obywatelskiej, projekt który rozpoczyna dość mozolną drogę pomocy frankowiczom.

Chętnych do rozwiązania tego problemu nie było. Wszyscy o tym mówili, wszyscy się nad tym pochylali, natomiast dopiero dzisiaj wpłynął projekt

— dodała szefowa rządu.

Gdy prowadząca rozmowę Beata Michniewicz przypomniała słowa Janusza Piechocińskiego, który mówił o potrzebie złożenia takiego projektu, Kopacz nie omieszkała postawić w negatywnym świetle również swojego ministra.

Proszę mi wierzyć, że tych, którzy mówili, że trzeba coś zrobić…

— rzuciła Kopacz nie kończąc swojej myśli.

Najchętniej słucham tych, którzy mówią, że trzeba coś zrobić

— dodała oburzona Kopacz.

Gdy prowadząca zapytała, dlaczego PO złożyła ten projekt tak późno, premier odpowiedziała:

Lepiej późno, niż wcale.

Kopacz wyjaśniała, że zgodnie z projektem nastąpił podział ról między banki a kredytobiorców.

Kwota, która dzisiaj po przewalutowaniu powoduje, że wartość kredytu jest większa niż wartość hipoteki, to połowa z tego nadmiaru jest umarzana, a drugą połową dzielą się kredytobiorca i bank

— mówiła szefowa rządu.

Na pytanie, czy banki nie będą próbowały odbić sobie tego w inny sposób, Kopacz odpowiedziała:

Można by było zadać to pytanie również wtedy, gdy banki z bankowego funduszu gwarancyjnego zadbały o ludzi i ich depozyty w SKOK-ach. (…) Jakoś nie słyszałam troski wtedy, a szczególnie opozycja!

Dzisiaj banki, choć podatku nie mają, partycypują w kosztach chociażby ratowania takich instytucji jak SKOK-i, które nieodpowiedzialnie dzisiaj…

— zaczęła rozmówczyni Beaty Michniewicz ponownie nie kończąc swojej myśli.

Znamy trochę historię i wiemy, jak były wyprowadzane fundusze!

— niemal wykrzykiwała Kopacz.

Mimo że dziennikarka zwróciła uwagę, iż to zupełnie inna sprawa, premier uparcie obstawiała przy swoim:

To nie jest inna sprawa!

— grzmiała Kopacz.

Zapytana o zerową stawkę podatku dochodowego dla przedsiębiorców do 30., odpowiedziała:

Zdziwiłam się, że to jest jakaś propozycja PO. (…) Będziemy o tym mówić na początku września. Proszę mi wierzyć, dotrzymam słowa.

Również na pozostałe pytania dotyczące finansów i gospodarki, Kopacz konsekwentnie reagowała trzema słowami:

Odpowiem we wrześniu.

CZYTAJ TAKŻE: Według Platformy podatki mogą płacić tylko zwykli Polacy. Skąd ten strach przed dużymi koncernami?

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych