„Mało to poderwałem dzięki tobie w dyskotekach i różnych klubach?! - wzdycha Aleksander Kwaśniewski podczas zakrapianego spotkania z Ryszardem Kaliszem. Panowie dzielili się nie tylko swoimi spostrzeżeniami na temat afer z udziałem polityków partii rządzącej, ale również - jak wynika z taśm ujawnionych przez tygodnik „Do Rzeczy” - wspominali swoje miłosne podboje.
Kobiety lecą na mnie
— chełpi się Kalisz, który spotkał się z byłym prezydentem w październiku 2013 r. w restauracji „Sowa i przyjaciele”.
Jak zauważył Kwaśniewski, „po Warszawie chodzi taka plotka, że się podrywa na Rysia”.
Prawda, ale w roku 2013 sporządniałem
— zastrzega Kalisz.
Biesiadującym politykom zebrało się na wspomnienia. Zaczął Ryszard Kalisz:
Wszystkie dziewczyny odrzucam. Miałem taką jedną, to też mi się wydawała prowokatorka. (…) Wiesz, co chodziła w Krynicy, pamiętasz. No więc mało co. (…) Gdzie się nie pojawiłem, pojawiała się. Przyjeżdżam do Warszawy po Krynicy. (…) I sekretarka, i chłopaki mówią - szefie, jakaś tu dziewczyna, Anna bodajże G… coś takiego, dzwoni już 15 razy. Ja mówię - ja nie mam czasu w tym tygodniu. Za 10 dni będę wolny. „Szkoda, ja bym się dzisiaj z tobą wieczorem spotkała” (…) K… mówię, jakaś prowokatorka. Dlatego się z nią w ogóle nie spotkałem
— opowiada polityk lewicy.
Ciąg dalszy na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Mało to poderwałem dzięki tobie w dyskotekach i różnych klubach?! - wzdycha Aleksander Kwaśniewski podczas zakrapianego spotkania z Ryszardem Kaliszem. Panowie dzielili się nie tylko swoimi spostrzeżeniami na temat afer z udziałem polityków partii rządzącej, ale również - jak wynika z taśm ujawnionych przez tygodnik „Do Rzeczy” - wspominali swoje miłosne podboje.
Kobiety lecą na mnie
— chełpi się Kalisz, który spotkał się z byłym prezydentem w październiku 2013 r. w restauracji „Sowa i przyjaciele”.
Jak zauważył Kwaśniewski, „po Warszawie chodzi taka plotka, że się podrywa na Rysia”.
Prawda, ale w roku 2013 sporządniałem
— zastrzega Kalisz.
Biesiadującym politykom zebrało się na wspomnienia. Zaczął Ryszard Kalisz:
Wszystkie dziewczyny odrzucam. Miałem taką jedną, to też mi się wydawała prowokatorka. (…) Wiesz, co chodziła w Krynicy, pamiętasz. No więc mało co. (…) Gdzie się nie pojawiłem, pojawiała się. Przyjeżdżam do Warszawy po Krynicy. (…) I sekretarka, i chłopaki mówią - szefie, jakaś tu dziewczyna, Anna bodajże G… coś takiego, dzwoni już 15 razy. Ja mówię - ja nie mam czasu w tym tygodniu. Za 10 dni będę wolny. „Szkoda, ja bym się dzisiaj z tobą wieczorem spotkała” (…) K… mówię, jakaś prowokatorka. Dlatego się z nią w ogóle nie spotkałem
— opowiada polityk lewicy.
Ciąg dalszy na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/258706-pikantne-watki-rozmowy-kalisza-z-kwasniewskim-politycy-przechwalaja-sie-powodzeniem-u-kobiet-leca-na-mnie