Pikantne wątki rozmowy Kalisza z Kwaśniewskim. Politycy przechwalają się powodzeniem u kobiet: "Lecą na mnie"

Fot. wPolityce.pl/tvn24/YT
Fot. wPolityce.pl/tvn24/YT

Ale i Aleksander Kwaśniewski ma się czym pochwalić. Przywołuje w pamięci wyjątkowo „otwarte” i „gotowe do współdziałania” kobiety. Jedną z nich spotkał podczas swojej wizyty na Ukrainie.

Jest taka fajna dziewczyna. Bardzo sympatyczna, zgrabna i tak dalej. Opiekuje się nami. Wieczorem. Tam siadamy. Drinka, miła rozmowa, a ona do mnie same komplementy. I mówi - panie prezydencie, ja powiem szczerze, ja w moim życiu kocham, zakochałam się tylko w dwóch mężczyznach. To jest pan i mój ojciec (śmiech)

— z rozrzewnieniem wspomina Kwaśniewski.

W 1990 r. w Irkucku w Związku Radzieckim też było gorąco za sprawą kobiety, którą dobrze znał i która u niego pracowała.

Ja akurat mieszkałem w tych urzędowych hotelach. Tam się nie da specjalnie nic zrobić. Więc dlatego. Tak ewidentnie otwarta, gotowa, że tak powiem do współdziałania pod każdym względem. Zimno, grudzień. Słuchaj. Później się okazuje, już po latach, jak czytam papiery - absolutnie agent. (…) Gdybym, nie daj Boże, poszedł dalej na pewno byłoby i tak dalej

— mówi były prezydent.

Była jeszcze Sandra, która - jak twierdzi Kwaśniewski - „strasznie” się koło niego „kręciła”. Nie wymienia nazwiska, ale później pojawia się wątek Sandry Lewandowskiej, byłej posłanki Samoobrony. Kalisz miał ją „wyrzucić z roboty”, bo nic nie robiła.

Aleksander Kwaśniewski jako pierwszy kończy spotkanie.

Muszę wracać do mojej pierwszej, ukochanej żony, przeprosić za długą nieobecność

— tłumaczy.

Nie zapomina też o zapewnieniu sobie alibi. Dlatego ma do Kalisza prośbę:

Jakbyś rozmawiał z Jolą, to dzisiaj było dużo ludzi tutaj: rozmowa polityczna…

bzm/fakt.pl

Czytaj także: Afera taśmowa: Nagranie Kwaśniewskiego i Kalisza. Plotki o korupcji w MON, Tusk „rudy i mściwy”, a Platforma „kręci lody”… Sprawdź trzy najważniejsze wątki!

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych