Komorowscy w Berlinie. Nałęcz broni... obrony Stauffenberga: "Brak szacunku dla takiej osoby jest brakiem szacunku dla Polaków, którzy w walce z Hitlerem zginęli"

Wydaje mi się, że brak szacunku dla takiej osoby jest brakiem szacunku także dla nas wszystkich, także tych Polaków, którzy w walce z Hitlerem zginęli

— mówi prof. Tomasz Nałęcz, odpowiadając na zarzuty części środowisk patriotycznych, które zwróciły uwagę na niestosowność Bronisława Komorowskiego, który w środę bierze udział w uroczystościach poświęconych pamięci von Stauffenberga.

CZYTAJ WIĘCEJ: Apel do prezydenta Komorowskiego. Wzywamy do rezygnacji z uczestnictwa w uroczystościach poświęconych pamięci von Stauffenberga!

Doradca odchodzącego prezydenta przekonuje, że Komorowski dba o polską rację stanu.

Szacunek należy się każdej osobie, która chciała walczyć z Hitlerem i czynnie walczyła

— czytamy wypowiedź Nałęcza.

Zupełnie odmienny punkt widzenia reprezentuje ks. Isakowicz-Zaleski, który nie pozostawia wątpliwości.

Stauffenberg nie jest godny upamiętnienie przez Polaków. Do końca bowiem pozostał on fanatycznym wyznawcą niemieckiego narodowego socjalizmu. Miał przy tym jak wszyscy naziści poglądy antypolskie i antysemickie

— dzieli się swoją opinią na Onet.pl.

Z kolei Joanna Trzaska-Wieczorek z Kancelarii Prezydenta przekonuje, że nie będzie to oddanie czci Stauffenbergowi, a jedynie przewidziany wykład polskiego polityka, zatytułowany „Ruch oporu w XX wieku”.

CZYTAJ WIĘCEJ: „GW” broni udziału Komorowskiego w upamiętnieniu Stauffenberga. Nie przeszkadza jej rasizm i ksenofobia niedoszłego zabójcy Hitlera

CZYTAJ TAKŻE: Komorowski przed odejściem z Belwederu zrobi dobrze niemieckiej polityce historycznej. Uczci pamięć oficera, który Polaków uważał za niższą rasę. Po co?!

lw, fakt.pl