wPolityce.pl: Panie profesorze, rozmawiamy na programowym kongresie PiS i Zjednoczonej Prawicy, tuż po zakończeniu panelu poświęconego polityce historycznej. Jak widzi pan rolę państwa w takiej polityce?
Prof. Andrzej Nowak, historyk (Uniwersytet Jagielloński): Myślę, że powinna występować bardzo dobrze zaplanowana koordynacja wysiłków różnych urzędów państwowych: Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, KRRiT, Senatu… Można by jeszcze wymienić parę instytucji, w których państwo ma swój udział.
Dlaczego podkreśla pan wagę koordynacji?
Dlatego, by umieć wytworzyć synergię działań – w celu tworzenia dobrego wizerunku Polski i jego wybranych ogniw, na których chcemy skupić wysiłek państwa. Nie jest tak, że mamy nieograniczone zasoby i nadrobimy zapóźnienia liczące siedemdziesiąt kilka lat. Chodzi o podjęcie polityki historycznej po okresie PRL i znakomitej większości III RP, w której rządy w znakomitej większości rezygnowały z prowadzenia takiej polityki. Nadrobienie tych zapóźnień jest niemożliwe jednym skokiem.
Trzeba skupić się w ciągu trwania pierwszej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy i rządu PiS na kilku celach, jakie chcemy osiągnąć. Należy wskazać bohaterów i zjawiska związane z Polską, jakie chcemy pokazać światu: poprzez konferencje naukowe, książki, zmiany w podręcznikach… Uczmy się od Czechów, oni potrafili to zrobić w ciągu ostatnich dwudziestu paru lat - przykładem są Bielice, które stały się w podręcznikach niemalże jedynym przykładem niemieckiej polityki okupacyjnej w czasie II wojnie światowej. Z całym szacunkiem dla tragedii w Bielicach, w Polsce było ofiar kilka tysięcy razy więcej. Ale w Czechach wystąpiło współdziałanie i na tym przykładzie widzimy skuteczność działania instytucji państwowych.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
wPolityce.pl: Panie profesorze, rozmawiamy na programowym kongresie PiS i Zjednoczonej Prawicy, tuż po zakończeniu panelu poświęconego polityce historycznej. Jak widzi pan rolę państwa w takiej polityce?
Prof. Andrzej Nowak, historyk (Uniwersytet Jagielloński): Myślę, że powinna występować bardzo dobrze zaplanowana koordynacja wysiłków różnych urzędów państwowych: Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, KRRiT, Senatu… Można by jeszcze wymienić parę instytucji, w których państwo ma swój udział.
Dlaczego podkreśla pan wagę koordynacji?
Dlatego, by umieć wytworzyć synergię działań – w celu tworzenia dobrego wizerunku Polski i jego wybranych ogniw, na których chcemy skupić wysiłek państwa. Nie jest tak, że mamy nieograniczone zasoby i nadrobimy zapóźnienia liczące siedemdziesiąt kilka lat. Chodzi o podjęcie polityki historycznej po okresie PRL i znakomitej większości III RP, w której rządy w znakomitej większości rezygnowały z prowadzenia takiej polityki. Nadrobienie tych zapóźnień jest niemożliwe jednym skokiem.
Trzeba skupić się w ciągu trwania pierwszej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy i rządu PiS na kilku celach, jakie chcemy osiągnąć. Należy wskazać bohaterów i zjawiska związane z Polską, jakie chcemy pokazać światu: poprzez konferencje naukowe, książki, zmiany w podręcznikach… Uczmy się od Czechów, oni potrafili to zrobić w ciągu ostatnich dwudziestu paru lat - przykładem są Bielice, które stały się w podręcznikach niemalże jedynym przykładem niemieckiej polityki okupacyjnej w czasie II wojnie światowej. Z całym szacunkiem dla tragedii w Bielicach, w Polsce było ofiar kilka tysięcy razy więcej. Ale w Czechach wystąpiło współdziałanie i na tym przykładzie widzimy skuteczność działania instytucji państwowych.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/258199-prof-nowak-z-kongresu-pis-musimy-pokazac-swiatu-polska-dume-polityka-historyczna-ruszy-pelna-para-6-sierpnia-nasz-wywiad?strona=1