Komorowski kpi z propozycji dodatkowych pytań referendalnych: "Dopisać to się można do wycieczki szkolnej albo do pamiętnika"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Turczyk
Fot. PAP/Turczyk

Wiem, że są pomysły, abym ja coś dopisał do pytań referendalnych. Proszę państwa, traktujmy się poważnie. Dopisać to się można do wycieczki szkolnej albo do pamiętnika. Jak ktoś ma ochotę niech się dopisuje

— stwierdził Bronisław Komorowski na konferencji prasowej, odżegnując się od pomysłów rozszerzenia pytań, proponowanych w ogłoszonym przez niego referendum, które będzie kosztować 100 mln złotych. PiS i „Solidarność” złożyły wniosek dotyczący dopisania pytań referendalnych. Obejmują one obniżenia wieku obowiązku szkolnego oraz zmian w wieku emerytalnym i statusu Lasów Państwowych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jest wniosek o rozszerzenie referendum. „Jeśli pomysł prezydenta nie był tylko kampanijną inicjatywą, to nie będzie problemu”

Zachęcam do korzystania z posiadanych uprawnień. Ja się ze swoich uprawnień prezydenta i zgodnie z przepisami prawa wystąpiłem do senatu konkretne pytania i one zostały przez senat przyjęte

— dodał, przypominając że jest jeszcze inna ścieżka – skorzystanie z praw posłów.

Zwykła inicjatywa poselska, zwykła większość może oznaczać , ze jest referendum rozpisane w wyniku decyzji Sejmu. Radzę wszystkim, którzy mnie proponują cokolwiek dopisywać, skorzystać z jasnych uprawnień poselskich

— powiedział Komorowski.

Frustracja prezydenta, który przegrał wybory z kretesem jest coraz bardziej widoczna.

CZYTAJ TAKŻE: „W wielu kręgach powszechne było przekonanie, że i tak wygram”. Bronisław Komorowski w wywiadzie dla „Polityki” dzieli się winą za porażkę wyborczą

mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych