Lekko oderwana od rzeczywistości marszałek sejmu Małgorzata Kidawa - Błońska opowiadała w TVN24 o mocarstwowych planach PO i mizerii PiS-u.
Pierwszą kwestią była zapowiedź ograniczenia umów śmieciowych. Dlaczego PO obiecuje to właśnie teraz?
No, właśnie, pani premier powiedziała, że nie zlikwiduje, tylko ograniczy. Wcześniej nie można było ograniczyć teraz można. Sytuacja gospodarcza się poprawia, zdjęto z nas procedurę nadmiernego deficytu. Nie da się robić reform przyjaznych dla ludzi w czasie kryzysu, to jest czas zaciskania pasa. Teraz jest czas na te reformy
— mówiła Kidawa - Błońska.
PiS wszystko obiecuje, tylko nie pokazuje, skąd brać pieniądze. Obiecując trzeba wiedzieć, skąd się weźmie pieniądze. Wolę takie może mniej hurraoptymistyczne obietnice, ale pewne. To, co obiecała pani premier jest już nawet zapisane w najbliższym budżecie
— pochwaliła się marszałek sejmu. Dodała jeszcze uderzając w PiS, że „można obiecać wszystko, nawet to, co się ludziom nie śniło”…
Małgorzata Kidawa - Błońska nie bardzo wiedziała jak odnieść się do sondaży, które wskazują, że Polacy woleliby widzieć w fotelu premiera Beatę Szydło niż Ewę Kopacz.
Wolałabym poczekać do wyborów. Sondaże są raz lepsze, raz gorsze. Mimo ośmiu lat rządzenia i wpadek, mamy się czym pochwalić. (…) Na sondaże trzeba patrzeć, bo to jest barometr, ale czasem i on zawodzi
— powiedziała. Według niej pani premier dobrze robi jeżdżąc po kraju i spotykając się z ludźmi. Pani marszałek nawet nie zauważyła, że podróże pani premier to chyba konieczność, w chwili, gdy w podróż ruszyła jako pierwsza Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera.
Kampania ostatnia była rzeczywiście wtedy, gdy Donald Tusk jeździł Tuskobusem, ale posłowie i ministrowie też się spotykają z Polakami, to ich praca
— powiedziała Kidawa - Błońska. Ups… Zapomniała, że całkiem niedawno busem jeździł po Polsce także Bronisław Komorowski?
Rozmowa dotyczyła także zarządzonego przez prezydenta referendum. PiS chce dodać do niego pytania o sześciolatki w szkołach, wiek emerytalny i lasy państwowe.
Co do lasów - chcieliśmy wprowadzić zapis do konstytucji - PiS było przeciw. 6-latki w szkołach, to dobre rozwiązanie dla dzieci - będę go bronić. (…) Nie każde dziecko ma szanse wyrównywać swoją wiedzę, dla dzieci z różnych środowisk to jest jednak szansa. Dzieci z większości krajów europejskich chodzż do szkoły nawet wcześniej. Może należy dać im szansę?
— pytała.
Jeśli PiS chce innego referendum, to nich je zorganizuje
— dodała, zastrzegają, że prezydent nie ma możliwości zmiany kształtu zarządzonego referendum.
Kidawa - Błońska mówiąc o wizycie Ewy Kopacz na Śląsku musiała się odnieść także do rozmów ówczesnej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA ujawnionych w wyniku afery taśmowej. Bieńkowska mówiła, że „PO miało przez 8 lat w d… cały Śląsk”.
Ludzie przy alkoholu mówią różne rzeczy…
— powiedziała zrezygnowana. Czy skompromitowani politycy znajdą się na listach PO na jesieni?
Każdy z nich podejmie własne decyzje. U nas listy nie są jeszcze układane. Każdy region chce takich osób, by uzyskano najwięcej głosów
— tłumaczyła niejasno. Mówiła także o Radosławie Sikorskim, którego miejsce w fotelu Marszałka Sejmu zajęła.
Radosław Sikorski jest w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Jest w sytuacji tragicznej. Ale jeśli jest się w polityce, to trzeba być na to przygotowanym
— powiedziała bez współczucia.
Kidawa - Błońska mówiła także, że wyobraża sobie, że po jesiennych wyborach premierem będzie Beata Szydło, a wicepremierem Paweł Kukiz.
Mam bujną wyobraźnię
— powiedziała półżartem, ale później dodała już całkiem poważnie, że „chciałaby, żeby Polska była krajem bezpiecznym”. Według niej Kukiz, jako człowiek, który „chce zniszczyć cały system polityczny” takiego bezpieczeństwa nie zapewni.
źródło: tvn24/WUj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/257679-malgorzata-kidawa-blonska-o-radoslawie-sikorskim-jest-w-sytuacji-nie-do-pozazdroszczenia-jest-w-sytuacji-tragicznej